reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Kwiatuszek wszystko zależy od trymestru. Z tego, co pamiętam, to najpierw jest wyższe tętno a później niższe. Jak z Olkiem leżałam w okolicach 30 t.c. na tokolizie, to miał 160-170. To było dużo, ale nikt nic nie mówił, bo przyjmowałam bardzo wysokie dawki leków.
Olek zawsze był większy, niż ustawa przewiduje i urodził się kloc 4 kg :) Ciężko na pewno się rodzi takie duże dziecko, ale przynajmniej później jest co w ręce wziąć ;) Teraz Stasiek jest troszkę mniejszy, ale po cichu liczę na lżejszy poród ;)
Wstaw sobie suwaczek :)
 
reklama
ja jak bylam ostatnio (10 tc) też tętno było 170, też się przestraszyłam, że to dużo, dr się uśmiechnął powiedział żebym się nie martwiła, że wszystko jest dobrze i żebym nie kucała ;)
 
Dziewczyny ja sie z wami zegnam. Nie udalo mi sie :(((
ludzilam sie, ze pierwsza strata to byl nieszczesliwy wypadek....ale po drugiej wiem, ze jednak cos jest na rzeczy... musze sie najpierw pozbierac zeby zaczac szukac przyczyny.... i jeszcze ten popierdykany kraj wszystko utrudnia!!
No nic....spadam w krzaki.
Wszystkie was sciskam i za wszystkie trzymam paluchy &&&

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
MumToBe Przytulam wirtualnie! Mimo wszystko mam nadzieję, że wrócisz do nas. Życzę szybkiej drogi do odnalezienia przyczyny, a potem jeszcze szybszej do upragnionych dwóch kreseczek zakończonych szczęśliwym porodem. Jakbyś miała pytania, to śmiało pisz - bo dziewczyny są skarbnicą wiedzy!
 
Mum trzymam kciuki, żeby się w końcu udało! &&&& Były tu dziewczyny z beznadziejnymi przypadkami a jednak każda w końcu tuliła swojego szkraba :) Moja koleżanka poroniła dwa razy pod rząd. Teraz jest w trzeciej ciąży i już przekroczyła połówkę :) Zobaczysz, i Tobie się uda :) Wracaj do nas szybko :)
 
Mumtobe, nie poddawaj się. Wbrew pozorom dwa razy z rzędu - szczególnie na takim bardzo wczesnym etapie - to może być tylko przypadek, a nie oznaka jakiegoś problemu. Zbadaj sobie podstawowe sprawy typu tarczyca, pewnie gin podejmie decyzję o bardzo wczesnym wprowadzeniu luteiny/duphastonu w kolejnej ciąży. Ja poroniłam dwa razy z rzędu i myślę, że wiele innych dziewczyn również. Doczekałam się syna, teraz jestem w 12 tygodniu z drugim. Pozdziały na tym wczesnym etapie mają miejsce w tak zawrotnym tempie, że nietrudno o błąd a jak wystąpi jakikolwiek błąd to jest fatalny w skutkach, dlatego natura tak to sobie poukładała, że ciąża się nie utrzymuje. Trzymam za Ciebie kciuki. Jeszcze się doczekasz maluszka.
 
Alza nie mam jak wstawic suwaka bo jestem tylko na tel. Na kompie nie mam neta. Co do porodu to ja będę mieć cc bo dr nie pozwoli mi rodzic naturalnie. Już na pierwszej wizycie jak zaszla w ciążę mi o tym mówił. Oliwia miała 3.720 a na sali była ze mną dziewczyna z wczesniakiem. I wazyl 2 kg i śmiała się do mnie ze ja przynajmniej mam co w ręce wziąć :) przytylam teraz tylko 4 kg gdzie na tym etapie z Oliwia było 10 kg! Wg om jestem teraz w 18tc 3d
MumToBe bardzo mi przykro :( nie poddawaj się! Walcz! Żebyś mogła na starość powiedzieć "tak zrobiłam wszystko".
Mi lekarze tez mówili ze jestem beznadziejny przypadek. Na każdej wizycie jak pytali czy na pewno Oliwia jest naszym wspólnym dzieckiem to myślałam ze mnie trafi! U nas jest problem z immunologii.wiec zrobiłam wszystko co mogłam a potem modliłam się o cud! W końcu już jeden cud jest z nami i pyskuje :D mieliśmy odłożone pieniądze na budowę domu. Ale postanowiliśmy ze dom jest niczym w porównaniu z chęcią urodzenia kolejnego dziecka. Wydaliśmy majątek na badania, szczepienia, wizyty. Ale było warto.
 
reklama
Do góry