reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kadrowe aspekty - L4, macierzynski, podania

reklama
Witam,
ja też mam termin na lipiec 2010, pierwszego syna urodziłam 12 lipca 2006, a teraz mam termin na ... 12 lipca 2010:-)

W zeszłym roku poroniłam synka w 23tc, pracowałam jak szalona, zastępowałam 2 kolezanki, jedna na macierzyńskim, druga na zwolnieniu w ciąży a ja byłam głupia i nie chciałam iść na zwolnienie.
Teraz zaczęłam się źle czuć, napinała mi się macica i podplamiłam i od razu dostałam zwolnienie. Raczej do pracy nie wrócę. Na razie mam dużo leżeć i odpoczywać, zero sprzątania, noszenia, robienia zakupów itd. Siedzę na zwolnieniu od końca grudnia. A w pracy... hm mam laptopa i ciągle jeszcze dużo rzeczy robię w domu.
Ale w mojej firmie zajście w ciąże jest źle widziane, szef mnie zapytał "to ile pani chce mieć tych dzieci?" -jakbym miała co najmniej 7. Ręce opadają. Liczę się z tym że nie będę miała gdzie wrócić. Ale dziecko jest najważniejsze. Jak trzeba będzie, to resztę ciąży przeleżę, byleby tylko było wszystko dobrze.
 
można :) od początku miałam skurcze, a w połowie grudnia zaczęłam plamić, aż w szpitalu wylądowałam. Teraz już chyba ok, ale mam leżeć i tylko do łazienki wstawać - i to też nie za często, co jest trudne do wykonania, gdy się sika co 20 minut :p
 
No to współczuję, ja mogę normalnie chodzić, nawet czasem i na dwór, mam się po prostu oszczędzać. Ale i tak się wkurzam, że mąż nie takie masło kupił albocoś tam. on nigdy nie robił zakupów, więc nie umie. No i sprzątanie mnie irytuje. Chciałabym mieć posprzątane, poodkurzane, wymyte i wyszorowane. A on jak wraca z pracy to pada na pysk, i nie marzy o szorowaniu wanny. Takie drobiazgi mnie złoszczą. A ty jak sobie radzisz?
 
No i na mnie przyszła pora. Dostałam druk ZUS ZLA, wypełniony oczywiście ;-)
Właściwie mimo zapewnień że wszystko jest ok, tylko mam odpocząć, bo nie podoba mu się tak napięty brzuch i troszeczkę sobie poleżeć, pospacerować (ja z natury marszobiegi uprawiam), to się martwię. Lekarz mówi proszę się nie denerwować, zero stresów, a ja w drugą stronę.
Może rzeczywiście jest to konieczne, zbyt dużo ostatnio się dzieje i trochę bagatelizowałam pobolewanie brzucha i to że jest taki napięty. Kurcze teraz sobie wyrzucam że sama nadałam sobie takie duże tempo.
Zobaczymy co będzie po dwóch tygodniach. Jak się nie stresować, jak ja mam wyrzuty że zostawiam pracę, a z drugiej strony że na głowę wzięłam sobie za dużo, studia, praca, przeprowadzka, a ja kurna jakaś perfekcyjna muszę być.
Od dzisiaj zero obowiązków (aha już to widzę) zwalniam tępo i postanawiam marudzić na całego i wykręcać się od różnych zajęć...
Ale czy tak się da....
 
Od dzisiaj zero obowiązków (aha już to widzę) zwalniam tępo i postanawiam marudzić na całego i wykręcać się od różnych zajęć...
Ale czy tak się da....

Yustynia - pewnie, że się da, tylko tzreba się nauczyć i spuścić z tonu. :-)Jak opisujesz swoje tempo, to tak jakbym widziała siebie jakiś czas temu. A problemów zdrowotnych mi nie brakowało i do tego jakoś nie mogłam zajść w ciążę, a niby wszystko ok.;-) W pewnym momencie powiedziałam sama sobie - DOŚĆ i wszystko przybrało innych barw. Więc - POWODZENIA!
 
reklama
Do góry