reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Martavel przykro mi .... Najgorsze chyba co moze być to nie mieć wsparcia u własnej matki.


Na szczęście mamy Dziewczyny siebie!!! Tutaj możemy się wygadać, wyżalić a nawet wypłakać......i każda każdą zrozumie....najlepiej!!! ;-)

Martavel już zaciskam kicuki &&&&&&&&&&&&& ;-) I czekamy jutro na wieści.

Jeśli chodzi o prawko.......No to super...i gratuluje!!! :* :-)
Słyszałam kiedyś że kobietom w ciąży wszystko lepiej wychodzi.....że wszystko lepiej "pojmują".....Także powodzenia Ci życzę Kochana :-)
Moja koleżanka pod koniec ciąży zdawała egzamin i zdała za pierwszym razem :-). Ale nie przyznała się że to końcówka ciąży bo by jej nie dopuścili do egzaminu. Na szczęście miała mały brzuszek.
Jak już dostała od egzaminatora "papierek" do reki że egzamin zakończył sie wynikiem pozytywnym......to wtedy dopiero powiedziała egzaminatorowi :-p Powiedział tylko do Niej "Boże ....dobrze że Pani nie zaczęła rodzić" :-p
 
reklama
Misia a wy się na połówkowe prenatalne zdecydowaliście? Jeśli tak to kiedy macie?
Angelstw wy chyba nie byliście? Czy ja nie pamiętam? Bo u Was już minął termin połówkowych albo ja przegapiłam :)
 
Ja dziś z opóźnieniem odpisuję, ale mam starych dobrych znajomych w gościach do piątku, a w piątek jedziemy do Rodziców, więc też będę tylko podczytywać.

MashaFre powiem Ci, że ciężko mi o tym pisać ale skoro pytasz to odpowiem. Kiedy trafiłam z Zuzią do szpitala targały mną tak sprzeczne emocje, że nie wiedziałam co się ze mną dzieje...nie rozumiałam tego że będę musiała urodzić martwą Istotkę...i że ona nie zapłacze...wtedy jeszcze przed wszystkimi skurczami zapytali o to czy chcemy sami zrobić pogrzeb dzieciątku czy ma się tym zająć szpital (spopielają ciałka Aniołków a urny z prochami chowają do wspólnego grobu Dzieci nienarodzonych)...uważam że w takich momentach nikt nie myśli racjonalnie, no trudno tu o jakiś zdrowy rozsądek kiedy wiesz że musisz stanąć z tą sytuacją oko w oko...wiedziałam, że będę żałować tej decyzji, ale wybrałam na tamtą chwilę to co było dla mnie mniej bolesne... :sad: nie umiałam sobie wyobrazić, jak mam urodzić martwe dziecko a kilka dni później jeszcze zorganizować mu pogrzeb?! Chciałam wtedy umrzeć razem z nim i nie przechodzić przez to wszystko...razem z Mężem podjęliśmy taką a nie inną decyzję, której już nigdy nie zmienimy...
ale jeździmy na wspólny grób Aniołkowy, i to że nie ma tam tabliczki z imieniem i nazwiskiem Zuzi - nie oznacza że jej tam nie ma. Ona tam jest razem z wieloma innymi maleńkimi Aniołkami...zawsze zapalam znicz i myślę, że nie jest tam sama :*

Misia strata dziecka jest naszą stratą....żeby kiedyś nie przyszedł taki czas że to wnuczek zapomni o niej...
ja już tuptam, bo zostały niecałe 2 tygodnie i zaczynamy III trymestr!!! :tak:

Masha ja mam cały czas tak że jak idę siku to zaglądam na papier - obawiam się że to ci już zostanie bez względu na wiek ciąży. My po stracie - już mamy takie obawy, które gdzieś głęboko w podświadomości siedzą. Ale będzie dobrze!! Musisz wierzyć!!

martavel słów brakuje...tak jak piszesz czasem wystarczyłoby żeby ktoś pomyślał i ugryzł się w język!!
Kciuki zaciśnięte!! ;-) mieliśmy połówkowe ;-) wtedy wrzuciłam fotkę z 3D Jaśka ;-) wszystko było zmierzone i sprawdzone. Pięknie Młody siurka pokazał, trochę niechętnie współpracował ale lekarz go pomęczył i powiodły się pomiary :-p



my jutro wizytujemy z Jasiem o 10 i mierzymy szyjkę na punkcie której mam bzika... Kciuki mile widziane;-)
śpijcie dobrze Dziewczynki ;-)
 
angelstw - myślę, że większość osób podejmuje taką decyzję jak Wy, więc jeśli masz jakiekolwiek wyrzuty sumienia bądź cokolwiek, to nie musisz... Naprawdę, i podziwiam Cię... Dziękuję, że to napisałaś :tak::* i oczywiście trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę! &&&

wiecie co, z tą wredną osobowością to każdy spotyka się na co dzień... ja też mam taką osobę. Jest nią moja bratowa, niby dogadujemy się, jest w porządku... ale czasem coś takiego powie lub zrobi, że po prostu odkręcam się na pięcie i idę w drugą stronę nic nie mówiąc. przygryzę zęby i udaje, że nic nie było... za to Ona jest mistrzynią w obrażaniu się - potrafi się obrazić o byle co, raz nie odzywała się jakieś 2 miesiące - w dodatku mieszkamy razem, więc jest wesoło jak się tak nie odzywa i traktuje Cię jak powietrze, a jednocześnie złośliwie przebywa tam gdzie Ty pokazując swoją wyższość :laugh2: do czego w sumie nie ma prawa...ale taki urok takich osób, ja sobie to tłumaczę - bądź mądrzejsza, nie ruszaj goowna bo śmierdzi :tak:

Dziewczyny... pobolewa mnie brzuch trochę, tak w dole. i wzdęcia mam - jak myślicie, to normalne? generalnie czuję się inaczej niż przy ostatniej ciąży.
Ale kiepsko się czuje, mam mdłości, chce mi się spać, i mam a to napady wilczego głodu, a to mnie mdli na samą myśl o jedzeniu... ciężko to ukryć jak się mieszka w domu "wielorodzinnym", ale mam nadzieję, że jeszcze jakieś trzy tygodnie wytrzymamy... po wizycie chcę powiedzieć przede wszystkim mamie i tacie, a reszta dowie się z czasem...mam nadzieję, że będą mieli o czym się dowiadywać...
 
Angelstw nie wiem jak ja bym postąpiła w tamtej chwili.......Jak minął jakiś czas po poronieniu to mówiłam i nawet tu pisałam że żałuję że nie było pisane mi pochować mojego Aniołka, że teraz przynajmniej miałabym gdzie zapalić świeczkę. Z drugiej strony...widok malutkiego grobu jest dla mnie przerażajacy. Także widocznie Bóg Nami tak pokierował a nie inaczej.

A tak poza tym to czas leci niesamowicie szybko :-D. U Ciebie niebawem III trymestr..a u mnie wczoraj rozpoczęty 6 miesiąc......SZOK po prostu :happy:
Łudzę się że urodzę w terminie z usg, czyli na początku marca a nie w połowie...........ale zobaczymy ;-)


Masha ja też miewałam bóle w podbrzuszu. Ale na wszelki wypadek skonsultuj to na wizycie u lekarza.
A rodzina......jasne że bedzie miała się o czym dowiadywać :tak:


Martavel nie wybieram się na prenatalne połówkowe.......Nie mam kasy :baffled:
W srodę na wizycie lekarz powiedział że jest wszystko w porządku.....więc mu wierzę. A Nam takie usg musi wystarczyć.
 
Masha - ja też miałam na początku i później. Lekarka kazała mi więcej wypoczywać, mniej chodzić i wszystko ustało. Szczególnie po przejściu na zwolnienie.

Ja już po badaniach. Potwierdzenie, że chłopak i zdrowy :)))))

Olek.jpg
 

Załączniki

  • Olek.jpg
    Olek.jpg
    15,9 KB · Wyświetleń: 26
Martavel super :-) Gratuluje 100% siusiaka :-D
Śliczny Malutek :* I najważniejsze że zdrowy :tak:

Tak myślę Kochana.......ciekawe która z Nas pierwsza urodzi :blink: Dzielą Nas zaledwie 4 dni różnicy. A moze Nasze Chłopaki przyjdą na świat w jednym dniu :happy: hehe
 
Ostatnia edycja:
reklama
Oluś 385 gram :) Nie wiem ile ma długości, bo ginka mówiła, że oni tego nie mierzą na prenatalnych. Zobacz jak to jest. Ja jestem 4 dni do przodu od Ciebie a termin z usg mam 16 dni później ;)
 
Do góry