reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2012

reklama
a mój wisi na cycku od 3 h i ryk ja go odłoze............az sie popłakałam nawet suszarka go denerwuje:eek::-(
Własnie wrócilismy z parku nad kanałkiem.
Polecam.
Kuba się wybiegał z dziećmi.
Nadia przespała, raz ją tylko nakarmiłam, choć średnio jakoś ciągnęła.
Od 10 do 15 nas nie było, cały dzionek w cieniu. To jedyna recepta na niespokojne dzieciaki w upał.
Olewam to, ze nie mamy obiadu. Zresztą komu sie chce stać w garach w taką pogodę???
Koleżanka jak popatrzyła na moje dzieci pewnie nie wierzyła, ze dają mi się we znaki.
Wczoraj Nadia nawet na dworze nie spała. Kuba oczywiście standardowo miał NIE na wszystko: Nie chcę NIC, nie chcę NIKOGO. Jest strasznie zazdrosny.
Przy wczorajszym karmieniu usiadł obok i tak bujał nogą, że uderzył Nadię kolanem w głowę. To było specjalnie. Na każdym kroku próbuje zwrócić na siebie uwagę. I oczywiście sama byłam cały dzień. Poprzednią noc Nadia budziła się jakoś często.
Ale chyba dziś oboje chcieli mi wynagrodzić te 24h, bo UWAGA Nadia spała od 21 do 5 rano!
Nie budziłam na karmienie, bo zwykle to ona mnie budzi, nie nastawiałam budzika:szok:.
Generalnie dziś śpi caaaały dzień.
Kuba tez jakiś posłuszny: Tak mamo, dobrze Kapitanie mamo....
Uwielbiam takie dni...:-)
 
Ja dzisiaj też masakrę przeżyłam (wczoraj też niby podobnie było ale K. był w domu to pomógł trochę, a ja mogłam na zakupy pojechać) - na Szymka chyba też upały działają bardzo źle - ostatnio ślicznie się unormował - jadł co 4 h 120ml, więc w nocy w sumie tylko jedną pobudkę miałam. Niestety dzisiaj się coś poprzestawiało - wrzask o 23, potem o 1:30, znów o 3:15 i kolejny o 5:45. O tej porze już dałam mu żelazo i muszę go potem przetrzymać 30 minut z jedzeniem. Udało się nawet 50 minut bo spał do 6:35, ale potem to już istny cyrk się zaczął - wrzask gdy tylko był odkładany do leżenia. Prężył się jak szalony, normalnie kilka razy wystraszyłam się, że wyleci mi z rąk, tak się kręcił. przysnął na 10 minut ok. godziny 10:30, potem podubka, zjadł 120ml mleka i znów krzyki. Na dobre zasnął dopiero o 13:15 po kolejnej porcji mleka - 60ml.

Nadal śpi, woda na mleko w podgrzewaczu czeka, nie mam bladego pojęcia kiedy się teraz obudzi. Więc ogólnie wszystkie plany spacerowo-zakupowe odwołane, bo jakby się obudził na dworze to marny mój los. Może wieczorem uda nam się wyjść na małą rundkę do lasu.

Właśnie powoli kończy mi się pierwszy poporodowy okres - było masakrycznie. Bolało jak cholera, brałam po 8 paracetamoli i nadal czułam ból. Niestety ketonal się przeterminował. A lało się ze mnie jak z zarzynanej świni :szok:. Co 15 minut zmieniałam podpaskę, w nocy zero snu pratycznie bo się bałam że przecieknę na wyro. Na szczęście dziś 4 dzień i już jest normalnie, więc na wtorek umówiłam się na wizytę kontrolną do ginki. Jeśli wszystko będzie ok to myślicie, że będzie już mogła przepisać mi hormony?

W niedzielę mam wychodne, a mąż zostaje sam z Szymkiem. Koleżanki w ramach urodzin (trochę zaległych) zabierają mnie do lokalu. Mamy zaszaleć. A co ze będę żałować - na weselu 23 czerwca mąż pił, ja kierowałam i później opiekowałam się dzieckiem to teraz jego kolej.

Miśki - chyba Cię ściągnęłam na forum myślami bo cały dzień wczoraj się zastanawiałam co u Ciebie i Twojej córy słychać :-):-):-).
 
Hej
Widzę, że co poniektóe już więcej czasu mają ;) ja na razie z doskoku dosłownie. Od wtorku jesteśmy w domu, i mała w dzień non stop prawie na cycu wisi, za to jak ok 22 zaśnie tak się budzi tylko ok 4 i śpi do 8!!! Ale to chyba przez te upały... w szpitalu była klima i było przez dzień i noc 23 stopnie i było idealnie... A teraz szok dla maluszka. Ubieram ją w sukieneczki i rampersy na krótki rękawek, bo jest tak gorąco, że w czym innym zaraz by się spociła... Zastanawiam się kiedy wyjść z nią na spacer... Jest tak duszno i gorąco... Może dziś na chwilę wyjdziemy na plac zabaw z Szymkiem i z małą w wózku, tam teraz cień będzie..
 
słuchajcie mam szokująco spuchnięte stopy. Czy któraś też nabawiła się opuchlizny poporodowej? Czy to świństwo kiedyś zejdzie???




december
- ja mam :( i nie schodzi juz 1,5 miesiaca. Poszlam rodzic z chudymi stopami, a wyszlam jak slon. Teraz jest ciut lepiej, ale wieczorem i tak mam jak z olowiu. Nie mieszcze sie w ulubione buty. Tez sie zastanawiam czy to kiedys minie ;((((


AVO
- napisze priv w sprawie laktatora

dziewczyny, czy waszym maluszkom tez czasami uciekaja oczka? Czytalam w necie, ze zezowanie jest fizjologiczne do jakiegos czasu, mimo to sie martwie :(
czy ponad miesieczne dziecko powinno sie juz usmiechac na widok mamy?
 
Ostatnia edycja:
Addiena mojemu Jasiowi uciekają oczka i zezuje,ale to minie.Jasiek czasem się uśmiecha,czasem nie...ale wodzi wzrokiem za mną jak leży w łóżeczku a ja się kręcę po pokoju
 
reklama
December - moje stopy sa mega opuchniete szczegolnie prawa jest olbrzymia, opuchlizan jest tak duza ze nie moge ruszac palcami, a kazdy dotyk to bol:wściekła/y:.
Bylam z tym nawet u lekarza i powiedzial ze to normalne:baffled: i jedynie tabsy przeciwbolowe mam brac.
 
Do góry