reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Może warto poczekać, aż mała się trochę usamodzielni, na wypadek gdybyś znowu musiala leżeć?
Tylko ja w tym roku kończę 41 lat. Za rok już będzie strasznie późno :( mała jest ze mną cały czas, jeszcze na piersi. Nie zostawiam jej dłużej niż dwie godziny. Chyba nie podejdę teraz jak planowałam w lipcu. Miotam się strasznie. Jedno wiem na pewno, tego zarodka nie chcę zostawić w klinice.
 
reklama
Wariatka z ciebie. W takim razie masz aniołeczki w domu, że jeszcze ci mało :)
Ja już sama nie wiem co mam zrobić, został ostatni zarodek. Z jednej strony chce a z drugiej strasznie się boję ..... wiadomo u mnie ciąża też była bardzo trudna.
Wlasnie z mezem kiedys rozmawialismy, ze gdyby tylk nie te problemy z jedzeniem, ktore autentycznie zabierają pól doby, to mogly by ich byc nawet 4 :rofl2:
 
Tylko ja w tym roku kończę 41 lat. Za rok już będzie strasznie późno :( mała jest ze mną cały czas, jeszcze na piersi. Nie zostawiam jej dłużej niż dwie godziny. Chyba nie podejdę teraz jak planowałam w lipcu. Miotam się strasznie. Jedno wiem na pewno, tego zarodka nie chcę zostawić w klinice.
Wiesz to już Twoja decyzja. Wg mnie 42 lata i 3cie dziecko to jest do zaakceptowania (na pierwsze trochę późno, ale trzecie?) a mała będzie mieć już trzy latka więc zupełnie inne dziecko.
Ale sama wiesz najlepiej...
 
Wlasnie z mezem kiedys rozmawialismy, ze gdyby tylk nie te problemy z jedzeniem, ktore autentycznie zabierają pól doby, to mogly by ich byc nawet 4 :rofl2:
Kochana one muszą odblokować się z jedzeniem, to nie przyjdzie z dnia na dzień. Zobaczysz kiedyś to minie.
Twarda sztuka z ciebie.....że jeszcze ci mało :)
ja ostatnio mam jakiś gorszy okres. Pobudki o 5… cycowanie .... jeszcze jak pomyślę o ciąży i leżeniu plackiem to chyba jednak odpuszczę . No i jest jeszcze starszak, który też mnie potrzebuje. Do dziś obgryza paznokcie po moim pobycie w szpitalu :(
 
56 centyl to idealnie :)
Dobrze, że już po zabiegu. Oby teraz było tylko lepiej. I fakt, chyba lepiej tatę angażować w takie sprawy. My za miękkie jesteśmy.

56 centyl mi odpowiada tylko ten zjazd mnie martwi 😉
Ja w tym tygodniu zaliczyłam pierwsze szczepienie i pierwszy zabieg, wszystko przez tego wirusa, bo tylko jeden rodzic może być z dzieckiem. Zawsze tato szedł do zabiegowego a mama czekała pod i pocieszała córeczkę...

Ilmenau, juz doczytalam. Ja im masuje od dnia zabiegu 4-5x dziennie. Byly straszne protesty i placz. Dzisiaj wymyslilam, ze "pokazuje" im co robie - wywalam moj ozor przed nimi i robie mniej wiecej swoim to, co im palcami. I dziala poki co :laugh2: Nawet sie chichrają.

Ech,u nas jest straszny płacz i wyrywanie się. Póki co masuje mąż, najpierw tato pokazywał na mnie co będzie jej robić to się śmiała ale jak zaczął jej masować to krzyk. Ech, szkoda tych naszych maluszków.
Mi chirurg dziecięcy tłumaczył, że Maja miała zbyt małą ruchomość języka i nie umie przeżuwać jedzenia, tylko gryzie i połyka. Teraz to się powinno poprawić, wiec mam nadzieje ze będzie lepiej jeść. Oby i u was to podciecie dało oczekiwane efekty, bo może to wywołuje ten nieszczęsny refluks.
A to podwargowe podcinalismy, bo prawie wchodziło między górne jedynki i blokowało jej górną wargę, prawie zawsze miała ją lekko uniesioną.

Tylko ja w tym roku kończę 41 lat. Za rok już będzie strasznie późno :( mała jest ze mną cały czas, jeszcze na piersi. Nie zostawiam jej dłużej niż dwie godziny. Chyba nie podejdę teraz jak planowałam w lipcu. Miotam się strasznie. Jedno wiem na pewno, tego zarodka nie chcę zostawić w klinice.

Motylek, ja planuje wracać pod koniec roku/na początku przyszłego. Póki co ciężko Maję odstawić od cycka, a ja muszę przejść przez immunosupresję.
Pisze, bo wiesz fajnie by było znowu mieć dzieciaki z tego samego miesiąca 😂
 
56 centyl mi odpowiada tylko ten zjazd mnie martwi 😉
Ja w tym tygodniu zaliczyłam pierwsze szczepienie i pierwszy zabieg, wszystko przez tego wirusa, bo tylko jeden rodzic może być z dzieckiem. Zawsze tato szedł do zabiegowego a mama czekała pod i pocieszała córeczkę...



Ech,u nas jest straszny płacz i wyrywanie się. Póki co masuje mąż, najpierw tato pokazywał na mnie co będzie jej robić to się śmiała ale jak zaczął jej masować to krzyk. Ech, szkoda tych naszych maluszków.
Mi chirurg dziecięcy tłumaczył, że Maja miała zbyt małą ruchomość języka i nie umie przeżuwać jedzenia, tylko gryzie i połyka. Teraz to się powinno poprawić, wiec mam nadzieje ze będzie lepiej jeść. Oby i u was to podciecie dało oczekiwane efekty, bo może to wywołuje ten nieszczęsny refluks.
A to podwargowe podcinalismy, bo prawie wchodziło między górne jedynki i blokowało jej górną wargę, prawie zawsze miała ją lekko uniesioną.



Motylek, ja planuje wracać pod koniec roku/na początku przyszłego. Póki co ciężko Maję odstawić od cycka, a ja muszę przejść przez immunosupresję.
Pisze, bo wiesz fajnie by było znowu mieć dzieciaki z tego samego miesiąca 😂
Hehe kto wie, może tak właśnie będzie. Na pewno teraz nie podejdę.

Jak malutka czuje się po zabiegu? W ciągu dnia coś jej z tego tytułu dolega? Czy tylko cyrki podczas masowania. Wypytuje bo chyba też muszę pokazać moją, choć ja to sobie myślę że u nas to rodzinne :)
 
Hehe kto wie, może tak właśnie będzie. Na pewno teraz nie podejdę.

Jak malutka czuje się po zabiegu? W ciągu dnia coś jej z tego tytułu dolega? Czy tylko cyrki podczas masowania. Wypytuje bo chyba też muszę pokazać moją, choć ja to sobie myślę że u nas to rodzinne :)

Nie ma apetytu, ciągnie głównie na mleku i musach owocowych. Ale lekarz mówił, że tak może być przez pierwsze kilka dni. Poza tym to humor dopisuje, bawi się na dworze tylko te nieszczęsne masaże...

U nas ja mam zbyt krótkie wędzidełko i podobno często jest to problem rodzinny...
 
reklama
Do góry