reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Gloria biedna psinka :(

Dziś odebrałam wynik....tsh prawie 5....Niby nie aż tak wysokie ale jednak....nie bez powodu gorzej się czuję. Od jutra zwiększe sobie dawkę leku i za miesiąc powtórzę wynik. Zobaczymy.
 
reklama
Gloria biedna psinka :(

Dziś odebrałam wynik....tsh prawie 5....Niby nie aż tak wysokie ale jednak....nie bez powodu gorzej się czuję. Od jutra zwiększe sobie dawkę leku i za miesiąc powtórzę wynik. Zobaczymy.

No to też Ci podskoczyło, kurczę tak myślę, że może to wina zmiany pogody? Myślicie, że to ma jakiś wpływ na tarczycę?
 
Gloria ja w dniu wyjścia ze szpitala ważyłam tyle co przed ciążą a niedługo potem zgubiłam 10 kg przy kp i tak się utrzymywała waga przez cały okres karmienia piersią. 3 miesiące nie karmię i przybyło mi już 5 kg i ważę 54 :-(
 
Gloria to super z tą wagą :-D A z psem to tak bywa. Moi rodzice też mają swojego takiego ukochanego. Ile to już mieli z nim problemów... A to zerwane ścięgno, a to gardło sobie przebiła patykiem, a to zwyrodnienie stawów biodrowych. Miała urojoną ciążę, zmiany zapalne na jajnikach i usuwane narządy rodne, biegunkę krwistą taką, że aż jechałam się z nią pożegnać. No po prostu same problemy. Ale jeszcze żyje :-) My mamy owczarka niemieckiego, ale na podwórku (biega luzem, nie siedzi na łańcuchu). Niestety i na szczęście jest taka gapowata, taka ciapa. Nic nie pilnuje, ale za to jest łagodna jak baranek, Olek cuda z nią wyczynia, a ona nic, nawet nie jęknie. No i najgorsze, że kopie doły w naszym nowo urządzonym ogrodzie.

Jednak pojechaliśmy na to ktg. Położne się zmieniły i jakoś nie wydawało się to takie straszne, jak opowiadałam o mojej ucieczce z poczekalni. Zapis w cały świat, bo Stachu szalał jak konik (a zgłosiłam się z powodu braku ruchów dziecka... ;-) ). Pewnie dlatego, że odwiedziliśmy pijalnię czekolady Wedla ;-) W każdym razie wszystko dobrze :-) Tylko mam się zgłaszać co 2 dni na ktg jak nie urodzę do czwartku... Bo to już termin! Czy ten Staszek się kiedyś zdecyduje??
 
Alza cieszę się ze wszystko dobrze :)
Staś może czeka na kolejną niedzielę ;) Oby!

Baslan nie wiem skąd te skoki tsh. Ale czuje się do dupy :/ Do tego jeszcze mam mega obfita @.....na noc uzywam podkladow poporodowych bo podpaski nie wystarczają.....zwłaszcza jak mi się twardo przysnie.
Zawsze miałam obfite miesiączki ale nie az tak....od 3 miesiecy to jakaś masakra.

W czwartek idę z Nikosiem do lekarza. Cały czas ma zaparcia, probiotyk nic nie daje.....a stosujemy już parę miesięcy. Ostatnio boi się robić kupę bo boli Go dupcia.....wstrzymuje i przez to później musi wyprzeć wielką zbita, twarda jak kamień kupę. Przy zmianie pampersa pręży się i placze i nie chce dac sie wytrzeć chusteczkami.
Mam nadzieję ze lekarz przepisze jakiś lek.
 
kat, ja też miałam częściowo, właśnie dolny fragment zasłaniał ujście, ale z czasem przesunęło się do góry i nie było problemu :tak: tylko nie pamiętam, który to tydzień był....

alza, Kaja ma 10,5 miesiąca i usypiam ją na rękach. Jak jest padnięta to wystarczy chwila na rękach, ale gdy nie za bardzo, to nawet godzinę muszę ją nosić, śpiewać, kołysać... Około 19:00-19:30 jest kąpiel, mleczko i spać. Od jakiegoś czasu nie czytam jej przed snem, bo już mnie nie słucha, tylko sama obraca kartki i niemalże krzyczy komentując niektóre strony bajki :laugh2: doszłam do wniosku, że raczej jej to nie wycisza :-p Teraz czytamy w dzień. W nocy już mi nie wstaje, ostatnio popłakuje przez sen - myślę, że przez zęby - ale ją pogłaszczę, ewentualnie dam smoczek i śpi dalej. Chodzi o samo zasypianie, czy to w dzień, czy w nocy. Tylko nie wiem czy dam radę z tym przeczekaniem....
Ja też zakupiłam sobie "W Paryżu dzieci nie grymaszą" tak jak wcześniej radziłaś i dzięki temu Kaja już nie budzi się i nie je w nocy :biggrin2: tyle, że ja leciałam robić mleko jak tylko się zaczynała ruszać, żeby się nie wybudziła na dobre. A po zastosowaniu się do książki, poczekałam i okazało się, że pokręciła się tylko, czasem lekko zakwiliła i dalej spała :happy2: Generalnie książka SUPER !!!
Stasiowi ewidentnie dobrze w Twoim brzusiu :tak::-) :)

Mojej Kajuli zmiany AZS zeszły jakieś 2 miesiące temu i odpukać jest OK. Tym bardziej, że daję jej znów gluten i nie zareagowała alergicznie :rofl2::-) :) jak wrócimy do PL, to chcę spróbować dać jej masło i sprawdzić, czy może nie cofnęła się też nietolerancja białka mleka krowiego. Dałam jej tu 3 razy chlebek z masłem a raczej margaryną i jest ok. Chociaż z masłem to nie ma nic wspólnego pewnie :baffled:

witch, no właśnie tego się boję, że ten płacz, to nie wymuszanie, tylko jakiś lęk separacyjny czy coś w tym stylu....:unsure:

Misia, to może więcej owoców i soków, skoro wcześniej miał rozwolnienia. Tylko z umiarem, żeby nie przesadzić. Oby wyniki wróciły do normy &&&&&&&&&&&&&&

Hona, zdrówka również &&&&&&&&&&&&&&
 
Kat Olek miał termin wg usg prenatalnego na 5.11 a wg OM na 11.11. Urodził się 9.11. Brakowało nam wtedy chyba 2 dni do skończenia 41 t.c.
Teraz mam wg OM termin na jutro a wg usg na za 3 dni. No i jutro będzie 40 t.c.

W tym wszystkim mam największą zagwozdkę ze szpitalem w Łodzi. Czy mogę tam sobie pojechać w terminie i czekać spokojnie czy jak? W tym naszym szpitalu dowiedziałam się wczoraj, że co 2 dni na ktg mam przychodzić a jak skończę 41 t.c. to już na bank trzeba się zgłosić i zostać. No nic, zadzwonię dzisiaj do Łodzi i może czegoś się dowiem.
 
reklama
Hm, ja nie mam doświadczenia w tym zgłaszaniu się na ktg bo Stasiowi to się raczej śpieszyło na świat i nie doczekał 38 tc.

Dziewczyny, teraz przygotujcie się, bo zwierzę Wam się z problemu, z którego będziecie boki zrywać. Ja normalnie mam dosyć małe zapotrzebowanie na seks, tak na co dzień było, w poprzedniej ciąży libido jeszcze spadło, więc jak dostaliśmy czerwoe światło na przytulanki to w ogóle tego nie przeżyeałam. Taka moja narura i uroda. Ale w tej ciąży w 2 trymestrze coś hormony musiały kompletnie zawirować, bo ochotę mam ogromną. Ciągle. Tyle tylko, że w związku z tym łożyskiem nie wolno. Ani seksu, ani orgazmów. I tak się męczę sama ze sobą. Ale dzisiaj w nocy obudziłam się z przerażeniem. Przyśniły mi się fajne rzeczy i...dostałam przez sen orgazmu! A przecież nie wolno, bo to może spowodować krwawienie. I co ja mam zrobić??? No już nad tym, co mój organizm w nocy wymyśli ti ja kontroli żadnej nie mam. I tym sposobem mam wrażenie, że mój durny łeb, któremu nagle znowu się wydaje, że ma 20 lat, może zagrozić mojemu dziecku. :(
 
Do góry