reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Witam porannie,u mnie na swieta to tylko tesciowiei to nie24 tylko 25 .Wiec sie nie narobie zreszta moj M za takim typowym polskim obzarstwem nie jest, woli zjesc jakas kolacje i dobre ciasto.
Co do rodzinny to skad ja to zna najlepzy kontaskt to ja mam z moja starsza siostra a reszta to tak jak mowicie na zdieciach.
Kaja-ja tez rozmyslamnad oddaniem krwi pepkowej ale moja gin i odradzila po 1 jeszcze nie wiedza czy napewno krew moze sie przydac po kilku latach i w jaki sposob po 2 koszt .Ja chcialam oddac krew jako dawca dla innego noworotka , niestety w tym szpitalu w ktory rodze nie ma takiego sprzetu najblizszy szpital 100 kg .Gdybym byla pewna ze dojade to bym tam rodzila ale moja gin powiedziala ze 100km z bolami raczej nie dojade.Wiec wszysztko skaczylo sie na zamiarach.
Ja mam dzisiaj troche roboty bo sie nazbieralo, ale bede pomalutku robic i z duzo iloscia przerw , weic bede czesto do was zagladac.
 
reklama
Witam dzieweczki!
[Kaja u nas też śnieżyca nie wychodzę nawet za dopłatą
Emilkata twoja rodzina nie ma nad Tobą litości
Karoliz tą krwią to tak do końca nie wiadomo, czy da się wykorzystać
Dorcia współczuję kłopotów z mężem
Paula powodzenia na wizycie
Mam dziś w cholerę rzeczy zaplanowane do zrobienia w domu, zobaczymy co z tego wyjdzie, ale dwie już zrobiłam: ugotowałam w końcu ryż na mleczku mniam właśnie go kończę i nastawiłam barszczyk czerwony, bo mąż ma Wigilię ze swoją klasą i ja się realizuję z barszczykiem;-)
 
ja sie zastanawialam ale niestety koszty sa straszne...i nie bardzo mamy teraz na to kase. ale jak ktos ma kase to mysle ze naprawde warto...niby ta krew mozna przechowywac dwadziescia kilka lat wiec do tego wieku moze dziecku pomoc no ale to juz zawsze cos.

No wlasnie chyba warto, a tym bardziej tak jak napisalam wyzej, to w razie potrzeby moze tez sluzyc innym czlonkom rodziny.

Dormark ten sam problem jest u mnie w szpitalu. Dla Ciebie pobiora, bo i tak placisz i masz umowe z kims innym. Z kolei sa zacofani jesli chodzi o oddanie tej krwi i tego nie praktykuja:szok: Szpital, ktory to robi jest jakas godzine stad i tam sie oddaje za darmo dla kogos innego, jesli takie jest zyczenie. A przeciez to nie boli ani mnie ani mojego dziecka, a przeciez ktos moglby skorzystac kazdego dnia z tej krwi. Tyle sie tego marnuje:-(
 
Witam się poniedziałkowo. :biggrin2: Pogoda paskuda bo ciągle pada śnieg z deszczem i jest zimnoo wrrrrrr.. :wściekła/y:Niestety będę się musiała wynurzyć zaraz z domu i iść do urzędu zanieśc zwolnienie. A auta niestety nie ma.:sorry2: Najgorsze jest to że kozaka na te opuchnięte stopy nie włoże, więc będę musiała śmignąc w adidasach. :eek:Jestem tak śpiaca że szok, to niskie cisnienie mnie wykończy bo jestem nieprzytomna.Pospałabym jescze ale potem był by wiekszy problem ze wstaniem :-p

Nie bój się, AgMich miała wskazania do cesarki i to była planowa cesarka :tak:. Ja mam termin dzień po niej (i po Tobie):-)

To co u niej było wskazaniem do cesarki??


Paula powodzenia na wizycie:tak:
 
Dazka mamy dokładnie ten sam termin porodu.ja tez ostatnio @ mialam 6.04-boze,to juz cale wieki temu;-)zobaczymy która pierwsza sie rozpakuje;-) u mnei jaka w zegarku bo z OM termin na 11.01, gin wyliczyl na kartonowym kreciolki to samo i jeszcze USG do 13tc pokazywalo to samo,wiec innej mozliwosci nie ma;-)

co do pobytu w szpitalu to ja sie strasznie boje a to dlatego ze kilka lat temu jak lezalam to zmarla przy mnie kobieta. bylo to strasznie traumatyczne przezycie szczegolnie ze widzialam jak ja wrzucaja (doslownie) do trumny.wiec teraz poprostu boje sie tam zostac na noc. mam nadzieje ze bede na tyle zajeta dzdiolkiem ze nie bede o tym pamietac.

ps. wlasnie dzis koncze 37tc i zaczynam 38!!!huraaaa...chyba zaraz M obudze na serduszkowanie a co;-)

Beti,
ja coś czuję, że chyba mnie wcześniej zbierze ;-) Non stop słyszę, że mam brzuch już na kolanach :-D ale jak już tu wcześniej pisałam.....wszystko mi jedno, dzidzia donoszona.
A co do szpitala, no cóż....takie rzeczy nie wyparują, i nie łatwo o tym zapomnieć, ja też nie mam miłych wspomnień z pobytu w szpitalu, a leżałam jako pacjentka tylko raz, kiedy rodziłam swoją córkę, i mam nadzieję, że co nas nie zabije to nasz wzmocni ;-) Kiedy mnie się znajomi pytają, czy się boję, odpowiadam, że nie, ponieważ gorzej niż było być nie może :-D
Będzie dobrze, trzeba tylko być dobrej myśli i za dużo o tym nie myśleć ;-)


Kaja,zabij mnie ale nie mam pojęcia czemu te terminy są takie dziwne...mam jednak pewną teorię...w szpitalu używaliśmy również tych kółeczek,na których zaznaczone są dni miesiąca(na dużym) i tygodnie ciąży(na małym).Początek ciąży zawsze ustawiało się na pierwszym dniu ostatniej miesiączki.Długość cyklu nie ma tu znaczenia.Cała tajemnica polega na odczytaniu końca ciąży,czyli 40 tyg.Jedni za koniec ciąży uznają kreskę za 40tyg(czyli koniec 40 tyg),a inni patrzą na kreskę rozpoczęcia 40 tyg.Myślę,że każda widziała taki licznik kołowy i wiecie o czym mówię,w kwestii tych kresek...każdy tydzień ciąży ma dwie-początkową i końcową...myslę,że tu może być ten przysłowiowy pies pogrzebany :)
Ja miałam ostatnią @ 1 kwietnia i termin z OM miałam początkowo na 6.01 ale z usg w 14 tc na 4.01.Pierwsze usg w 12-14 tc koryguje datę porodu właśnie o długość cyklu bo określa dokładny wiek dziecka(ale tylko w tym początkowym stadium ciąży bo wszystkie dzieci w miarę równo rosną...od 14 tyg zaczynają się różnicowac we wzroście)

anetrix, i to by się zgadzało, bo ja z kółeczka mam na 11.01.2010, a z USG połówkowego na 8.01.2010. @ miałam 6.04.2009, i spodziewam się synka, a Ty córeczki....więc teoria nie do zakwestionowania ;-) :-D

Dzień dobry przede wszytskim.
Wczoraj miałam ekstremalny wieczór. Po wizycie u mojej siostry, podjechałam z małżem do szpitala, bo coś mi się tak brzuszek stawiał, ale nie byłoto jakieś specjalnie bolesne ani częste. Na IP zrobino mi KTG, 10 min. nic się nie działo, wykres wzorcowy, dzidziolek sobie spał, nagle przyszła pani pielęgniarka i kazała mi się przewrócić na bok, i po tej zmianie pozycji, wykres zaszalał.....poszło w górę do 100%, ale to nie był jakiś tam skurcz.
Po 20 min.skończone badanie. Przyszedł pan doktor, zbadał mnie na koziołku, i stwierdza, że szyjka niby OK, ale rozwarcie uż jest na 1 palec, hmm.....myślę sobie co z tego, dziewczyny na BB mają na 2 i nic się nie dzieje, ale nic.....badanie trwa, ciśnienie: 110/60, obwód brzucha: 100cm, i obwód...chyba spojenia, ale nie wiem, anetrix będzie wiedzieć ;-) 21.
Wypisują jakieś karteczki, nagle pielęgniarka do mojego małża, no to przyjmujemy....i to gdzie? Na porodówkę, normalnie tragedia. Przeżyłam deja vu. 11 lat temu zrobili mi to samo, miałam zostać na obserwacji, a oni mi poród wywoływali przez całą noc w ósmym miesiącu ciąży (urodziłam wówczas 2 tygodnie po terminie). Stanowczo się sprzeciwiłam i musiałam podpisać, że nie wyrażam zgody na leczenie szpitalne. Nie wiem teraz co mam robić, myślałam, że się zmieniło podejście do pacjentek, ale jak była rzeźnia, tak jest :-(
Przyjemnego dzionka życzę.
I wszystko jest OK, nic mnie nie boli, i jestem w dwupaku :rofl2::-D
 
Kaja no wlasnie koszt z jednej strony, a z drugiej zabezpieczenie w razie potrzeby tfu tfu To tez moze sluzyc calej rodzinie w razie czego tfu tfu
a z trzeciej strony ktos na tym niezle zarabia
ja troszke wcześniej poczytałam i to jest też takie przez nich naciągane bo po pierwsze taka ilość co pobierają jest przechowywana 18 lat ale jeszcze nie wiadomo jaka jest po tych 18 latach no i jak masz dziecko pobierasz krew i po 15 latach chciałabyś z tego skorzystać to ta ilość na takie dziecko już nie starczy pisało gdzieś że tylko dla kilku letniego dziecka potem trzeba mieć tego wiecej no i jeśli dziecko zachoruje(odpukać) na jakąś poważną chorobę np białaczkę to jest wiadomo że w tej krwi macierzystej również znajdują się te złe czynniki i wtedy musiała by to być krew innego biorcy


a tak po za tym to witam;-)

z bólem zęba wiec żadna nowość w nocy znowu nie spałam :cool:
 
Dażka ty mnie przestań straszyć:evil: Przecież nie zostałaś a gdybyś została to nie znaczy że znowu by ci wywoływali:tak: Zresztą nie wiem czy czytałaś na wątku o tym szpitalu i personelu itp. na bieżąco? No tam ten szpital wypada pozytywnie:tak:Pamiętaj że jak coś to ja idę z tobą na tą samą rzeź:-D
Wogóle to witam i miłego dnia:tak: Skurcze mnie opuściły. Hurra :-):-):-) Rodzić nie będę.
 
reklama
Karoli - Krew pępowinowa to najnowszy wymysł, banków krwi na zarabianie mega kasy, żerując na ludzkiej naiwości, uczuciach a przede wszystkim braku specjalistycznej wiedzy. Po pierwsze jest to w miarę uzasadnione w rodzinie z bardzo często występującą chorobą, której predyspozycje przenoszone są w genach. Tzn wtedy przynajmniej można "próbować" (np wszyscy od dziada pradziada padają na białaczkę w młodym wieku) Fakt jest taki, że krew pępowinowa może być przetrzymywana tylko przez określony czas (15 czy 20 lat max?) i jest jej mało. Często dużo za mało np przy białaczce i wielu innych chorobach i tak trzeba szukać dawców. Moja siostra i jej mąż (anastezjolog i ortopeda czyli LEKARZE) stwierdzili, że to pic na wodę i nie pobrali krwi pępowinowej (maja 8 miesięczną Gabrysię). Ufam ich rozsądkowi, wiedzy i argumentom. Tak samo ja nie zamierzam pobierać, mimo, że całkowity koszt tej imprezy to dla nas pikuś. Mój gin w pl, też stwierdził, że to pic na wodę - fotomontaż i jak mu się synek urodził to nie pobrał.
 
Do góry