reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża niechciana...

ewcia ja jak zaszlam w ciązę bylam przerażona odwlekałam zrobienie testu bo się bałam, jak go zrobilam i wyszedl pozytywny bylam w szoku dwa dni póżniej zaczełam plamić i w tym momencie zaczełam się modlić aby malęństwo zdrowo rosło
masz jeszcze dużo czsu na pokochanie swojego dziecka i dla dobra was obojga idż do psychologa
 
reklama
ewcia08 bo to nie zawsze jest tak, że jesteś w stanie od razu pokochać rozwijające się maleństwo. Ja chciałam zajść w ciążę przygotowywałam się jak ty i jak się udało to nie czułam "tej" miłości. Dbałam o siebie, zmieniłam jadłospis bo tak należy jak się jest w ciąży. Nie czułam żadnej więzi z dzieckiem, byłam przerażona jak dowiedziałam się że będę mieć cc, że nie będę kochać tego dziecka. I co się okazało? Jak zobaczyłam pierwszy raz małego to nagle w jednym momencie wszystkie uczucia pojawiły się na raz. Nie wyobrażam sobie życia bez mojego synka.
Bicie w brzuch nic nie zmieni. Jesteś dorosła, jeśli nie potrafisz okiełznać emocji, to spróbuj podejść do ciąży czysto logicznie. Jestem w ciąży to nie robię tego, a robię to. 9 miesięcy to naprawdę sporo czasu jeszcze. Nawet jeśli po porodzie nie będziesz chciała dziecka to wychowa go partner albo oddasz do adopcji. A teraz dbaj o siebie, dbając o siebie dbasz o dziecko, które nie jest niczemu winne. A za kilka tygodni możesz sobie wyrzucać twoje obecne zachowanie.
 
Dziewczyny nie pisałam gdyż nie chce nikogo męczyć moimi problemami :-( tyle że ja już sobie z tym nie radzę i nie wiem co robić :-(
Byłam już na dwóch USG (obecnie jestem w 20tc) i z ciążą wszystko jest ok, będę miała synka i z jednej strony staram się tym cieszyć a z drugiej nie potrafię, cały czas ryczę bo jakoś nie tak to wszystko miało być :-(

Tak bardzo bym chciała być dobrą matką dla swojego maleństwa, boję się że już teraz go tak bardzo krzywdzę bo przecież ono czuje że ja płaczę :-(

Co robić? Co robić...
 
Ewa wiesz dla mnie na początku to też był szok, nie planowałam teraz ciąży, ale no tak wyszło. No ale w życiu nie zawsze jest tak jak sobie zaplanujemy, przez to życie też jest ciekawe. Strasznie chcę mieć dziecko, ale też czułam, że to jeszcze NIE TERAZ, ale jak sobie przypomniałam ile czasu mój brat starał się z żoną o dziecko to zaczęłam doceniać, że mam to szczęście, że będę mamą bez tych nerwów całych i ciągłego zamartwiania, robienia badań. Moja koleżanka urodziła swoje dziecko jak była bardzo młoda, rodzina początkowo nie mogła zaakceptować, że bez męża, że to że tamto, a teraz? Szczęśliwa rodzina! Nikt nie jest w stanie sobie życia bez Amelki wyobrazić, tyle radości! Wiesz moim zdaniem jak już się maleństwo urodzi to będzie lepiej. Ale faktycznie wizyta u psychologa by się przydała. Nie myślałaś o tym? Kurcze ja trzymam strasznie kciuki za Ciebie! Popytaj może ktoś poleci Tobie dobrego lekarza, sama kiedyś chodziłam do psychologa i muszę przyznać, że zmienił mój sposób myślenia, stałam się szczęśliwą osobą:) Jeszcze raz TRZYMAM KCIUKI!
 
Dziękuje, dziś mi jakoś trochę lepiej , zastanawiałam się nad psychologiem ale mieszkam w kraju nie anglojęzycznym a nie znam dobrze tutejszego języka, zresztą nie mam tu też za dużo znajomy i w zasadzie nie mam kogo popytać o psychologa a sama nie wiem gdzie się zgłosić
A mojemu partnerowi nie mogę nic powiedzieć bo on się cieszy z małego, już planuje co będzie z nim robił i np chciał już kolejkę czy klocki kupować.
Jestem z tym niestety sama :-(
 
Moim zdaniem powinnaś porozmawiać ze swoim partnerem. Na pewno zrozumie i wesprze Cię, będzie Ci łatwiej przez to przejść z nim niż samej. Wiem, że nie chcesz niszczyć jego radości, ale powinnaś myśleć też o maluchu, a na pewno będzie mu lepiej, gdy będzie miał szczęśliwą mamę:)
 
Ewa ja tez sie dosc dziwnie czulam z moja ciaza, chociaz cieszylam sie, ale nie pawalam od poczatku wielka miloscia, nie czytalam ksiazek do brzuszka itd. Po prostu bylo to dla mnie niecodzienne i dziwne.
Teraz moge powiedziec, ze ciaza to byl przepiekny okres mojego zycia, idz na zakupy, poogladaj male ciuszki, zabaweczki, poszastaj troche kasa, zacznij przystrajac pokoik/kacik dla malucha, to wszystko przychodzi z czasem.

pod koniec ciazy nie moglam sie juz doczekac i zawsze sie zastanawialam jak moj syn bedzie wygladal , kiedy juz sie urodzil nie plakalam, chociaz myslalam, ze napewno bede plakac, ale bylam tak szczesliwa, i taka radosna, i wiedzialam, ze to jest teraz cel mojego zycia.
Pewnie Twoja milosc pojawi sie z czasem, bycie mama to zmiana o 360 stopni i ja podejrzewam, ze obawiasz sie, ze teraz dziecko bedzie na pierwszym miejscu, a Twoje potrzeby odsuna sie w cien, ze skoncza sie imprezy itd. Czy to nie o to chodzi Ewo?
 
Ewa mam nadzieje ze hormony zrobia swoje i Ci sie poprawi:) Trzymam za Was mocno kciuki:) Wbrew pozorom ja tez nie rozplywam sie nad brzuchem nie mam sterty gazetek i ksiazek o ciazy... Kocham swoje dzieci bardzo ale nie rozplywam sie w swoim maciezynstwie. Ciaza to nie grypa i masz prawo do miluarda roznych uczuc.Nie zadreczaj sie i nie czuj winna bo jeszcze bardziej piglebiasz swoj stan. Sprobuj skuerowac uwage na cos innego, zrobcie cos tylko dla Ciebie nie rozmawiajcie o ciazy. Mysle ze Twoje nastawienie sie zmieni tylko potrzebujesz wiecej czasu. Ciaza potrafi przerosnac nawet najbardziej pragnacej jej kobiete, i nie sluchaj ze powinnas sie wstydzic bo ciaza to cud i nie powinnas nawet o niej zle pomyslec.Wiele kobiet nie przyznaje sie do swoich uczuc a Tobie chwala za to ze chcesz o tym mowic:) Trzymaj sie dzielnie i daj znac co u Was:)
 
reklama
Ja napisze krótko, nie potrafię zrozumieć Twojego toku myślenia, po tym jak przygotowałaś się do ciąży - zupełnie świadomie, nagle wpadasz w rozpacz. Masz przy sobie kochającego partnera który Cię wspiera, wszystko jest jak trzeba, pozostało tylko się cieszyć!! Ale to tylko moje zdanie, kobiety która chce zajść w ciążę i próbuje próbuje i nic z tego póki co nie wychodzi. Jeśli los tak chciał że kobieta zaszła w ciążę to należy się z tego cieszyć i dziękować Bogu że się udało bez problemu.
 
Do góry