reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

U nas będzie różnica 8 lat i nie obawiam się że będzie za duża.. Ja akurat nie wyobrażałam sobie różnicy mniejszej niż 5 lat... Może dlatego że mam 7 lat starsza siostrę przyrodnia i nie marzyło mi się nigdy rodzeństwo z mniejszą roznica wieku bo lubialam "starszaki" [emoji12] A jak to w praktyce u nas będzie to życie pokaze ;) Moj Maks był raczej bezproblemowym dzieckiem, nieprzespane noce mogłam na palcach jednej ręki policzyć i obawiam się że jego brat Może ta dobra passę zmienić [emoji44][emoji33] Ale wezmę to na klatę ;) Miłego wypoczynku w Polsce.. Na długo lecicie ?
Na miesiac. 2 tyg wakacji i 2 pracy zdalnej.

Duża różnica wieku jest o tyle fajna, ze masz pomoc. Choc z przykladow w okol to moja obserwacja jest taka, ze potem, na dalszym etapie te wiezi sa troche luzniejsze, bo jak mlodsze ma powiedzmy 8 lat to starsze to juz nastolatek, ktory z maluchem nie chce miec nic wspólnego. Ale wiadomo, nie ma reguly. Nie ma zlotego srodka sprawdzającego sie u wszystkich.
Ja naprawdę jestem mega szczęśliwa, bo dziewczynki sa ze soba bardzo blisko. Starsza jedt cudowna, cierpliwa i czula, a mlodsza w nia zapatrzona [emoji7]
 
reklama
Gdybym miała kogoś do pomocy to różnica nawet roku nie robi na mnie wrażenia. Wszystko ma swoje plusy i minusy. U mnie różnica 10 lat jest o tyle dobra że syn nie jest zupełnie zazdrosny. Minusy to kompletnie inne etapy, musimy z mężem dzielić czas ponieważ syna nie interesują place zabaw[emoji23] a on też jeszcze nas potrzebuje.
Parki zabaw dla dzieci [emoji4] Te ze strefami dla maluchow i dla starszakow [emoji16] Tam mozecie isc razem i kazde znajdzie cos dla siebie [emoji16]
 
Córeczka ma się bardzo dobrze, mało mówi i jeszcze z pieluchą lata😂 łobuz z niej się robi i nie da sobie w kaszę dmuchać. Jest naprawdę fajnym dzieckiem, zwinna i sprytna jeszcze bardziej w porównaniu do swojego brata😂 już nie wspominając rówieśników. Skończyłam karmić jakiś miesiąc temu.
Do transferu podeszłam bo nie wyobrażam sobie oddać zarodek. Wzięłam na klatę , co ma być to będzie. Transfer był bolesny , krwawiłam, także wiedziałam szansa była minimalna. Teraz po urlopie widzę jak na dłoni, wystarczy nam dzieci😎
Córka chodzi do żłobka i nie planuje przenosić jej do przedszkola, znaczy chodzi na tydzień a potem chora😂 Poczekam na państwowe przedszkole, bardzo zależy mi na kuchni, znaczy aby wszystke posiłki były robione na miejscu.
Co u was? Jak idzie odpieluchowanie? No i jak reakcja na rodzeństwo, w dalszym ciągu jest ok.

Moja już bez pieluchy od czerwca biega, szybko poszło, czasem są wpadki ale to głównie wtedy jak jest rozbawiona.
Zazdrość powoli przechodzi, chociaż są dalej trudne momenty. Wczoraj próbowała ugryźć młodego w głowę, bo go karmiłam. Największa zazdrość jest właśnie o karmienie. Ogólnie jest hardcore ale już taki trochę pod kontrolą i dajemy radę bez ciągłej obecności jednej babci 😂

Tak popieram taki cud po in vitro to jak wygrana szóstka na loterii😅. Wiadomo teraz trochę krótko po cc i jest strach. Mi się właśnie marzy taki cud 😉 rodzeństwo bez kolejnego in vitro bo świadomie w moim przypadku się zdecydować chyba będzie ciężko 😅😉
Ta dziewczyna o której piszesz to pewnie miała z automatu cc? Mogłabyś coś więcej napisać?

Tak, ona z automatu cc i była pod większą kontrola (tzn częstsze wizyty) u giną, żeby sprawdzać bliznę. Ogólnie twierdziła, że druga cc to masakra, bo ból po był dużo większy ale jak jej tłumaczyły położne, było to spowodowane tym krótkim odstępem między cięciami. Jak jest dłuższą przerwa (min 2 lata) to podobno wygląda to lepiej 😉

Dziewczyny jaki syrop moge brac na kaszel w ciąży? Nie pytam o te dedykowane dla kobiet w ciąży bo one mi nic nke pomagają... Pije syrop z sosny, mleko odpada bo nie mogę. Pamiętam co moge na katar, co na gardło i gorączkę ale nie pamiętam co mozns na kaszel... Przez dzień mi nic nie ma a noc to dramat... Wczoraj pol nocy kaszlalam jak opętana

Grintuss adult kaszel, bralam to w ciąży przy koronawirusie i pomagało.
 
Moja już bez pieluchy od czerwca biega, szybko poszło, czasem są wpadki ale to głównie wtedy jak jest rozbawiona.
Zazdrość powoli przechodzi, chociaż są dalej trudne momenty. Wczoraj próbowała ugryźć młodego w głowę, bo go karmiłam. Największa zazdrość jest właśnie o karmienie. Ogólnie jest hardcore ale już taki trochę pod kontrolą i dajemy radę bez ciągłej obecności jednej babci [emoji23]



Tak, ona z automatu cc i była pod większą kontrola (tzn częstsze wizyty) u giną, żeby sprawdzać bliznę. Ogólnie twierdziła, że druga cc to masakra, bo ból po był dużo większy ale jak jej tłumaczyły położne, było to spowodowane tym krótkim odstępem między cięciami. Jak jest dłuższą przerwa (min 2 lata) to podobno wygląda to lepiej [emoji6]



Grintuss adult kaszel, bralam to w ciąży przy koronawirusie i pomagało.
Z ta blizna to chyba prawda, bo mnie nie bolalo bardziej. Ciecie mam dokladnie w tym samym miejscu i odczucie po podobne jak po pierwszej.
Fajnie, ze corcia bez pieluchy, w upaly to dla niej też ulga, bo chlodniej. A wpadki to tez norma, podobno i przez rok maja prawo siw zdazac.
 
Ostatnia edycja:
Z ta blizna to chyba prawda, bo mnie nie bolalo bardziej. Ciecie mam dokladnie w tym samym miejscu i odczucie po podobne jak po pierwszej.
Fajnie, ze corcia bez pieluchy, w upaly to dla niej też ulga, bo chlodniej. A wpadki to tez norma, podobno i przez rok maja prawo siw zdazac.
Jak szybko u Was wstaje się po cc? Js przy Hubciu wstalam po 6 godzinach i na prawde czulam się dobrze
Pierwsze wiadomo byk strach ale duzo dala mi obecność neza i potem z nim co chwilę wstawalam i następnego dnia smigalam. Nic mnie nie bolalo. Teraz moja lekarka zmienia szpital i będę miec cc gdzie indziej i tam się wstaje 12 godzin po... Do tego wizyta tylko pol godziny o ile nic się nie zmieni i nie zabronią znowu wizyt. Boję się tych 12 godzin z tym ze jak mi przy pierwszej dziewczyny radziły od razu jak wróciło czucie to ruszalam nogami i teraz tezvtsj bede robic
 
Jak szybko u Was wstaje się po cc? Js przy Hubciu wstalam po 6 godzinach i na prawde czulam się dobrze
Pierwsze wiadomo byk strach ale duzo dala mi obecność neza i potem z nim co chwilę wstawalam i następnego dnia smigalam. Nic mnie nie bolalo. Teraz moja lekarka zmienia szpital i będę miec cc gdzie indziej i tam się wstaje 12 godzin po... Do tego wizyta tylko pol godziny o ile nic się nie zmieni i nie zabronią znowu wizyt. Boję się tych 12 godzin z tym ze jak mi przy pierwszej dziewczyny radziły od razu jak wróciło czucie to ruszalam nogami i teraz tezvtsj bede robic

U mnie to jest 12h albo nawet wiecej. Z tym, ze nie ma zadnych dziwnych akcji pt lez na plasko, nie ruszaj sie. Jedyne czego nie wolno to wstawac, ale na łóżku siedziałam normalnie od poczatku. Po 6h dostałam obiad. Po 12h wstalam, przedzlam5 po pokoju sama i poszlam pod prysznic.
Przez 24h bylam z mezem, potem pojechał do córki i bylam sama z Inka w sali. Wiaodmo, ze latwo nie bylo, ale mozna dac rade.
 
Hej dziewczyny, nawet nie wiem od czego zaczac ;) U mnie sie ostatnio dzieje. W srode bylam u lekarza bo sie zle czulam i okres mi sie spoznial i sie okazalo ze jestem w 8 tygodniu ciazy. Nie moge w to uwierzyc. Tyle lat staran, niedrozne obustronnie jajowody gdzie @motylek24 nawet ten lekarz z lublina nie podjal sie udrazniania, pcos i inne swinstwa dookola. Cale zycie bez zabezpieczen, tony lekow i suplementow. A tu wychodzi na to ze zaszlam w ciaze za pierwszym stralem bo przeciez 6 tygodni połogu gdzie balismy sie nawet dotknac. Narazie nie potrafie sie oswoic z ta mysla. Czuje sie troche tak jak bym Natalke zdradzila ;( Mamuski 2 dzieci czy wy tez mialyscie podobne odczucia? Chociaz tutaj raczej wszystkie dieciatka sa i byly planowane. Cala rodzina szaleje z radosci a ja wam sie przyznam ze nie czuje komfortu a raczej odwrotnie. Pwenie zaraz mnie ktos zhejuteje ;) ze to nie miejsce na takie wywody ;) Ale sa tu osoby ktore napewno mnie rozumeja ;) Ja bardzo ciezko przeszlam ciaze a do tego porod masakra. Jak sobie pomysle teraz o ciazy z malenstwem to mi sie slabo robi. chcielismy z Łukaszem podejsc do kolejnej stymulacji. Tylko ze ja slabo troche w nia wierzylam a juz napewno wiedzialam ze to sie mocno przesunie w czasie. We wtorek sie duzo wyjasni bo jade do Gameta. Juz dawno przyjelam do wiadomosci ze bedziemy miec tylko 1 dziecko i wczesniej zle sie z tym czulam ze mielismy tylko 1 zarodek. Mysle ze to wszystko poprostu dzieje sie za szybko. Tylko niech mi ktos wyjasni jak to sie moglo stac - jajowody takie jak by ich nie bylo do tego cesarka ktora powoduje jeszcze wieksze zrosty. Ja caly czas nosilam wozek po schodach z tarasu i na taras, z samochodu do samochodu, w Matce polce spalam prawie na podlodze, bywaly dni ze caly dzien z Natalka na rekach bo warunki tam okropne i zanim zostalysmy przyjete to caly dzien przezczekalysmy na poczekalni, nikt mi nie mogl pomoc bo oczywiscie zaostrzenia covidowe, stres straszliwy czesto wrecz ekstremalny. w sobote robilismy chrzciny i Łukasz zanim przyjechal z hotelu i dopilnowal wszystkiego przenioslam sobie ciezka wanienke pelna wody do kapieli :o pozwalalam sobie juz na alkohol, jak nie drinka wieczorkiem to jakies winko w sobote masakra, zero kwasu foliowego zero jakich kolwiek lekow. Dzisiaj mamy wizyte w Łodzi u tego slynnego lekarza Przy..slo. Cudem udalo nam sie do niego dostac. Ostatnio byl w TVN. Natalka jest caly czas na lekach ale pieknie sobie radzi. Nie wiem naprawde nie potrafie sobie tego jeszcze poukladac. Wiem ze roznie moze byc. Ale czy moje odczzuciasie zmienia? Bardzo sie boje ciazy ;(
Ale jaja ja cie kręcę. Kochana nikt cie nie zhejtuje masz prawo czuć dziwne odczucia.Masz kupę czasu do oswojenia się z tą myślą bo.stalo się coś zupełnie nie oczekiwanego.
 
Parki zabaw dla dzieci
emoji4.png
Te ze strefami dla maluchow i dla starszakow
emoji16.png
Tam mozecie isc razem i kazde znajdzie cos dla siebie
emoji16.png
Zdecydowanie podczas urlopu syn potrzebował innych aktywności niż córka. Troszkę na plaży bawili się razem w piasku. Największym hitem dla syna była możliwość swobodnej zabawy z nowo poznanymi kolegami, bilard, piłkarzyki, gra w "chowanego" do 23😂 wrócił szczęśliwy. Starszak idzie z tatą na basen, pływają na głębokim basenie czyli znowu kompletnie coś innego niż corka. Jedno co dobre, syn wyleci z gniazda, a my nie zostaniemy sami.
 
Zdecydowanie podczas urlopu syn potrzebował innych aktywności niż córka. Troszkę na plaży bawili się razem w piasku. Największym hitem dla syna była możliwość swobodnej zabawy z nowo poznanymi kolegami, bilard, piłkarzyki, gra w "chowanego" do 23[emoji23] wrócił szczęśliwy. Starszak idzie z tatą na basen, pływają na głębokim basenie czyli znowu kompletnie coś innego niż corka. Jedno co dobre, syn wyleci z gniazda, a my nie zostaniemy sami.
Mojej Lilki nie da sie w malym basenie utrzymac. W tamtym roku nauczyla sie pływać, w tym nurkować i mowi ze male baseny sa dla dzieci [emoji1787][emoji1787]
No i u nas zabawa z obcymi to standard od najmłodszych lat co bardzo sobie cenie [emoji1787]
Ale fakt, przy takiej różnicy na pewno ciezko o wspolne aktywności. Z czasem na pewno bedzie lepiej, bo corka zrobi sie samodzielna.
 
reklama
Mojej Lilki nie da sie w malym basenie utrzymac. W tamtym roku nauczyla sie pływać, w tym nurkować i mowi ze male baseny sa dla dzieci [emoji1787][emoji1787]
No i u nas zabawa z obcymi to standard od najmłodszych lat co bardzo sobie cenie [emoji1787]
Ale fakt, przy takiej różnicy na pewno ciezko o wspolne aktywności. Z czasem na pewno bedzie lepiej, bo corka zrobi sie samodzielna.
Corka będzie samodzielna zdecydowanie szybciej niż syn. Ona nie chce żadnej pomocy, wszystko robi sama, jak jej pomogę to zaczyna od początku. Dziś właśnie nauczyła się skakać do przodu po schodach😂 trenowała już dłuższy czas w końcu jej się udało.
U nas basen nie jest codziennością, syn jeździł ze szkoły, z tatą co jakiś czas, miał też prywatne lekcje. Z córką jeszcze nie byłam, sama za bardzo nie lubię, nie chce aby jeździła z chłopakami, to taki czas syna z ojcem i niech tak zostanie. Ja muszę schudnąć 😂 albo przejść odsysanie tłuszczu wtedy może polansuje się na basenie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry