A
anagrzymis
Gość
Dziewczyny poradżcie bo nie wiem co robić? Jestem/byłam w 8 tygodniu ciąży. We wtorek byłam u mojej gin., zrobiła mi USG i powiedziała, że nic nie widać ani nie słychać, możlwe że pęcherzyk jest pusty. Kazała przyjechać po 10 dniach. Ostrzegła, że może dojść do poronienia samoistnego, albo jak pęcherzyk będzie pusty będzie trzeba przeprowadzić łyżeczkowanie. Wczoraj o 13 zaczęlam krwawić (podobnie jak w pierwszy dzień @) Zadzwoniłam do mojej gin. i stwierdziła, że mogę poczekać do wtorku i przyjechać do niej, ale jakby mnie mocno bolało albo zauważyłabym że wylatują skrzepy, to kazała wczoraj podjechać do szpitala bo była na dyżurze. Ale było w miare. Dziś leci mi już o wiele bardziej (jak w porządną @) i chyba poleciały też skrzepy. Brzuch też boli mnie bardziej, tzn. zależy, teraz siedzę i piszę i jest w miarę (boli średnio) ale momentami mam takie skurcze i boli mocno. Nie wiem co robić, ból jest do zniesienia i spokojnie wytrzymam (chyba że będzie gorzej) ale boję się czy nic się nie stanie jak nigdzie nie pojadę, czy mogę poczekać do wtorku? Bo wolałabym jechać do swojej gin. niż trafić na jakiegoś badziewnego lekarza w szpitalu
dziewczyny poradżcie proszę...
