No cóż, z tym glutenem faktycznie ciężka sprawa. Zcierają się dwa krańcowo odmienne stanowiska. Stanowisko Komitetu Upowszechniania Karmienia Piersią promuje z tego co widzę wyłączne karmienie piersią do końca szóstego miesiąca życia, a więc żadnych zupek, owoców i żadnego modyfikowanego. Wtedy rzeczywiście trudno podać dziecku gluten w piątym czy szóstym miesiącu.
Ja jednak warzywa i owoce w małych ilościach wprowadziłam już piątym miesiącu, a w większych - w szóstym, a więc jakby nie patrzeć zgodziłam się z nowym systemem żywienia niemowląt z 2007r bo on do mnie jakoś bardziej przemawia - Oliwka na samej piersi bardzo zaczęła mi tyć w piątym miesiącu, a po wprowadzeniu warzyw i owoców proces ten się zatrzymał. Miałam wrażenie, że jej organizmowi zaczęło brakować potrzebnych składników i napychała się moim mlekiem w nadmiernych ilościach. Jadła przecież już pod koniec po pół godziny znowu. Jak podałam warzywa, mniejsze ilości jedzenia zaczęły jej starczać. Także pozostanę wierna nowemu modelowi do końca, jeśli chodzi o gluten też.
Wiecie, każda z nas głowi się, jaki model żywienia ma wybrać, bo chce dla swojego dziecka jak najlepiej, a za parę lat i tak nas pewnie uraczą informacją, że dotychczasowe modele były złe i wymyślą jakiś następny
Ja jednak warzywa i owoce w małych ilościach wprowadziłam już piątym miesiącu, a w większych - w szóstym, a więc jakby nie patrzeć zgodziłam się z nowym systemem żywienia niemowląt z 2007r bo on do mnie jakoś bardziej przemawia - Oliwka na samej piersi bardzo zaczęła mi tyć w piątym miesiącu, a po wprowadzeniu warzyw i owoców proces ten się zatrzymał. Miałam wrażenie, że jej organizmowi zaczęło brakować potrzebnych składników i napychała się moim mlekiem w nadmiernych ilościach. Jadła przecież już pod koniec po pół godziny znowu. Jak podałam warzywa, mniejsze ilości jedzenia zaczęły jej starczać. Także pozostanę wierna nowemu modelowi do końca, jeśli chodzi o gluten też.
Wiecie, każda z nas głowi się, jaki model żywienia ma wybrać, bo chce dla swojego dziecka jak najlepiej, a za parę lat i tak nas pewnie uraczą informacją, że dotychczasowe modele były złe i wymyślą jakiś następny



).
Sama nie wiem co o tym mysleć i pewnie nikt nie wie, czy to jest dobre, czy złe dla dziecka, skoro badania wciąż trwają a sprawa jest niejednoznaczna. Chciałam Wam tylko pokazać, że jest też drugi front, a lekarz który zaleca późniejsze podawanie glutenu niż w tym nowym schemacie, robi to niekoniecznie dlatego, że jest starej daty, niewyedukowany i zacofany ;-)
I też mu nic nie było. Śmiać mi się chciało jak dałam mu oblizać opuszek palca z dość ostrym sosem, a on się nawet nie skrzywił tylko chciał jeszcze