reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

@nemeyeth ja najpóźniej urodzę do 15.12 aczkolwiek raczej mam nastawiać się na tydzień wcześniejszy: 4-8.12, my do rodziców i teściów mamy trochę ponad 100km i na pewno darujemy sobie w tym roku święta u nich, do siebie też zapraszać nie będę, bo nie sądzę, żebym miała czas i chęci do przygotowania świątecznego poczęstunku. Z mężem ustaliliśmy, że zamówimy
w tym roku catering i to głównie dla niego i synka, ja pewnie coś tam spróbuję aczkolwiek mój syn był bardzo wrażliwy na to co jem, także nie wiem czy typowe dania zawierające grzyby i kapustę będę próbować :D
A na święta nie pojedziemy, bo dziewczynki będą za małe, poza tym u teściów zawsze jest zgraja kolejnych 3 wnuków i przez to hałas niesamowity no i ryzyko podłapania czegoś od dzieciaków. A poza tym, nie wiem jakie będą dziewczyny ale synek w pierwsze święta miał 4 miesiące i u nas był przyzwyczajony do względnego spokoju (większość dnia spędzał tylko ze mną, mąż w pracy) i jak pojechaliśmy na święta z noclegiem, to strasznie dużo płakał, przeżywał wszystko, budził się
z rykiem co chwilę. Suma sumarum większość czasu przesiedziałam z nim na piętrze (już strasznie znerwicowana sytuacją) i nic oprócz nerwów z tych świąt nie wyniosłam. Zresztą on pod tym względem długo był taki wrażliwy na różne bodźce, na Wielkanoc już nie jechaliśmy do rodziny :D

@BNatka88 musisz poczekać do kolejnego USG i wtedy coś już wyjaśni się. Ja też jestem w ciąży 1k2o i od samego początku lekarze ostrzegali mnie przed "zespołem podkradania" a że ja zawsze dużo pytam i jeszcze doczytuję, to jakoś cały czas w głowie myślałam o tym ryzyku, przez co chyba tak do końca nie mogłam cieszyć się tą ciążą. Na szczęście u mnie różnica wagowa była max 6%,
raz w szpitalu źle pomierzyli i wyszło im 19% czyli na granicy ale to na pewno był zły pomiar, bo tydzień wcześniej i tydzień później w gabinecie różnica wychodziła ok. Życzę, żeby u Ciebie też tak było :)

@Shamel ja na przeziębienie piłam sobie witaminę C 1000mg (tak zalecił internista) - raz dziennie przez kilka najgorszych dni, jadłam chlebek z wyciśniętym czosnkiem (taki mocny, że aż paliło) i piłam na zmianę herbatę z miodem i cytryną oraz mleko z miodem. I tak 2 razy udało mi się zwalczyć infekcję.

@Alina1987 co tam u Ciebie?
 
reklama
Dziewczyny, u mnie ciekawe wieści. Lekarze wczoraj naradzali się ze sobą na mój temat i postanowiono, że będę rodzić sn bo spełniam wszystkie warunki do tego. Oczywiście narazie będę podtrzymywana ile się da, najlepiej do 36tc pewnie.
Cieszę się z tej decyzji bo chciałam próbować sn pomimo, że boje się bólu porodowego i komplikacji, a lekarz prowadzący moja ciążę nie potrafił w tej kwestii jasno wyrazić swojej opinii pozostawiając mi wybór jakbym to ja skończyła medycynę nie ona :-)
 
Hej:) Ja ciągle myślę o tym żeby tylko nie rodzić w Święta. Bardzo bym chciała być już wtedy z dziećmi w domu. W poniedziałek będę miała skończony dopiero 35 tydzień i obawiam się że spędzimy Święta w szpitalu. Mam zle wspomnienia z zeszłego roku, bo straciłam ciąże 25 grudnia. Tym razem marzę o tym żeby cieszyć się już moimi maluszkami w domu.No ale nie mam na to wpływu i pozostaje mi cierpliwie czekać na rozwój sytuacji.
 
Gonia80 oby wszystko sie unormowało i szybko wyszła do domku :* Jeśli chodzi o KTG to ja ostatnio miałam robione na siedząco. Pani mnie posadziła podłączyła, pod plecy położyła wałek bym mogła się oprzeć o ścianę a pod nogi żeby nie zwisały podsawiła stołeczek. Nie mówię że było komfortowo, ale na pewno lepiej niż na leżąco. Kiedy widziala ze juz nie moge usiedziec i ciezko oddycham skonczyla bo uznala ze nie ma mnie co meczyc.

Cukry już zaczęły szaleństwo, więc jutro raczej nie wyjdę.
Na noc dostałam paracetamol tak mnie bolało pod żebrami, pomogło, a i tak nie spałam nic. Było mi przeokrutnie gorąco, podobno po sterydach.



Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny, u mnie ciekawe wieści. Lekarze wczoraj naradzali się ze sobą na mój temat i postanowiono, że będę rodzić sn bo spełniam wszystkie warunki do tego. Oczywiście narazie będę podtrzymywana ile się da, najlepiej do 36tc pewnie.
Cieszę się z tej decyzji bo chciałam próbować sn pomimo, że boje się bólu porodowego i komplikacji, a lekarz prowadzący moja ciążę nie potrafił w tej kwestii jasno wyrazić swojej opinii pozostawiając mi wybór jakbym to ja skończyła medycynę nie ona :-)

Super kochana!
U mnie nadal chłopak ułożony pośladkowo, ale lekarz na obchodzie stwierdził, że nie ma to znaczenia, bo bliźniaki kończą cesarką. Już się z tym pogodziłam i oswoiłam. Mój lekarz i położna przekonali mnie, że nie ma co eksperymentować na żywym organizmie. Zresztą w tej sytuacji nie mam wyjścia.
Zaliczyłam poród sn, teraz zaliczę cesarkę :) liczę na 26 grudnia, bo wtedy mój doktorek ma dyżur i będzie skończony 38 tc. Kwestia tylko dotrwania do tego czasu :)

Trzymam kciuki za Ciebie!!!!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cukry już zaczęły szaleństwo, więc jutro raczej nie wyjdę.
Na noc dostałam paracetamol tak mnie bolało pod żebrami, pomogło, a i tak nie spałam nic. Było mi przeokrutnie gorąco, podobno po sterydach.

Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
@gonia80 mi też po sterydach było gorąco strasznie, zresztą po innych kroplówkach też tak mam :/ Osoby ze mną na sali muszą znosić non stop otwarte okno ;) Oby ten Twój cukier szybko wrócił do normy, a teraz korzystaj i wypoczywaj, bo z tego co pamiętam, w domu masz dzieci na głowie i nie masz czasu odpocząć :-*
 
Hej dziewczyny,wy tez macie takie stopy,nogi jak baloniki?:huh: Niedawno mi się takie zrobiły,do tego ze spaniem coraz gorzej:baffled:
@nemeyeth super! Ja tez póki co mogę sn tez wiec fajnie,ze tez możesz a nie taśmowo na cięcie,mam nadzieje,ze będzie dobrze wszystko i życze tobie powodzenia i sobie,ja się boje bólu,to pierwsza ciąża,ale tak samo z jednym jak i z dwoma bym się bała tego bólu porodowego,bo to samo,my będziemy miały za jednym razem dwójkę,po prostu więcej wysiłku a nagroda podwójna.:yes: Tak sobie to tłumacze ;)
Co do sterydów to ja tak samo i po kroplowach strasznie gorąco mi było tez,mężowi zimno a mi gorąco było w szpitalu i okna otwierał :-p
Miłego dnia wam życze i zdrówka !
 
Cześć dziewczyny,u mnie kolejny weekend w szpitalu dziś 11 dzień.. Najprawdopodobniej zostanę tu już do porodu, bo wg USG 1 trymestru to już 36tc, a miesiączki 35. Chociaż jeden lekarz mówi co innego, drugi że może na ten przyszły tydzień jeszcze mnie puszcza i powrót 27.11. już się na nic nie nastawiam, będzie co ma być, tylko chciałabym wiedzieć na czym stoję.
A w sprawie świat z dzieciaczkami- u nas zależy, kiedy się urodzą i w jakim stanie. Do mojej rodziny nie pojedziemy na pewno, bo to 170 km, ale na miejscu mamy teściową, dziadków mojego męża i jego brata z rodziną. Więc jeśli wszystko będzie dobrze z dziećmi podjedziemy tam na godzinke na wigilię, ale to jeszcze zobaczymy.
A gorąco mi tu strasznie, ma szczęście do mnie do sali trafiają dziewczyny, które też wolą, jak jest chłodno. A mój mąż jak mnie odwiedza to siedzi w kurtce :D
 
Cukry już zaczęły szaleństwo, więc jutro raczej nie wyjdę.
Na noc dostałam paracetamol tak mnie bolało pod żebrami, pomogło, a i tak nie spałam nic. Było mi przeokrutnie gorąco, podobno po sterydach.



Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Gonia odpoczniesz sobie parę dni, a nóż szyjka się wydłuży jak polezysz:) na mnie paracetamol nie działa, dostaje zastrzyki na tą kolkę, ale na tyłku już ledwo siedzę ;)
 
reklama
Hej:) Ja ciągle myślę o tym żeby tylko nie rodzić w Święta. Bardzo bym chciała być już wtedy z dziećmi w domu. W poniedziałek będę miała skończony dopiero 35 tydzień i obawiam się że spędzimy Święta w szpitalu. Mam zle wspomnienia z zeszłego roku, bo straciłam ciąże 25 grudnia. Tym razem marzę o tym żeby cieszyć się już moimi maluszkami w domu.No ale nie mam na to wpływu i pozostaje mi cierpliwie czekać na rozwój sytuacji.

Myślisz że będą Cię trzymać w szpitalu aż do świąt, przecież termin masz zaraz po. Jeśli nie będzie konieczności to będą raczej masowe wypisy, bo im też nie na rękę żeby mieć jak najmniej pacjentów w tym czasie. Warto też powiedzieć lekarzowi o tym co Cię spotkało, jeśli jest normalny to zrozumie. Urodzisz i na święta będziesz już w domku, zobaczysz :)
 
Do góry