reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja juz nie chciałabym wprowadzić w błąd. Z tego co pamiętam, to godzinę po posiłku nie powinno być więcej niż 120 (przynajmniej ja miałam takie zalecenia). Po 2 godzinach nikt nie zalecał mi mierzenia po posiłku. Mierzyłam na czczo i 1h po każdym głównym posiłku.
Do 140 po 1h, w ciąży nie mierzy się po 2h. Na czczo do 92 norma choc przy glukometrze max to 90 powyżej to już przekroczenie. Jestem na bieżąco ;)
 
reklama
Ja czytałam że po godzinie nie powinien być większy jak 140 a w innym artykule że 120. Ale to tylko jakiś artykuł w necie, nie mam pojęcia na ile rzetelny.
Jednak wydaje mi się że prawidłowe będzie to 120
Kiedyś norma była do 120 po 1h. Jak miałam cukrzycę ciazową w 2017/18 to właśnie się normy zmieniły i niektórzy jeszcze wymagali 120 a inni mówili że do 140 jest ok. Obecnie do 140 jest prawidłowo. Jestem na indulinie ale tylko nocnej, bo na czczo miałam problem - 3 dni poniżej 90 potem 4 dni nawet koło 96 i potem znowu w normie. Mam 4j i od kiedy biorę tylko 1 raz miałam 92 tak cały czas okolice 88.
 
@KatJak Niestety jak chcesz mieć dobre rozeznanie, to powinnaś regularnie sprawdzać cukier - na czczo i godzinę po śniadaniu, obiedzie i kolacji. Z tego co pisze @Lunka85 - teraz norma po posiłkach jest do 140. Ale musiałabyś jednak cały czas sprawdzać, a okres świąt, to pewnie słaby czas na pomiary.
 
Ale po 1h, a nie po dwóch. Bo albo ja źle zrozumiałam albo ty mierzyłaś po 2h.

U mnie pod koniec ciąży jak kilka pomiarów wyszło po godzinie w granicach 120-130, to chciała mi włączyć insulinę. Ale nie zdążyła, bo wcześniej urodziłam ;-) Wizytę miałam mieć w czwartek, a urodziłam w środę w 35tc.
Tak ja mierzyłam po 2h bo tak mi kazała. I tylko po obiedzie przekroczyło 120.
Do 140 po 1h, w ciąży nie mierzy się po 2h. Na czczo do 92 norma choc przy glukometrze max to 90 powyżej to już przekroczenie. Jestem na bieżąco ;)
Właśnie a mi kazała mierzyć po 2 ale zapewne dlatego że mam lekka IO i chciała wiedzieć jak cukier wygląda po 2h.
Po 1h nigdy nie miałam powyżej 140 jak mierzylam. Wiadomo te pomiary moje to jest jakiś % całości, musiałabym robić to codziennie żeby mieć dobre rozeznanie. Ale lekarze nie kazali mi mierzyć regularnie, ja właściwie sama z siebie kupiłam glukometr bo chciałam trochę pilnować tych cukrów. Uznali że jak mam dobry na czczo a krzywa wyszła w miarę to nie mam cukrzycy i nie muszę kontrolować. Ale z uwagi na IO miałam zleconą dietę.
@KatJak Niestety jak chcesz mieć dobre rozeznanie, to powinnaś regularnie sprawdzać cukier - na czczo i godzinę po śniadaniu, obiedzie i kolacji. Z tego co pisze @Lunka85 - teraz norma po posiłkach jest do 140. Ale musiałabyś jednak cały czas sprawdzać, a okres świąt, to pewnie słaby czas na pomiary.
Tak, masz rację. Żeby mieć miarodajny pogląd musiałabym mierzyć regularnie. No a w święta to nie ma co nawet mierzyć ;) ja już drugiego dnia świąt mam stawić się do szpitala także u mnie to już końcówka.
 
CHCIAŁABYM PRZESŁAĆ TROCHĘ SŁOŃCA DLA DZIEWCZYN PO PORONIENIU i dać być może cień nadziei, zwłaszcza w tym trudnym jednak czasie jakim są swieta.
W zeszłym roku w listopadzie dowiedziałam sie, że jestem w ciąży i byłam najszczęśliwszą kobieta pod słońcem gdyż staraliśmy o dziecko z mężem od dłuższego czasu.. Niestety ciąże straciłam. Czas świat był tym bardziej traumatyczny bo chcielismy właśnie wtedy podzielić się z rodzina radosna nowina.. Badałam się, chodziłam do lekarzy. Jedni mówili zeby zacząć starania po 6 miesiącach, inni ze po 3.
Zaczęliśmy się starać i... Zachorowałam na covid. 24/7 razem w oczekiwaniu na okres którego nie dostałam. Będąc na kwarantannie zobaczyłam upragnione 2 kreski. Nie mogłam zrobić bety, nie mogłam pójść do lekarza.. Dostałam receptę na podtrzymanie. Dostałam krwawienia. Skończyła mi się kwarantanna. Potwierdzilam ciąże, okazało się ze mam dużego krwiaka. Odstawiłam leki, krwiak się wchłonął. Ciąża z przejściami. Urodziłam w 37tc w listopadzie. Sama mówię sobie, że moje szczęście zmieniło datę przyjścia na świat..
Łzy smutku przeistoczyły się w lzy szczęścia.
Nigdy nie należy tracić nadziei na to, że się nie uda. Uda się. Wiara czyni cuda.
Trzymam kciuki za najpiękniejsze 2 kreseczki w zycii staraczek i zycze dużo zdrowia dla wszystkich mamuś, rodzin i tęczowych dzieci 💙
 
Ja powiem ze swojego przykładu.
Poronienie zatrzymane w 9 TC.
Badania glukoza i insulina po obciazeniu dopiero po poronieniu i stwierdzona insulinoopornosc i hiperinsulinemia. Mam pilnować dietę z niskim IG.
Diabetolog i ginekolog z kliniki jednym głosem stwierdzili że wyrzuty insuliny ( czyli obie przypadłości) były na 99% powodem mojego poronienia i zatrzymania serduszka.
Kurczę po przeczytaniu twojego posta - dałaś mi dużo do myślenia. Zawsze mam motywacje do diety w którymś momencie roku i zazwyczaj idę na pudełka z niskim ig - czuje się po nich lepiej - kiedyś byłam 3 dni w szpitalu na różnych hormonami cukrach itd - i byłam na granicy insulinooporności - stad kiedyś wpadłam ba pomysł ze sobie pomogę i faktycznie dziwnie to zabrzmi ale jak jem normalnie - kicham do śniadania, obiady itd a jak rygorystycznie pilnuje pudełek nic ... i faktycznie chudłam - schudłam 8 kg i taki schemat powtarzał się i za każdym razem kiedy coś mi spadło kg , plus te pudełka okazywało się ze jestem w ciąży ale nikt nie sygnalizował mi ze taki wyrzut mógłby zaszkodzić dziecku - a faktycznie przechodziłam na normalna dietę bo co się będę katować na 1500 . Żaden lekarz mi tego nie zasugerował a skądś te 3 poronienia jednak się biorą i faktycznie może to przypadek ale jednak dam taki temat za pare miesięcy jak już pójdę do kliniki ;) żeby wzięli to pod lupę
 
CHCIAŁABYM PRZESŁAĆ TROCHĘ SŁOŃCA DLA DZIEWCZYN PO PORONIENIU i dać być może cień nadziei, zwłaszcza w tym trudnym jednak czasie jakim są swieta.
W zeszłym roku w listopadzie dowiedziałam sie, że jestem w ciąży i byłam najszczęśliwszą kobieta pod słońcem gdyż staraliśmy o dziecko z mężem od dłuższego czasu.. Niestety ciąże straciłam. Czas świat był tym bardziej traumatyczny bo chcielismy właśnie wtedy podzielić się z rodzina radosna nowina.. Badałam się, chodziłam do lekarzy. Jedni mówili zeby zacząć starania po 6 miesiącach, inni ze po 3.
Zaczęliśmy się starać i... Zachorowałam na covid. 24/7 razem w oczekiwaniu na okres którego nie dostałam. Będąc na kwarantannie zobaczyłam upragnione 2 kreski. Nie mogłam zrobić bety, nie mogłam pójść do lekarza.. Dostałam receptę na podtrzymanie. Dostałam krwawienia. Skończyła mi się kwarantanna. Potwierdzilam ciąże, okazało się ze mam dużego krwiaka. Odstawiłam leki, krwiak się wchłonął. Ciąża z przejściami. Urodziłam w 37tc w listopadzie. Sama mówię sobie, że moje szczęście zmieniło datę przyjścia na świat..
Łzy smutku przeistoczyły się w lzy szczęścia.
Nigdy nie należy tracić nadziei na to, że się nie uda. Uda się. Wiara czyni cuda.
Trzymam kciuki za najpiękniejsze 2 kreseczki w zycii staraczek i zycze dużo zdrowia dla wszystkich mamuś, rodzin i tęczowych dzieci 💙
Pięknie, gratuluję i dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią. Podnosi na duchu 😊 Życzę Tobie, Maleństwu i najbliżyszm cudownych Świąt i pięknych chwil codziennie🎄🎁😊
 
Ja na diecie wege, bez glutenu i z niskim IG schudłam z ok. 110kg do 49 przy 161cm
Z tym, że ja nie mam IO, ani cukrzycy. Mój mąż ma pierwszego typu.

I powiem wam, że on jako cukrzyk od dziecka jest w szoku co się teraz dzieje w tym temacie ciężarnych. Za moich ciąż (2011 i 2015 rok) te normy były dużo, dużo wyższe. Ja pierwszą ciąże zaczynałam z plus 90kg i nikt mi nie powiedział, ani jednego złego słowa w tej ciąży, dziecko było z tych dużych, nadal jest. I też nikt, nic że to moja wina. Jak mężowi przeczytałam Twój post @KatJak to aż przeklną, według niego obecne normy to gruba przesada. A jeszcze dodam, że sam urodził się 4400g :D jego brat 4800g (i ten brat nie ma cukrzycy więc to nie wina tego)
 
reklama
To ja wam powiem że z IO u mnie tez coś mogło być na rzeczy. Jak starałam się o poprzednia ciaze to oprócz tych samych leków tylko w nieco większych dawkach przeszlam na dietę o niskim indeksie i brałam metformax 2x500 bo insulina na czczo byla 15. Powiodlo się a przy okazji bylo -8kg
 
Do góry