Kasiawd gratuluję betki
mówiłam,ze urośnie
Justa ja tez bylam wsciekla,najpierw plakalam i bylam przybita potem nadeszla zlosc na wszystko!!!to chyba etap taki,ktory trzeba przejsc.potem juz jest roznie przeplata sie placz i zlosc,i w koncu zdarza sie to rzadziej,ale nei znika.ja plakalam z tydz temu np bo jakis artykul przeczytalam i mi sie wszystko przypomnialo,nie mowiac o cmentarzu,tam zawsze placze,ale teraz bedzie juz lepiej.o moich córeczkach nigdy nei zapomnę ale mam nowy cel maleńki i dlatego muszę być szczesliwa,usmiechnięta i spokojna
dzieki Mysza ,ze o mnie myslisz
a jak tam u Ciebie ok? są nudności? bo ja to nic,nawet cyce nei bolą,ale wtedy takei objawy przyszly duzo pozniej. pełna jestem jedynie,wiecznie najedzona
kasikz Tobie tez wesolutkich i spokojnych świąt!
Justa ja tez bylam wsciekla,najpierw plakalam i bylam przybita potem nadeszla zlosc na wszystko!!!to chyba etap taki,ktory trzeba przejsc.potem juz jest roznie przeplata sie placz i zlosc,i w koncu zdarza sie to rzadziej,ale nei znika.ja plakalam z tydz temu np bo jakis artykul przeczytalam i mi sie wszystko przypomnialo,nie mowiac o cmentarzu,tam zawsze placze,ale teraz bedzie juz lepiej.o moich córeczkach nigdy nei zapomnę ale mam nowy cel maleńki i dlatego muszę być szczesliwa,usmiechnięta i spokojna
dzieki Mysza ,ze o mnie myslisz
kasikz Tobie tez wesolutkich i spokojnych świąt!
Dawno tutaj byłam... Po prostu bolało mnie strasznie że nie mogę jak Wy starać się o maleństwo, ponieważ mój P. nie jest jeszcze gotowy, stwierdziłam, że ten wątek jest w chwili obecnej nie dla mnie, co sprawiało mi wielką przykrość... Ale nie zapomniałam o Was, podczytuję Was co jakiś czas. Piszę ponieważ moje serducho strasznie się uradowało widząc jak dużo jest zafasolkowanych dziewczyn:-)
Wierzę Kochana, że będzie dobrze, bardzo w to wierzę... Wiem, że pewnie słyszysz to nie raz, ale powtórzę, musisz być silna, choć i tak wiem, że silna z Ciebie kobieta, za co Cię bardzo podziwiam i cenię to w Tobie... Życzę Wam jak najlepiej!!!!!!!