reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

witaj Muma:-) Fajnie, że wpadłaś do nas choć na chwilkę:tak: Tak myślałyśmy wszystkie, że te pierwsze dni po powrocie ze szpitala to na pewno będą rodzinno-koleżeńskie odwiedzinki. Cieszę się, że Oluś ładnie je, śpi...i tak dalej;-):-D Bardzo dziękuję za info o aparacie!!! zaraz sobie go wygoogluję. Poczytałam tez o tym od kasicy, całkiem fajny...porównam z tym Twoim i może w końcu coś zakupię.
Dziewczyny, gdyby któraś chciała mi coś jeszcze doradzić, to byłabym bardzo wdzięczna:tak:
Ahaa Muma...pisałaś, ze tydzień minął rodzinnie...eee a mama Cię odwiedziła, no i czy wnuczka widziała? jeśli nie chcesz o tym pisać, to po prostu zignoruj to pytanie...tak się tylko zastanawiałam:sorry2:
No to zmykam do wujka Googla;-)
 
reklama
to znowu ja...nikogo nie ma??? sama ze sobą piszę???:szok: jak to kiedyś było...? aha bloga se prowadzę:-D
Niech będzie;-)
Całe popołudnie przesiedziałam w necie przy czytaniu o aparatach i póki co wybrałam ten co Ty Muma:tak:właśnie o taki mi chodziło, z najprostrzym obiektywem idealny dla amatorów, a można dokupić lepszy i już jest profesjonalny. Do tego łatwy w użyciu. Chyba się na nieg skuszę:tak:
ok, zmykam, mama na skypie:tak:
 
Katiuszka ja tez jak Muma mam NIkona D3100 z obiektywem 18x55mm. Jestesmy super zadowoleni, bo robi swietne zdjecia i jest tez wlasnie funkcja automat. Teraz moze wybralabym z troszke silniejszym obiektywem, bo na pewno byloby lepsze przyblizenie, ale poki co wystarcza :) Polecam ci, bo i cena jest przestepna, a w porownaniu na przyklad do Canona jest duzo bardziej stabilny.
Rodzice juz byli we Wloszech na slubie, ale jeszcze na starym mieszkaniu, ktore wynajmowalismy. Tym razem zobacza juz nasze wlasne:tak:

Muma ale masz juz fajnie z tymi odglosami hihi, to musi byc przeslodkie!!
 
ooo to super Gatto:tak: to już napewno kupię ten aparat tylko właśnie chcę od razu troszkę mocniejszy obiektyw, ten 18-105mm wydaje się wystarczający na moje możliwości i wykorzystanie.
Jak to fajnie, że jesteście dziewczyny, zawsze można się ciekawych i pomocnych rzeczy dowiedzieć:-)
 
Ahoj kobitki:-) Widzę że tu cisza jak makiem zasiał:tak:
Chyba dziewczyny dogorywają po łikendzie:-p
A ja juz od samego ra ńca w pracy:tak:

Muma gorące buziaczki dla Olusia :-***

Gatto
szybkiego powrotu do zdrowia :tak:

Pozdrawiam z ciemnego wschodu:eek:
 
Witam sie z lurka i herbatnikami :tak:

Ja juz od samego rana w rozjazdach, bylam rano na badaniach, stracilam tam godzine, jeszcze trafilam na korek:wściekła/y: Mialam jeszcze isc do lekarza, ale sobie chyba dzis daruje bo mi sie nie chce.

Caterina u nas tez ciemno:-(depresji mozna dostac:eek:

Katiuszka mysle, ze ten obiektyw ci w zupelnosci wystarczy potem zawsze mozesz dokupic inny ;-)
 
helloł kobitki :-)

ja się witam z kawką , wstawiłam obiadek dzisiaj chłopaki ( mój M i brat )zażyczyli sobie ogórkową :tak: ,mam dzisiaj pranie i prasowanie w planach ,ale się okaże na razie to plany hehehe ale mam bardzo dobry nastrój więc wszystko dzisiaj możliwe :tak:

Muma fajnie ,że Nas podczytujesz i nie uciekłaś :-p a mało jesteś jeszcze bo pewnie wisisz nad łóżeczkiem i się w niego wptarujesz co ? przyznaj się ,że oczu nie możesz oderwać od małego przystojniaka ;-)

katiuszka ja bym podpowiedziała Ci jaki My mamy ale nie ma mojego M hehe on się bardziej zna wiem ,że to Canon EOS D 400 i obiektyw ma taki sam jak NIkon Gatto 18-55 mm bo z czytałam z niego i lustrzanka jest (podpytałam M )


katiuszka mój M podpowiada,żebyś kupiła Nikona D 90 ;-)Nikon d90, Lustrzanki cyfrowe - Ceneo.pl


ja w sobotę byłam z M na zakupach zakupiliśmy ekspres do kawy ,pyyycha dzisiaj spijam dobrą caffe late :tak:no i oczywiście on załatwiał formalności a ja myk szybciutko na zakupy wyskoczyłam ,kupiłam sobie 2 bluzki ;-)


Gatto a Ty jakie badania robiłaś dzisiaj?
 
Na dzieńdobry dzisiejsze fotki dwutygodniowego Olinka:-)
Jak go uśpię to napiszę wreszcie więcej ;-)

Buziaki :-)

2012-11-12 09.38.43.jpg2012-11-12 09.39.34.jpg
 
reklama
Dziewczynki,


Tak mi przyszło do głowy, może to ta siekiera pod wyrem podziałała a nie zioła, leki, testy ??? Wiecie, nie zaszkodzi spróbować - ale jest jedno ale - z tego tylko chłopaki są i w dodatku bardzo żarłoczni :-D
Mamusia ma już 10 kg na minusie i codziennie jest mniej aż miło się ważyć A wsuwam jak odkurzacz i piję hektolitry i wcale prawie nie siusiam - on wszystko wysysa ze mnie !!!:tak:


Nie chcę Wam tu przynudzać o moim cięciu , jakby któraś miała mieć to chętnie poopowiadam na priv o szczegółach przygotowaniach itp. Powiem Wam tylko , że teraz to wszystko jakoś lepiej wypadło, pewnie dlatego , że nie z zaskoczenia.
Dużo lepiej się czułam później, nie wzięłam dodatkowych leków przeciwbólowych nawet, a cięcie mam tak zszyte jakby na klej chłopaki to zrobili :-)Po prostu piękne choć wielkie bo wielki człowiek musiał wyjść;-)
Najlepsze było to ,że moje wskazania kardiologiczne poruszyły pół szpitala. Musiałam wszystkim po kolei (od niedzieli kiedy mnie przyjęli) tłumaczyć , że to co mam wpisane to nie choroba serca tylko wada- także luzik - po prostu nie mogę się zbytnio męczyć ale nie biorę leków szczególnych itp.
I mimo tego, jak już wjechałam na salę operacyjną (bo jedzie się na łóżku chociaż człowiek zdrowy i sprawny mimo, że już zacewnikowany i z worem w łapie), to była jednak mała jazda..
Położyli mnie na stole, zaczęli podpinać te czujniki na jednej ręce, drugą przywiązywać.. I tu mnie cholera olśniło !!!! I krzyczę do nich, dosłownie tak : HAAAAAAAAAALOOOO !!!! A moje znieczulenie ?????!!!!!!!!:szok::szok::szok: ( bo przecież w kręgosłup ładują a ja leżę przywiązana).
Anestezjolog się nachyla nade mną (też cholercia przystojny ) i mówi delikatnym głosem: spokojnie, pani ma narkozę ogólną COOOOOOOOOOOOOOOO ????????:no::no: I tu mieli problem bo pani zaczęła się podnosić z tego stołu, wyrywać z więzów szmat operacyjnych :-D
Posadzili mnie w końcu i przeprowadziliśmy z anestezjologiem męską rozmowę, że już cięcie było, znieczulenie w kręgosłup było, przeżyłam, że się czuję bardzo dobrze i zależy mi na tym, żeby mieć trochę świadomości i że zaraz do kardiologa mojego możemy zadzwonić ;-) I oczywiście udało się , no że też człowiek wszędzie musi walczyć o swoje :tak:
Ale pomyślcie, chwila nieuwagi a już bym spała, a M chyba by zawału dostał jakby mnie wywieźli nieprzytomną:-)


Potem już leżałam, czułam tylko jak mnie tam 'smyrają' i nagle jeden z doktorków uwalił się na mnie i poczułam straszną ulgę w swych zmęczonych ciążą wnętrznościach i w tej samej chwili Oluś dał koncert i to taki , że uuuuuuuu , chyba te sterydy na płuca co brał w sierpniu to były bardzo mocne sterydy :tak:
Następnie słyszałam, że osikał pana pediatrę a potem mi go pokazali golutkiego i różowiutkiego , cały się składał z kulek okrąglutkich i od razu do głowy wpadł mi tytuł pewnej bajki: Olinek okrąglinek i pomyślałam, że dobre imię wybraliśmy ;-)


Potem doktorki szyli mnie jakieś 20 minut a Olek już pojechał do mycia i tam się spotkał z Tatą i Julką, którzy oczywiście się popłakali ze szczęścia:-)
Na sali pooperacyjnej byłam dobę ale już w nocy poszłam z siostrą pod prysznic i całkiem nieźle mi to poszło ,pamiętam siebie sprzed 12 lat, człowiek jak był młodszy to jakoś bardziej się użalał nad sobą;-)


Ogólnie szpital rewelacja, tzn ludzie, lekarze i położne naprawdę wielki szacun. Teraz są głównie młode laski, niektóre wyglądają jak Barbie ale nie ma tam żadnej, która by nie kochała tego co robi a jeszcze jak widzą, że matka optymistycznie nastawiona do tematu , nie śpi a dziecko nie wyje albo nie wcina czekolady z szuflady (bo i takie są mamuśki) to jest po prostu super. Ja miałam super laseczki w pokoju, oczywiście dużo młodsze :tak:
Jak patrzyłam na nie że nie mogą nawet usiąść po porodzie naturalnym to kurczę po raz kolejny cieszyłam się z tego cięcia...
Opowiadały mi też o gazie rozweselającym ale , że alex może jeszcze nie urodziła to sobie daruję ;-)
Gdybyście kiedyś zaczęły rodzić w Łodzi to tylko tutaj:
Strona WWW - ZAPRASZAMY DO PORODU


Potem jeszcze, jak już wiecie dopadła nas żółtaczka (ale się spodziewałam tego bo Jula też miała) i drobna infekcja (jednak chyba wody się trochę sączyły...) ale przez te 7 dni wszystko się unormowało i wyszliśmy do domku zdrowi :-)


Jutro jedziemy do Centrum Zdrowia Matki Polki na badania toksoplazmozy, mam nadzieję, że jest OK ale i tak nerwy trochę są. Wyniki pewnie za parę dni...


alex - daj znać co u Ciebie ??? &&&&&&&&&&&&&&
 
Do góry