reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

Kaana nie denerwuj się Kochana. Najwyżej będziesz prowadzić wojny z teściowa. :) ja to najbardziej boję się mojej babci kobitka ma niecałe 70 lat kocha dzieci i już mi zapowiedziała że ona będzie kapac i rozpieszczac. A jej się nie da przetłumaczyć... ostatniego wnuka to cały czas słodyczami karmi a porcje mu nakłada jak dla dorosłego chłopa a dziecko ma 12 lat.
 
reklama
Nie wiem jak Ci rysia pomóc, no mrożone jedynie może ze śmietaną wymieszaj na gofry daj czy coś ;p
Paulina no widzisz jak mam się nie denerwować ;) U nas to pierwszy wnuk w rodzinach. I jest istny szał. Wszyscy zamawiają sobie dziecko.. Ja wtedy, ja będę to.. bla bla. Jak mówiliśmy, że np. nie mówiliśmy jeszcze znajomym i nie chcemy żeby wszystkim mówili (niesłyszeliśmy nawet serduszka wtedy) to słyszałam zabobony, zabobony to jest mój wnuk, tak rodzaj męski, i jest silny i nic się nie stanie. Nie rozumiała, że mieszkamy w tak małym mieście, że nie chciałabym gdyby coś złego się stało, słuchać co gadają na ten temat ludzie, którzy nie życzą nam dobrze.
Przez to, że gada ciągle, że to chłopiec chociaż wie, że marzę o córeczce, teraz na prawdę nie chciałabym żeby był to chłopczyk. Masakra ;( Tak mnie tym gadaniem wkurzyła, że chcę jej zrobić na złość. A synka przecież też będę kochać całym sercem, ale wtedy powie, a nie mówiłam! Ja wiedziałam.. Matko.
 
Hej dziewczyny, ja msm dzidiaj wolne i planuje zrobic swiatecznecporzadki i udekorowac mieszkanie, bo w niedziele juz pierwszy adwent:).
Oj tak to z tymi tesciowymi jest, w mojej rodzinie dzievi juz duze wiec bedzie jeden taki maly szkrab i mysle ze tez bedzie rozpieszczsny, trzeba bedzie nad tym jakos zapanowac;).
 
A ja miałam wczoraj swój pierwszy 'zwrot'. Mam przyniosła mi zupę, była dość tłusta i nie wiem, ale chyba mięsa nie toleruję (ja, mięsożerca). Zwróciłam i mdliło mnie do samego wieczora. masakra. Wiecie, ja w poprzedniej ciąży jadłam czekoladę jak batonika. A słoik Nutelli znikał w mig. Moje dziecko nie lubi Nutelii :) a słodycze - kruche ciastka i czasem coś tam skubnie, ale żeby szalała, to nie powiem. Za to za makaron da się pokroić. I za parówki. Mnie też ciągnie na zupki chińskie, na mcdonalda i takie tam... dramat. Dobrze że nie moge wychodzić z domu, bo bym miała już ze 20 na plusie. :) A no i moje ostatnie odkrycie - cola cherry. Tak jak nigdy to nie był mój ulubiony napój, tak mam głównie w lodówce colę teraz. Ale chyba nie przesadzam. Poza tym owoce, jogurty i budynie. Budyniu nie jadłam wieki, nie przepadałam nigdy. teraz jak ugotuję - mogę sama pożreć cały gar i jeszcze go dosłodzić cukrem... czasem dla odmiany kisiel. A poza tym nie wiem co jesć. Bułki z serem i pomidorem, bo po tym mi nie jest źle.
 
Rysia wygrałas ;)
Dziewczyny spójrzcie na to z innej strony. Cieszcie się, że macie wokół siebie tyle osób, które już kochają Wasze maluchy i chcą pomagać. To naprawdę jest bezcenne.
A że się zdarzają rozbieżności w opiniach, no cóż ... :)
 
Dziewczyny, z drugiej strony... to miłe, że dzieci będą miały kochające i oddane, zaangażowane babcie i dziadków. Musicie delikatnie stawiać granice już teraz w rozmowach i nie pozwalać na wszystko, ale... taka pomoc i wsparcie na pewno się przyda :-) moi teściowie są zajęci dziećmi brata męża- mieszkają pod bokiem, Alę dostrzegają od święta, moi rodzice znów mają swoje życie, plany, wycieczki, znajomych, działkę... i jakoś mało w tym miejsca dla nas w tej chwili, więc często jest mi przykro z tego powodu. Nie wspomnę, że wiadomość o drugiej ciąży w ogóle nie spotkała się ze zbyt dużym entuzjazmem z ich strony. Im więcej o tym myślę, tym bardziej mi smutno :-(
Może spojrzenie na sprawę z takiej perspektywy trochę poprawi Wam nastroje ;-)

Kaana, a co do płci. Moja teściowa ma 2 synów i całe życie (a jesteśmy z mężem razem ponad 15 lat) mówiła, że wszyscy będziemy mieć synów, że jest tego pewna. Nie wierzyła nam do końca, gdy mówiliśmy, że dziewczynka, a przed porodem, gdy zobaczyła u mnie różowe ciuszki, to wręcz zapytała, czy nie będzie głupio, że chłopiec w różowym chodzi, bo tak głupio nakupowałam dla chłopca... ale jednak stanęło na naszym, hehe ;-)
 
Jo79 ja tez juz dekoracje z piwnicy przywloklam tylko na razie sil brak ale do niedzieli zdaze.

Ja mam nadzieje ze jak dziecko pojawi sie na swiecie to tesciowie na reszcie zaczna porzadnie obchodzic swieta... Jak nie moglam przyjechac do Polski to zawsze smutna bylam bo u nich bez prezentow i tylko ryba w panierce z frytkami. A jak wlasne jedzenie robilam to tesciowa zazdrosna byla.
 
Czesc wszystkim :)
ja tez podchodze do tematu dziadkow z dystansem..l wiadomo nie raz o to trudno, no ale wlasnie lepiej walczyc o ustalanie granic ingerencji niz cierpiec przez brak zainteresowania. Trzeba byc konsekwentnym i im dziecko starsze to wiecej mu tlumaczyc na boku - zeby rozumiejac intencje dziadkow mimo wszystko zachowywalo umiar wedlug wytycznoch przez nas zasad. Moja trzylatka juz baaardzo duzo rozumie i nawet jak dziadkowie na cos pozwalaja czy wreczaja jakis smakolyk ZAWSZE konsultuje ze mna co zrobic ;) wiec spokojnie, nie jest tak zle i szkoda nerwow. Konskewencja i poanowanie sa wedlug mnie najwazniejsze :)

ja dzis mam usg prenatalne zabieram Basie ze soba :D prosze o kciuki za wizyte :)
 
reklama
Do góry