reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2012

MsMickey u nas tez sa smrodki i to takie ze odrzuca :p a co do tych dwoch do wyboru to por raczej i jesli wystepuje alergia to ponownie podaje je sie dopiero po 10 miesiacu podobnie z burakiem jest

Maćku u nas taki sam dzien ... ja juz nie daje rady a balkon odpada bo chory

Sunsine jakis delikatny wykrztusny deflegmin flegamina ale jak juz to tylko jeden tak dla ulatwienia

Alijenka z kaszkami nie pomoge bo ja nie podaje w ogole ... czekam az skonczy sie ekspozycja na gluten i wtedy jakas glutenowa wprowadze bo jakos tak te wszystkie ryzowe slodkie mnie odstraszaja
 
reklama
A'propos sterylizacji i mycia wszystkiego,koleżanka mi opowiadała (dziecko rok starsze), że gdy kiedyś się odwróciła a jej synek dokladniutko wylizal podeszwę buta (z dworu latem)... do czysta :-)
:-D

A mam pytanie - podajecie swym dziecią :-) kaszki z butelki czy łyżeczką ????

A i te dziołchy co mają butelki dr. browns - te smoczki do kaszek sprawdzają się ??????
Ja dosypuję tylko 1 łyżkę kaszki lub kleiku i daję butlą - avent trój przepływowy. dr. brownsa schowałam, bo zostawiam dla następnego dziecia, no i znudziło mi się ich mycie ;-)

Rysica- rajstopki miala :biggrin2: zapomnialam napisac ale co z tego.... oni tak poprostu tu dzieci hartuja..... a jak ja mloda ubieram tez nie grubo ale bez przesady to w PL na mnie krzywo patrza... echhhh jakby zobaczyli te dzieci to by tak nie gadali...
Moja mam wspomina czasem kogoś tam z rodziny z dawnych lat (tzn jakieś 60-70 lta temu), którzy stosowali właśnie "zimny chów". Żadne z trojga dzieci nie przeżyło :no:


Idę umyć podłogę, póki dzieicię śpi...
 
Iwon możemy podać sobie ręce ja dziś planuję "rozmowę" z Pe.
A wkurzam się czasem tak, że albo faktycznie@ dostanę, albo szlag mnie trafi. Normalnie jak na początku ciąży...

A'propos sterylizacji i mycia wszystkiego,koleżanka mi opowiadała (dziecko rok starsze), że gdy kiedyś się odwróciła a jej synek dokladniutko wylizal podeszwę buta (z dworu latem)... do czysta :-)

U mnie Szymek przysysa się do kół od wózka. My trzymamy wózek w domu, więc wycieramy koła po każdym wyjściu, ale wiadomo, że ich nie polewam wrzątkiem :-D.

No i u Szymka koopy to też już baaaardzo dorośle wyglądają i pachną. Bąki tak samo. Normalnie wytrzymać nie idzie. Ale pisałam, że ja je "łapię". Tzn. jak usłyszę pierwszy bączek z reguły po jedzeniu to śmigiem na przewijak, ściągam pieluchę i czekamy na produkcję. Zrobi na papier toaletowy i wywalam do kibelka, więc nie capi mi z kosza.

Dzisiaj i ja w jakimś dziwnym nastroju jestem. Fakt, że pogoda nie nastraja zbyt optymistycznie. Na spacer nie pójdę bo nie wiem czy bym w ogóle drzwi uchyliła, tak nas zawiało. K do pracy o 5:30 wychodził garażem.
Wróci o 14 i na 16 znów idzie bo ma angielski. A pójdzie piechotką to musi wyjść o 15:20. I caly dzień znów sama z młodym w domu. Nie narzekam cale na bezczynnośc, a wręcz podoba mi się teraz przebywanie z Szymkiem bo już fajny, kumaty się zrobił. No ale jakaś lekka odmiana by się zdała. Wyjście na dwór dużo by dało, a tu nici z tego.

Tak jak pisałam mam nowy telefon, ale jednak to nie to już. Iwon ja po prostu nie sądziłam że kiedykolwiek będę miała problem z telefonem komórkowym :szok:. Zawsze mnie fascynowały nowe modele, nie potrzebowałąm żadnych instrukcji obsługi, po prostu gdy wchodziły nowe modele i przyjeżdzał kurier z nowym towarem to brałam do ręki aparat i intuicyjnie śmigałam po menu. Klienci wręcz się pytali czy i jak długo używam danego telefonu.
A teraz? No ok, nie mogłam się doczekać przesyłki, ale potem frajda minęła. Multum rzeczy w domu do zrobienia, a to Szymek zrobił fajną minę, albo się zaczął rechotać lyb gadać po swojemu i telefon szybko poszedł w odstawkę. Do tej pory nie zgrałam kontaktów nawet.
I powiem szczerze, że trochę się poczułam źle z tym. Że tak się cofnęłam, że nie ogarniam. A z drugiej strony wiem już czego na pewno nie chcę już robić w życiu - sprzedawać telefonów.
no i troszkę sie wkurzyłam po nowy fon uszkodził mi kilka zdjęć na karcie pamięci. oczywiście zdjęcia Szymka i kilku nie zdążyłam zgrać na kompa, więc nie odzyskam już. Posiedziałam więc wczoraj do 1 i przegrałam wszystko co się tylko dało na dysk zewnętrzny.
Poskutkowało to tym, że o 5:45 jak młody się obudził to go wzięłam do łózka (pierwszy raz odkąd się urodził zrobiłam to ja, zawsze to robił K). Myślałąm że przy mamusi to się jeszcze wyciszy i pośpimy. O ja naiwna.
Efekt wspólnego leżenia: mam krwiaka w oku (młody mi przyłożył), zadrapany nos (zgadnijcie kto to zrobił) i mnóstwo wyrwanych włosów!!!! No i oczywiście nie nie spałam bo młody chociaż trochę drzemał to tak się kręcił, ze szok. W lewo, w prawo, na brzuch i kwęk. Obróciłam go, usnął. Za chwilę od nowa historia. Nigdy więcej tego błędu nie popełnię. Ma swoje łózeczko i tam ma być do rana.

MsMickey - ja też bym raczej pora obstawiała, chociaż mój Szymek uwielbia, w szczególności w połączeniu z dynią i ziemniaczkiem.
 
Ostatnia edycja:
Alijenka z kaszkami nie pomoge bo ja nie podaje w ogole ... czekam az skonczy sie ekspozycja na gluten i wtedy jakas glutenowa wprowadze bo jakos tak te wszystkie ryzowe slodkie mnie odstraszaja
no wiem wiem że tam jest cukier ale nie podaję tego tyle aby mogło zaszkodzić bo ja robię manne i dodaję do niej łyżkę lub półtorej kaszki mleczno-ryżowej
a mój K kupił ostatnio obiadek z hippa po 7 miesiącu i w składzie jest pieprz i sól :szok:, przecież i tak jeszcze trochę nasze dzieci zaczną jeść to co ja, a u mnie się używa przypraw także niech mała się uczy :-p


maćku mnie też męczy mycie tych butelek :szok:


mlodak ja tak ja Ty też się cofnęłam ale z kompem, mam teraz windowsa 8 i poprostu dla mnie to czarna magia, a nigdy tak nie miałam, czasami za informatyka robiłam, a teraz !!!!!!!!!!!!!!!!! ZACOFANIE !!!!!!
 
Ostatnia edycja:
a u nas gruzliczy kaszel, katar wylewa sie po pachy juz,
cale szczescie ze chociaz mleko zaczal normalnie jesc bo sloiczkow to ni diabla nie moge wcisnac .. owocow niecale pol obiadu 1/3 ja osiwieje ... w ogole jestem zalamana i jak pomysle o przyszlosci to mi sie ryczec chce

Na pewno się dobrze wszystko ułoży! &&&&&
Czy na Twoim nowym suwaczkowym zdjęciu Nikoś siedzi na nocniczku?

Dzień dobry!

Mnie się wyadje, że zależy to od "upodobań" rodziców. Niektórzy szybko sięgają po coś przeciwbólowego to i dzieciom zapodają "profilaktycznie". Ja zwolennikiem przeciwbóluwek nie jestem to i Zosi nie daję (dostała paracetamol dwa razy - raz powyżej 38 stopni i drugi raz jak nie mogła zasnąć i mocno płakała, bo ewidentnie coś ją bolało).
A tak jeszcze w temacie - nie przeraża Was ilość reklam leków? Normalnie lekomanów chcą z nas zrobić! Tylko jak masz w torebce cała batalię pastylek możesz być szczęśliwa, osiągnąć sukces i normalnie funkcjonować :sorry:

no niestety, jesteśmy wysoko na liście pod względem zażywania leków!

Goch dziś zjadła cały mały sloik dyni z ziemniakiem plus cały sloik deserku (jabłka z dziką różą i winogrona) na jedno posiedzenie. Czekam, aż spawiuje :-)

Niestety ma czerwone plamki na policzkach wyglądają na alergie. Ostatnio jadła zupki z pietruszką albo z porem. Co obstawiacie?
Na razie odstawilam.

ja obstawiam por, bo jest bardziej uczulający.

A mam pytanie - podajecie swym dziecią :-) kaszki z butelki czy łyżeczką ????

Kaszkę z butelki podaję tylko na noc, a kaszkę na drugie śniadanko łyżeczką.

W ogóle to jakiś czas temu pisałam o tym, że G nie za często robi kupy. Zmieniłam mleko z Bebilonu na Hipp i kupy mamy codziennie, a nawet czasem dwa razy dziennie:-) Najgorsze, że zachciało mi się sprawdzać szczegółowo skład mlek dla dzieci i się przeraziłam, jak przeczytałam np. o selenianie sodu:szok: Mam nadzieję, że Ci co są odpowiedzialni za te mleka wiedzą co robią i ilości tych składników nie szkodzą...
Mam kumpelę, która jest biotechnologiem i powiedziała, że naprawdę w tych mlekach są świństewka, więc co tam sól, czy cukier - mleka w cale nie są lepsze...
 
Ostatnia edycja:
a z tym zimnem w nosie znaczy opryszczką - to po cholerę antybiotyk?? Przecież to jest WIRUS opryszczki... A antybiotyki tylko na bakterie działają.....
Bo już chyba wszystko testowałam i myślałam, ze maśc z antybiotykiem pomoze i co pomogła, ale jak przestałam stosować wróciło wszystko :(

Mnie się wyadje, że zależy to od "upodobań" rodziców. Niektórzy szybko sięgają po coś przeciwbólowego to i dzieciom zapodają "profilaktycznie". Ja zwolennikiem przeciwbóluwek nie jestem to i Zosi nie daję (dostała paracetamol dwa razy - raz powyżej 38 stopni i drugi raz jak nie mogła zasnąć i mocno płakała, bo ewidentnie coś ją bolało).
A tak jeszcze w temacie - nie przeraża Was ilość reklam leków? Normalnie lekomanów chcą z nas zrobić! Tylko jak masz w torebce cała batalię pastylek możesz być szczęśliwa, osiągnąć sukces i normalnie funkcjonować :sorry:
To fakt mam przypadek w rodzinie dziecko prawie 7lat i od małego jak chora czy katarek to dają jej mnóstwo leków, kiedyś jak ją pilnowałam zostawili mi 4rozne syropy i kazali dać :/ na zwykłe przeziębienie, a ja odwrotnie.
No ostatnio nawet rozmawiałam z mamuśką, ze przesadzają z tymi reklamami i coraz więcej "smacznych leków" dla dzieci reklamują.

Niestety ma czerwone plamki na policzkach wyglądają na alergie. Ostatnio jadła zupki z pietruszką albo z porem. Co obstawiacie?
Na razie odstawilam.
My raz jedliśmy jarzynową z porem i miał właśnie wypieki na policzkach.

Nie ma nikogo takiego, moja siostra chora zresztą tam ciągle ktoś chory jak nie ona to jej córka albo jej facet i boję się.
Mój K ciągle pracuje, miał mieć weekendy wolne ale z racji pogody jakoś każdą sobotę zapierdziela, a w niedzielę bym chciał też z nim pobyć trochę. A ma "teściowa" wraca właśnie z niemcowni ale jakoś nie jestem przekonana aby jej małą zostawić no chyba że w ciągu dnia na kilka godzin. W ogóle to chyba nie dojrzałam do tego aby komuś małą zostawić mam obawy nie wiem dlaczego.
Wczoraj miałam chwilkę wolnego byłam u gina :eek::sorry::-D:laugh2:


A mam pytanie - podajecie swym dziecią :-) kaszki z butelki czy łyżeczką ????

A i te dziołchy co mają butelki dr. browns - te smoczki do kaszek sprawdzają się ??????
bo ja chyba będę musiała z butelki, a strasznie jestem temu przeciwna :-(
My tylko łyżeczką, niekapek mamy do soczków- butelek nie używamy.

My dziś na obiadek mieliśmy pierwszy raz schabik z warzywkami i brukselką.
I wpadłam na pomysł dalszego przestawiania mebli w pokoju :D tzn wyniosłam większość zabawek itp. i młody usnął więc zablokował mnie z robotą :D
 
aga - może to będzie głupie pytanie, ale jak wygląda zimno w nosie?? tak, jak przy ustach?? Bo ja od jakiegoś czasu walczę z czymś w nosie. To jest jakby ranka i ona się odnawia. Czasem jest, czasem jej nie ma. Czasem boli mnie w głębi dziurki, a czasem tuż przy wejściu dziurki. Ostatnio bardzo pomógł mi Oxycort A, ale niestety mi się skończył i nie ma go nigdzie w aptekach:no:
 
aga - może to będzie głupie pytanie, ale jak wygląda zimno w nosie?? tak, jak przy ustach?? Bo ja od jakiegoś czasu walczę z czymś w nosie. To jest jakby ranka i ona się odnawia. Czasem jest, czasem jej nie ma. Czasem boli mnie w głębi dziurki, a czasem tuż przy wejściu dziurki. Ostatnio bardzo pomógł mi Oxycort A, ale niestety mi się skończył i nie ma go nigdzie w aptekach:no:
Pytanie chyba głupie nie jest :D i napiszę, ze nie wiem dokładnie czy to zimno :D ostatnio któraś tu napisała, ze ma zimno w nosie i pomyślałam, ze to co ja mam to może też :D A ja też mam właśnie ranke od 3miesięcy już robią mi się na niej strupy, ze w nocy się budzę i muszę z nimi walczyć, bo utrudniają mi oddychanie i właśnie nie mam pomysłu już co na to stosować- jutro spytam pediatre co to może mi coś doradzi.
 
Muńka widzę, że dołączyłaś do grona dziewczyn zmieniających mleko z bebilonu na Hipp :-) U nas też po tej zmianie od razu kupska codziennie :)

A jeśli chodzi o to "coś" w nosie, to moim zdaniem masz jakiegoś obcego :szok::-D:ninja2::-p


Młodak
a może po prostu jesteś dla siebie zbyt surowa- bo skoro pracowałaś w telefonach to myślisz, że musisz od razu w lot all pojmowac. A przecież tak jak napisałaś, masz małego, jest tysiąc spraw i nie sposób szybko ogarnąć nowe cudo :-)


Alijenka
u nas kaszka łyżeczką.


Sunshine, kasieńka
zdrówka dla Was i maluszków!


MsMickey
powodzenia w rozmowie z Pe. Trzy wdechy, spokój, dasz radę ;)
 
reklama
Muńka tak na nocniku (kupilam na promocji) :p ale to tylko do zdjecia jak klikniesz na suwaczek mozna wieksze zdjecie zobaczyc i opis zdjecia :p fajnie ze mleczko podzialalo no i niestety tak jak Alijenka napisala nie uchronimy

Mlodak Twoj Szymus to niezly zawadiaka

Alijenka wiem wlasnie ze nie unikna ale moj ma wage sporsza wiec narazie wole odpuscic przynajmniej cukier :p

Aga podziwiam ze dajesz wszystko lyzeczka, ja dzisiaj chyba bym zwariowala dobrze ze mamy jeszcze butle...

Aga Muńka a moze lepiej isc po prostu do laryngologa ? zajrzy gdzie trzeba i powie co to jest
 
Ostatnia edycja:
Do góry