reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

chusty

reklama
trasiu ciężkie zakupy wiadomo lepiej wrzucić do wózka, ale jest wiele sklepów malutkich, albo wyprawa do urzędów itp. chusta niezastąpiona jak u mnie :tak: Wkurza mnie czasem nieprzemyślana lokacja sklepu, np. u mnie jeden ze sklepów z akcesoriami dla dzieci jest maciupką kanciapką z wejściem wąskimi schodami, wózka za nic w świecie tam nie wepchniesz... chyba trzeba dziecko przed sklepem zostawić na pastwe przechodniów i wejśc robić zakupy - paranoja :wściekła/y:
 
Icak no pewnie, jeśli chodzi o małe sklepiki to chusta jak najbardziej! U nas w centrum większość sklepów w kamienicach ma wąskie schodki więc z wózkiem nie ma żadnych szans. Mi chodziło o zakupy typowo spożywcze, kiedy jadę po wodę, kurczaka, sok i pomidory. Nie chce mi się tego nisić:)
 
ja tam chuste prawie wszedzie mam ;-)
wózek poszedl na drugi plan ;-)
ostatnio go mialam na chrzcinach, bo wiadomo ;-)
a tak to biore wozek jak jade do miasta do rodzicow bo wiem ze mama chcialaby sie po lansowac z wnusia eheheh a ja w tedy ide obok nich ;-) i idziemy na spacerek w tedy
a tak do sklepu czy gdziekolwiek to my w chuscie :tak:
zakupy robi mezunio puki co w domu siedzi jeszcze tydzien heheh, zobaczymy pozniej ;-)
a dzis np bylismy w markecie 3 pietrowym bez windy same schdy. Z wozkiem nie daloby rady i tak...
juz sie do chusty bardz przyzwyczilismy :tak:
 
Oto nasz debiut, spójrzcie na to krytycznym wzrokiem i dajcie jakieś rady, bo mam wrażenie, że mała jakoś krzywo siedzi:-)
2u7ng5j.jpg


Tu nam się główka przekrzywiła:zawstydzona/y:
9sh1r7.jpg


Ale naciągnełam jej jedną część na główkę i było o wiele lepiej
2r6lg7l.jpg


Małej chyba się podoba, siedzimy zaplątane przed kompem:-) jestem bardzo zadowolona bo mam wolne ręce:-)

Sorki za bałagan na drugim planie:zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
ja chusty nie kupilam i raczej nie kupie.... dzieci wygladaja strasznie nieszczesliwie w nich... takie stłamszone... ja wczedzie wózkiem cisne... ale mój wózek silnie wyczynowy góry, dziury, doliny i wyzyny muniestrasznie juz nie wspomne o przeprawach przes strumyczki gdzienie ma kladek zadnych i wieeeeelkim blocku w lec\sie kolo dzialki tesciow :D :p wiec wózek u nas sie sprawdza w kazdych okolicznosciach :)
 
Doggi jak nieszczesliwe :-p Moja jak widzi ze zaczynam sie motac chusta to az piszczy i sie chichroli ;-) Lubi bardzo...
Nie lubi za to lezenia gdy nigogo nie widzi, zawsze ktos musi byc obok.
Ja tam kocham chustowanie ;-) Ale nie jak jest upal na dworze....;-)
 
reklama
Dubeltówka, ładna chusta :)

Doggi, pomyśl, jaka Olka była stłamszona w Twoim brzuchu ;)

Ja od kilku dni codziennie z młodą w chuście wychodzę. Nie chce mi się tarabanić z wózkiem, tym bardziej, że nie bardzo mam możliwość wjechania nim do środka do sklepików koło mnie. No więc ostatnio jeździmy sobie autobusem do Sopotu (bo tam Lidl i Biedronka :) ) i z powrotem na piechotkę.
W ogóle to bardzo różne są reakcje ludzi na widok małej w chuście. Dzisiaj słyszałam w autobusie komentarze jakiś babć, że dziecko takie ściśnięte itd. hehe ;) oczywiście szeptały do siebie,żebym nie słyszała. Jedni się uśmiechają, zaczepiają, pytają :)

Dziewczyny, czy Was też bolą plecy od noszenia? Bo mnie niestety tak jak za długo pochodzę. Czytałam, że ból pleców może być oznaką złego naciągnięcia, ale wydaje mi się, że ja już bardziej naciągnąć nie mogę.
Druga rzecz to to, że ten krzyżak na plecach u mnie się krzyżuje bardzo wysoko, na karku prawie. U Was to jest bardziej rozłożone na plecy. Jak mam to niżej rozłożyć? :sorry2: Bo być może od tego mnie plecy bolą.
Czy Wam też jest tak gorąco w chustach? Tzn. bardziej w miejscach gdzie się dotykacie z dzieckiem. Bo jak wracamy do domu, to moja koszulka mokra zwłaszcza tam gdzie Ada ma główkę.
 
Do góry