Dubeltówka, ładna chusta
Doggi, pomyśl, jaka Olka była stłamszona w Twoim brzuchu
Ja od kilku dni codziennie z młodą w chuście wychodzę. Nie chce mi się tarabanić z wózkiem, tym bardziej, że nie bardzo mam możliwość wjechania nim do środka do sklepików koło mnie. No więc ostatnio jeździmy sobie autobusem do Sopotu (bo tam Lidl i Biedronka

) i z powrotem na piechotkę.
W ogóle to bardzo różne są reakcje ludzi na widok małej w chuście. Dzisiaj słyszałam w autobusie komentarze jakiś babć, że dziecko takie ściśnięte itd. hehe

oczywiście szeptały do siebie,żebym nie słyszała. Jedni się uśmiechają, zaczepiają, pytają
Dziewczyny, czy Was też bolą plecy od noszenia? Bo mnie niestety tak jak za długo pochodzę. Czytałam, że ból pleców może być oznaką złego naciągnięcia, ale wydaje mi się, że ja już bardziej naciągnąć nie mogę.
Druga rzecz to to, że ten krzyżak na plecach u mnie się krzyżuje bardzo wysoko, na karku prawie. U Was to jest bardziej rozłożone na plecy. Jak mam to niżej rozłożyć?

Bo być może od tego mnie plecy bolą.
Czy Wam też jest tak gorąco w chustach? Tzn. bardziej w miejscach gdzie się dotykacie z dzieckiem. Bo jak wracamy do domu, to moja koszulka mokra zwłaszcza tam gdzie Ada ma główkę.