O matko Pati, ale dzień... Oj ja też się kiedyś zgubiłam Rodzicom w Zakopanem - znaleźli mnie na pobliskim komisariacie siedzącą na kolanach u pani policjantki, zajadającą cukierki, uryczaną oczywiście, gdzie przyprowadził mnie jakiś człowiek

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)


no ale co sie dziwic...na dworze zero stopni i nieg pada :-)
ale z tym nie problem ...mamy tu na kazdym rogu stoiska praktycznie...pojedziemy tu kolo nas gdzie juz dwa razy kupowalismy...
Normalnie zrobila sobie dzis uczte kaloryczna... 3 kawy z mega dawka bitej smietany...zapiekane ziemiaki z serem...budyn kokosowy....i to wszystko w ciagu 1,5 h 
tak mysle

przy okazji nam wejsciowe drzwi naprawili...Szybko sie w sumie uwineli jak na tyle okien i szlifowania...nawet mi okno kobieta umyla w kuchni
bo to byla pani z panem
poodkurzali po sobie-no bajka....
po zaswiecilo slonce i czarne plamy...
ale moze to i lepiej...jutro czeka mnie jazda na letnich oponach
