nice, skąd ja to znam, też ciągle coś nowego odkrywam :-( ostatnio wydaje mi się, że wit.D go uczuliła bo mieliśmy małą przerwe w podawaniu, a jak teraz zaczeliśmy znowu to mamy wysypke

ale nie martw się na zapas, może to pewnego dnia zniknie tak samo szybko jak sie pojawiło
nat, super że i jabłko i marchewka ok, bo to jednak podstawa prawie wszystkich dań
Zastanawiałam się gdzie opisać dzisiejszą wizyte, no i ze względu na to że to jednak byłą wizyta głównie dotycząca alergii, to myśle że tu jest najlepsze miejsce ;-)
W sumie nic nowego się nie dowiedziałam, ale i tak jestem zadowolona bo pani doktor raczej taka konkretna i miło z nami rozmawiała

a nie tak jak ta ostatnia, wogóle lekarze to jakiś inny gatunek ludzi, nie mówiąc już że każdy mówi coś innego

czy ich na tych studiach nie mogą uczyć tego samego

hmm od czego by tu zacząć, wyniki badań są ok tzn nie wyszła alergia

przynajmniej na jabłko i na gluten

ale nie było niestety jeszcze wszystkich wyników więc czekamy na kazeine i białko mleka krowiego, strasznie się na to wkurzyłam bo miało być wszystko

lekarka spytała się czy wiemy, że to że nie wychodzi alergia na badaniu to nie znaczy, że jej nie ma, bo jest tylko 5% szans że coś takiego wyjdzie u tak małego dziecka

to jej powiedziałam, że wiem że wiarygodność jest mała, ale poprzednia pani doktor się uparła na te badania

Co jest najlepsze, od ręki wypisała nam zaświadczenie dla pediatry, żeby mógł mleczko wypisywać i jeszcze sama nam jedną recepte wypisała na 8 op. :-):-):-) Potem pogadaliśmy chwile o diecie, żeby urozmaicać bo jak bedzie jadł ciągle to samo to może się na to uczulić

weź tu urozmaicaj jak on nic nie może :-( żółtko najlepiej po 10 m-cu, z rybą uważać bo może mocno uczulać, no i przede wszystkim obserwacja obserwacja i jeszcze raz obserwacja bo to jedyna metoda na alergie, nic lepszego jeszcze nikt nie wymyślił, więc w sumie wszystko to co już wiemy ;-) no i żeby uważać na alergie wziewne, czyli kurz, najlepiej mieć mało maskotek, brak dywanów i zasłon, żeby nic się nie przyplątało bo o to łatwo. Przepisała nam jeszcze ten ketotifen, tak na wszelki wypadek gdyby coś się bardzo pogorszyło albo był katar alergiczny, no ale my narazie się z tym wstrzymujemy.
To tyle, sory że tak się rozpisałam

chociaż nic przydatnego w tym nie ma
