Witajcie dziwczyny. Czytam Wasze odpowiedzi i wierzę, że dacie mi radę co zrobić żeby się wyspać w nocy. Jak Borys był mały to potrafił przespać 5-6 godz ciągiem, a teraz ma już prawie 7 m-cy i jest coraz gorzej.
Kąpiemy go ok. 19.30 dostaje cycusia i ładnie zasypia. Wcześniej spał do 1-2 giej, a od dwóch miesięcy budzi się pomiędzy 21.30-23.00 i tylko po cycusiu zaśnie znów. Później pobudka o 1.00-2.30, później około 3.30-4.00, potem o 5tej. Później wstajemy do pracy 5.15 a Borys czasem już od 6tej nie śpi, przed wyjazdem do niani ok. 6.45 dostaje znów cycusia. W sumie to je w nocy od momentu kąpieli 4-5 razy. Próbowałam dawać mu przegotowaną wodę jak się budził (żeby mu się nie chciał po wodę wstawać), przez tydzień dawałm mu nawet to mleko Nan'a z kleikiem ryżowym (bo myślałam, ze może po moim mleku jest tak szybko głodny)i nic to samo tak jakby budził się żeby sprawdzić czy aby mama jest i żeby trochę pociągnąć cycka. Wydaje mi się że to bardzo niezdrowe żeby on nie miał dłuższj przerwy w jedzeniu.
"Trochę" jestem wykończona. Jak mu dokuczały zęby to było o tyle gorzej, że nie chciał od razu zasypiać po tych przebudzeniach i 3 noce spał z nami (bo innaczej to chyba byśmy nic nie pospali w nocy).
Oboje pracujemy i wierzcie mi, że nie jest lekko, proszę o rady jak zrobić żeby młody nie budził się tyle razy w nocy i niejadł tyle razy. Dodam, że nie jest chudziną, ale też nie waży za dużo, myślę więc że nic by mu się nie stało gdyby nie jadł w nocy-ale jak to zrobić.....?