reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Widzę, że nikomu nie chce się dziś pisać. Pogoda fajna się zrobiła to pewnie wszyscy spacerują. Ja też byłam na krótkim spacerku. Sama!!! Starsza córka wybrała przyjaciółkę zamiast mnie i poszła z nią na spacerek, a młodsza na imprezie, Mąż jak zwykle w pracy, a ja teraz siedzę i się nudzę, a w takim przypadku to wiadomo - głupie myśli przychodzą do głowy: czy ja już zawsze będę musiała mierzyć ten cukier? Zjadłam pół godz temu i czekam na pomiar, a pić mi się chce strasznie! Ostatnio poluźniłam sobie tą dietę no i wiadomo, na efekty nie trzeba było długo czekać, dziś na czczo 93, a po śniadanku 139:szok:Teraz muszę się znowu wziąć za siebie,a czytałam gdzieś,że po 36 tyg już jest lepiej, u mnie to już 37 tyg i 4 dni,a nie widzę, żeby było chociaż ciut inaczej! Pogoda ładna, a mi się zebrało na narzekanie, zresztą ostatnio wciąż mam kiepski humor, dziwię się, że Ci moi jeszcze ze mną wytrzymują:zawstydzona/y:
 
reklama
nikuś właśnie przeglądam poradniki które podesłałaś, przydadzą sie mi na pewno te wiadomości
pączkuu Ciebie to już końcóweczka..więc wcale sobie nie folgujesz mając nawet 139 po śniadanku.
A spacerki to pewnie, przy takiej pogodzie, my tez byliśmy
 
Witajcie słodziutkie!
Włączam się w ten dokuczliwy temat. Jestem w 36 tyg i mam 300 glukozy w moczu. Moja położna powiedziała, że to dużo i dieta obowiązkowa. Nie wiem jak długo ją mam. W zeszłym miesiącu nie było nic a tu proszę.
Widzę, że dzielnie walczycie. W poniedziałek mam wizytę u diabetolog i trochę się boję.
Ciekawe, czy kawusia szkodzi?
 
Cześć moje towarzyszki niedoli.

Widzę że same "dobre" wieści :blink:
Ja też się dołączam do pokutujących za niewiadomojakie grzechy.

Wczoraj mąż chciał mnie nagrodzić ładnie utrzymującą się dietą, nałożył resztę lodów jakie nam zostały, a ja nie wiem kiego licha, dołożyłam ze 2-3 małe łyżeczki otrębów no i się wsmakowałam. W połowie miałam mu oddać te rarytasy, ale gdzie tam.
Zjadłam około 3-4 łyżki tych lodów. Cukier po przeszło godzinie (bo miałam nie mierzyć) był jakoś około 135. No wkurzyłam się, ale trudno. Kolację okroiłam do minimum, co za dużo nie dało, bo 131.
Na to ranny cukier sobie poszałał i wyszło z jednego palca 104 a z drugiego 99 :baffled: (co za shit!) a było tak pięknie, a było już 84, 87. Ajaj.

Dziś miałam się utrzymać w ryzach, odwiedzili nas na chwilkę rodzice, przywieźli wałówkę i nieszczęsne przepyszne ciasto drożdżowe mojej mamy. Coś słuchajcie genialnego, musicie mi wierzyć na mój iście wyrafinowany kulinarny gust :cool2:
Zjadłam tylko kawalątko z kromeczki do której dorwał się mój kot i i tak chapsnął jej więcej niż pół (on uwielbia ciasta).
Po godzinie i około 15 minutach !!! 146!!!!! Jezusie :szok:

A miałam jeść zaraz po tym obiad. Nie zjadłam, odczekałam dość długo, zmierzyłam - 79. I wciągnęłam pulpecika cielęcego w sosiku z warzyw (praktycznie niezaprawianym, tylko jogurt, odrobina koncentratu, taki rzedziutki), 3 łyżki kaszy gryczanej bardzo na sypko i kapucha kiszona.
I teraz czekam, probując się nie denerwować :sorry2:

Aha, mąż dzisiaj znalazł Oskrobę pełnoziarnostą z soją. Wygląda przepysznie.
Jakby się okazało że mogę ją jeść, to chyba bym ze szczęścia 2 dni skakała.
Ale to się okaże.
Najpierw czy nie spaliłam znów z obiadem (ale w porównaniu ze spaghetti wyglądał bardzo lekko) i w ogóle czy mogę się dotknąć do tej Oskroby.

Szwedka
Witaj i przyjmij wyrazy współczucia :sorry2: ;-)
No, ale możesz pocieszyć się tym, że już końcówka i że te kilka tygodni zlecą jak z bicza i zaraz będzie po wszystkim.
Kawusia nie szkodzi.
Przynajmniej nie spotkałam jeszcze nikogo komu by szkodziła, sama ją piję do śniadania i jeśli jest to słynny omlet to jest 100-110, a jeśli kanapka 120-140 :no:
Tylko nie dodawaj do niej zagęszczonego mleczka tudzież innej śmietany, a normalne chude albo light mleko :tak:
 
Hej :-) Towarzyszki Doli i Niedoli
Chyba coś wisi w powietrzu bo ja też od czwartku mam wszystko ponad normę a już 3 tyg. było ładnie.
Domyślam się przyczyny tzn.:
W czwartek zjadłam kawałek ciasta "babka" po godzinie miałam 125 i zamiast odpuścić wrąbałam jeszcze jeden:sorry2: oczywiście po kolacji lekkiej było ponad 150, - na czczo na drugi dzień tez masakra.
W piątek obiad zjadłam o 14.30 po godz. cukier OK a kolacja dopiero 21.00 i znów ponad 150 chyba za długa przerwa miedzy posiłkami ale nie miałam jak coś przekąsić.
Dziś rano na czczo o 7.00 OK! ale z powodu bóli wylądowałam w szpitalu na ktg jak wróciłam do domu ok 13 zjadłam 1 kanapkę z warzywami i ponad 150 - tym razem chyba stres.:baffled:
W środe ide do diabetologa a teraz cukier wariuje.
Czyli jednak DYSCYPLINA i brak STRESU no i NIE DŁUGIE PRZERWY
 
Witajcie słodkie mamusie :-)
U mnie nienajgorzej cukry trzymają się w normie. Dziś troszkę zaszalałam. Nasze dziecko wyjechało do dziadków i dla nas to jest ostatni taki luźny weekend i ostatnie wspólne wyjścia gdziekolwiek. Poszliśmy do kawiarni, zamówiłam sobie herbatkę cytrusową z dodatkiem soku ze świeżych grapefruitów i pływającymi plasterkami pomarańczy i cytryn (pycha) i do tego kawałek ciasta marchewkowego. Potem poszliśmy jeszcze na spacer. I co? Cukier w granicach dolnej normy co bardzo mnie ucieszyło. Zauważyłam, że cytrusy niesamowicie zbijają mi cukier, nie mogę za dużo ich zjeść, szczególnie grapefruitów bo potem czuję się słabo. Generalnie widzę, że cukry mi już nie szaleją, nawet po szaleństwach.

Oj Aga stres niestety podnosi cukier, trzymaj się dzielnie i spokojnie.
 
Ja np nie rozumiem dlaczego u teściów po mega słodkim przecukrzonym torcie chałwowym na bezowym cieście miałam poniżej 100, a po kawałeczku puszystego (lekkiego, nie grzdulastego :happy2:) i bardzo mało słodkiego ciasta drożdżowego mamy prawie 150?
No nie rozumiem :no:

A nie boicie się jeść cytrusów?
Ja nie jem od początku ciąży w ogóle, ani nie piję soków z cytrusów.
Na pierwszej wizycie lekarz mi zabronił, powiedział że alergia u dziecka wtedy prawie pewna.
Potem poczytałam w necie, trafiałam na różne broszury i faktycznie wszędzie o tym trąbią.
No to nie jem :no:
A mam taką ochotę :sorry2: i jeszcze piszecie że grejfruty zbijają cukier :-(
 
Moniqsan cytrusy jem ale oczywiście w granicach rozsądku. W poprzedniej ciąży też podjadałam a dziecko nie ma alergii. Ważne jest żeby nie jeść cytrusów podczas karmienia.
 
moniqsan - dzięki, kawa to jedyna przyjemność, która mi została. :-)
Dziewczyny ja co prawda jestem trzeci dzień świadomym cukrzykiem i dopiero w poniedziałek idę do diabetologa, ale widzę, że używacie glukometrów - czy mogłybyście poradzić który jest dobry? Bo dużo ich jest:baffled:.
Z góry dziękuję
 
reklama
No słuchajcie, jestem po kolacji z Oskrobą.
Rewelacji się nie spodziewałam, szczególnie jak wzięłam pierwszy kęs i nie umiałam sobie z nim poradzić :-D Po wasowym miesięcznym poście. Ta kromka jest tak gruuuuba. Najchętniej przekroiłabym ją na pół i zjadła 2 razy więcej (oczywiście w falszywym mniemaniu :tak: )
Do rzeczy.
Wzięłam niewiele więcej niż pół tej długiej kromki. Więcej się bałam :sorry2:
Do tego 1 plasterek sera żółtego, 2 plasterki sopockiej, chrzanik, liść sałaty, kawałek papryki i kilka plasterków ogórka (dodatki te same co do wasy).
Wynik 129.
No może nie jest to rewelacja, bo w końcu 129 przy nieco większej połówce(...wiem wiem, nie ma większych i mniejszych połówek :tak: ) kiedy ktoś tu wspominał że je 2 kromki i ma w normie, to nie jest mało, ale kiedy człowiek spodziewa się minimum 140 to jest coś, prawda? :)

Eksperymenty będą postępowały :)

Szwedka
Jak masz wizytę to tam wszystko Ci wyjaśnią i najprawdopodobniej podarują (to znaczy wypożyczą) glukometr i wszystko wyjaśnią (edytowałam - podejrzewam, że pora iść spać :) "wszystko wyjaśnią i wszystko wyjaśnią" hihi).
Chyba że będziesz miała przyjemność gościć w poradni a'la Karowa, to możesz potrzebować pomocy ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry