Cóż, ja zdecydowałam że zostaję z Piotrusiem. Do powrotu do pracy zmusiłaby mnie tylko konieczność finansowa. Oczywiście rozumiem potrzebę samorealizacji - po prostu u mnie chwilowo (bo lubiłam pracować) zaspokajam ją wychowując SynkaDziewczyny czy ktoras z was zdecydowala by sie do pracy gdyby np. rodzina nie pomogla?

Ze żłobkami mam złe skojarzenia - ale to przez nasze polskie żłobki sprzed lat. Na pewno teraz jest lepiej, nie mówiąc już o tym, jak jest tam u Was
