reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

Ja mam sporo ciążowych ciuszków, na pewno znajdę coś odpowiedniego na święta ;-)
A z apetytem nadal u mnie słabo, muszę się mocno nagłowić, żeby w ogóle cokolwiek zjeść.

Franca, wszystkiego najlepszego z okazji imienin :-)
 
reklama
Ja zastanawiam sie co w swieta ugotuje... Bigos bez wina (mozna jesc grzybki suszone?), kluski bez maku, jajka bez majonezu... oj ciezko bedzie ;-)
 
Polozna mi tak powiedziala. Szczerze mowiac sama juz nie wiem co mozna jesc a czego nie. Mak to na pewno, majonez to chyba jak sie samemu robi bo z surowego jajka, grzybki to raczej pieczarki bo inne moga byc skazone..., tak samo z rybami- niektore sa bardziej skazone np.rtecia niz inne, ach... szopka z tym jedzeniem. :-/
 
reklama
Wlasnie sobie troche na polskich stronach poczytalam... nie chcialam nikogo straszyc :p Majonez ze sklepu moze byc, nie powinno sie kupowac gotowych salatek, mak w niewielkich ilosciach nie powinien zaszkodzic (czyba ze sie zje caly makowiec... ma dzialanie jak narkotyk), trzeba uwazac tez na sernik zeby nie byl z niepasteryzowanego mleka. Austria to kraj serow (wiekszosc jest z takiego mleka) i surowych wedlin. Dlatego wciaz musze patrzec sie na to co kupuje. Sorry
 
Do góry