Temat rzeka tak naprawdę ... Masz trójkę (
) , widzisz moje pierwsze jest w drodze a idzie mi na 36krzyżyk ...
Czy wybraliśmy kiepski moment ?
Nigdy tak naprawdę nie będziemy wiedzieć co jest dobre.
Matki które zaszły w ciążę gdy wybuchła pandemia i był totalny haos na początku bo nikt nie wiedział co robić, ja zaszłam gdy o wojnie jeszcze nikt nie mówił ale ceny dookoła już nie napawały optymizmem.
Dzisiaj wydaje się , że sytuacja jest prawie że tragiczna, pocieszeniem jest to że bomby nie latają nad nami.
3 lata temu uważaliśmy żeby nie zajść bo mieszkanie było do totalnego remontu, 2 lata temu wybuchła pandemia a my byliśmy dopiero co po ślubie i nie powiem - kurcze baliśmy się ( głupia głupia głupia ja ) , od zeszłego roku do pandemii doszły szalejące ceny dookoła, teraz jest wojna...
I kurcze gdyby nie to, że w końcu powiedzieliśmy sobie DOŚĆ ( ja nie ukrywam , baaardzo duży wpływ miało to że dookoła w rodzinie ktoś zachodził w ciążę i ja dostawałam doła że ja nadal nic a zegar mi tykał i tykał ... ) ... to pewnie nadal bym w tej ciąży nie była.
Ale u mnie jest inna sytuacja bo to pierwsze dziecko w drodze.
A co będzie nas czekać za pół roku, czy za 2 lata ... Przecież jeszcze 3 lata temu nikomu do głowy by nie przyszło że wszystko się aż tak pozmienia dookoła.
Myślę też że duży wpływ dzisiaj na nasze decyzje ma przede wszystkim nasza sytuacja materialna, kto w rodzinie pracuje, czy dany fach jest pewny, czy nawet jeśli ceny wszystkiego podskoczą jeeeszcze ( o zgrozo
) wyżej to czy mnie to jakoś dotknie .
Wiele osób obawia się samej wojny, a co jeśli będzie trzeba uciekać ... No ...
To zależy czy ktoś o tym myśli czy nie, czy ktoś mieszka przy samej wschodniej granicy czy zaraz przy zachodniej.
Każdy musi tak naprawdę sam na to popatrzeć swpim okiem.
Są osoby które latają po paszporty tak jak gdyby już jutro eojna miala wybuchnąć, a są osoby takie ja które na dzień dzisiejszy w ogóle o tym nie myślą, no bo nie myślę w sumie o tym.
Dla mnie np dzisiaj problemem są ceny w sklepach a nie sama wizja wojny. Każdy obawia sie czegoś innego.