reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

OLLAA jak nie urok to sraczka :-D jak nie zęby to katar ;-)

doszedł kaszel :-( telefoniczna konsultacja pediatryczna z teściową zaliczona: iburom, pyrosol, nasivin :-( dzięki bogu jest pozwolenie na spacery ;-) bo Antek zauważył dziadka na ogrodzie i biedak stał przy balkonie wrzeszcząc dziadzi :zawstydzona/y:

GOSIA
u Antosia także widzę przebłyski inteligencji (według marzeń mamy i stryjenki będzie mały Dexterek :tak: encyklopedyjki i te sprawy ;-) :-D).

Co Antkowi każesz to zrobi :szok: jak coś rozleje na ziemię, leci po ścierkę i sam wyciera (oczywiście niedokładnie ;-)), śmieci wyrzuca do śmietnika :szok: nawet te na dworze :szok: wczoraj mama zostawiła miskę na ogrodzie i poszła do suszarni, a ten mały nicpoń wziął miskę, zszedł 4 schodki i zaniósł babci miskę :szok: masę takich sytuacji mogę wymieniać. Często jestem w szoku :tak: tak dużo kuma :tak: i zgadzam się z Ollaa - niby tyle kumają, a czasami udają tępaki :-D zwłaszcza przy zdaniach rozpoczynających się na NIE :-D
 
reklama
Gingeros, u nas też ostatnio noce jakieś dziwne są. Nie wiem kompletnie o co Magdzie chodzi. Marudzi przez sen, popłakuje, czasem się wybudza. Najczęściej pomaga podanie smoczka, ale to też człowiek musi się kilka razy w nocy podnieść z wyra i podać. A dziś panna o 3,45 doszła do wniosku że się wyspała i zażądała porannego rytuału, czyli tulenia do mamusi w łóżku. Jakoś udało mi się ją jeszcze przekonać do spania, ale znowu 6.30 była ostateczna pobudka.:baffled:

Esia, zazdroszczę kompleksowości szczepień. Ja chcę obie dziewczyny zaszczpić na meningokoki, ale Magda dopiero co była smarkata (plus ta wirusowa biegunka) i trzeba przeczekać ok. 6 tygodni, a Weronika będzie miała tę operację, więc nie wiem nawet czy przed zabiegiem powinnam.

No i właśnie przy okazji - dziś byłyśmy u larygologa. Prześwietlenie wykazało że migdał bardzo się powiększył i jest po prostu ooooogrooooomny. Dostałyśmy skierowanie na zabieg - i to jest ta dobra nowina. Zła wiadomość jest taka, że niestety w szpitalu na Kopernika tego zabiegu nie wykonują i muszę znaleźć sobie szpital gdzie zrobią mi to w miarę najszybciej. Tak więc zaraz siadam na słuchawkę i zaczynam dzwonienie.
 
DZAGUD Antonek nie używa już silikonowego przyjaciela, czyli smoczka :tak: odstawiliśmy kompletnie bezproblemowo :tak: w zamian ma misia, którego tuli i w razie kryzysu ssie metkę :dry:
trzymam kciuki co by jakiś szpital się znalazł i to szybko :tak:
 
no i... chciałam to mam... chciałam żłobek, to mam. miejsce się zwolniło. pojechaliśmy załatwiać, od jutra zaczynamy. super. tylko zawsze coś musi być nie tak:-( teściowa się ponoć poryczała, mąż jakiś skwaszony chodzi... cholera jasna, nawet dziecka do żłobka na spokojnie oddać nie można:-( jakbym komuś krzywdę robiła:-( a może robię?:-( jest mi źle:-(
 
KACHASKU źle nie robisz! moim zdaniem dobry wybór! u mnie podobnie - teściowa uważa, że dziecko do 4 roku życia powinno być w domu :szok: bo jej dzieci były i koniec, nic jej nie wytłumaczysz :wściekła/y: teściu podobnie uważa :wściekła/y::wściekła/y: oni z góry zakładają, że Antek będzie non stop chorować (teraz nie chodzi do żłobka i też choruje). Z kolei moi rodzice są jak najbardziej za żłobkiem :tak: uważamy, że dziecko wśród rówieśników szybciej się rozwija, potrafi żyć w społeczeństwie i takie tam ;-) a jeśli ma chorować, to i tak będzie chorować, teraz czy w wieku 4 lat ;-) ja i mój brat jesteśmy żłobkowi :tak: i źle nam nie było :tak: Maciek stoi za mną, jego przekonałam :tak:
więc nie smuć się słoneczko, nie robisz krzywdy Misiowi!
 
Kachasek! Spoko loko! Nic złego nie robisz. Choroby chorobami, ale jak się Misiek teraz wychoruje to odporności nabędzie i potem będzie spokój. Do tego jak pójdzie do przedszkola to już będzie weteran i nie będzie wycia. Jak mówiłam, ja też od przyszłego roku postaram się o żłobek dla Magdy żeby nie być zależną od Teściowej.

Dziewczyny w szoku jestem. Mam na jutro wizytę u jakiegoś Profesora laryngologa, który urzęduje w przychodni specjalistycznej jednego ze szpitali. Od niego będzie zależało kiedy operacja - jeśli nie uzna że konieczne jest przyspieszenie to może być dopiero za 8 miesięcy.:angry: Jeśli tak stwierdzi to szukam dalej w innych szpitalach. Tyle tylko że inny szpital do którego się dodzwoniłam zapisał mnie na wizytę w poradni! na 5/11 dopiero. A do drugiego nie mogłam się dodzwonić. No nic, zobaczymy jutro!
 
Dzieki za pamięć :-)
dzisiaj Franio nie chciał taty wypuścic do pracy, trzymał za nogę, ściągał krawat i mówił nie, nie :-)

Jestem zadowolona z osiedla, a w zasadzie z podwórka. Duzo dzieci w wieku Frania, wszystkie dziela sie zabawkami i nie ma kłotni miedzy mamami :-):tak::-D

Dlatego uwazam Kachasek, ze dobrze robisz z tym żłobkiem. ja na pewno nie skorzystam juz z niani, tylko oddam do żłobka. Poza tym Franek zawsze biegnie do dzieci, jest szczęsliwy w ich towarzystwie, więc po co odbierac im te przyjemność :-)
 
Gingeros współczuję nocy i jeszcze bardziej współczuję Antonkowi takiego samopoczucia :-( Mam nadzieję, że dziś po lekach już jest lepiej :tak:
A dobra pielęgniarka to podstawa - tylko Piotruś już po cystografii spina się na sam widok białego fartucha :dry: Dziś byliśmy u nefrologa - spojrzał, uśmiechnął się (totalnie wczepiony w moją szyję), po czym rozpłakał rozpaczliwie gdy tylko Go dotknęła :-( A chciała jedynie osłuchać plecki...

Olla no, ze szczepieniami to nie tak do końca mamy z głowy - jeszcze w listopadzie powtórka Infanrixu, a potem jakoś na przełomie roku powtórka Prevenaru :dry: Już się cieszę :dry:

Dzagud a może Dziekanów? Nie sprawiają wrażenie obleganych :sorry2:
Mam nadzieję, że uda Wam się to sprawnie załatwić :tak:
A nasze szczepienia rzeczywiście idą jak po sznurku (odpukać!) ale to zasługa losu, bo Piotruś do tej pory NIGDY (odpukać podwójnie!) jeszcze nie chorował :-) Nawet kataru nie miał :-) Gorączkował dokładnie raz - przez jeden wieczór, a potem rano pojawił się ząbek ;-)

kachasku pogięło ich??? Jakie źle??? A co masz, w ramach umartwienia zostać w domu ale przestać jeść, żeby Was było na to stać??? :wściekła/y:
Współczuję, bo samo zostawienie Miśka nie jest dla Ciebie łatwe, a jeszcze Ci to utrudniają...
Ja też w końcu kiedyś planuję wrócić do pracy, nie będę czekała aż Małgosia pójdzie do przedszkola - na pewno zaliczy jakiś żłobek :tak: Z resztą, Piotrka też planowaliśmy ok. 2-go roku życia zapisać do żłobka (teraz nam się nieco zmieniło ;-)) ale jeśli z Małą będzie wszystko ok, niewykluczone że zapiszemy - właśnie po to, by miał kontakt z rówieśnikami i sprawnie się socjalizował przed przedszkolem :tak:

Pochwalę Młodego (pewnie zaraz pożałuję ;-)). Spał dziś do 9.50 :szok: I wstał wcale nie jakiś mega przytomny ;-) A koło południa już lekko marudził i powtarzał "aaa" - tylko byliśmy akurat w poradni, więc nie mogłam spełnić życzenia ;-) Natomiast teraz się regeneruje (wiecie, nie wolno napisać że śpi, bo to zawsze wtedy staje się nieaktualne :sorry2:) i ciekawe czy wieczorną drzemkę też "wymusi" :-D Chyba odreagowuje wczorajsze szczepienia... :sorry2:
 
Esia, toż ta moja jutrzejsza wizyta to właśnie Dziekanów.:-D Zadzwoniłam i mi pani powiedziała, że mają dwie poradnie specjalistyczne - u siebie na miejscu (zapisy na koniec października - początek listopada) oraz na Siennej gdzie terminy są na za 2-3 tygodnie. Zadzwoniłam na Sienną i tak mi się trafiło że jutro na 9.45 mam wizytę. Natomiast wszystkie operacje są właśnie w Dziekanowie i termin tak naprawdę zależy od lekarza z poradni - jak powie że pilne to szybko, jak nie, to się czeka do 8 miesięcy. Tak że proszę jutro trzymajcie kciuki aby stwierdził że operacji potrzebujemy na wczoraj.
Dodam tylko że na tego 5/11 jestem na Litewskiej zapisana. Została mi jeszcze tylko Niekłańska, bo ani na Kopernika ani na Działdowskiej tych operacji nie robią. No i ewentualnie "niepubliczne ośrodki" mające umowę z NFZtem (w co wątpię, bo to już końcówka roku i pewnie kasy już dawno niet). Albo prywatnie, ale mnie nie stać.:zawstydzona/y:

A wiecie co, mam dylemat. Dostałam dziś zaproszenie od pewnej współpracującej z nami firmy na szkolenie (;-):-p) 3-dniowe w ich hotelu na Mazurach pod koniec października. Fajna sprawa, hotelik super, spa i te rzeczy. Wyjazd weekendowy, szef wyraził zgodę, a ja oczywiście myślę. Po pierwsze dojazd we własnym zakresie, a z tego co patrzyłam na mapie to to hektar drogi (ni mom jak, chyba że mnie jakaś dobra dusza zabierze). A dwa.... Magdy mi szkoda.:zawstydzona/y: Wiem że nic jej nie będzie z Tatą, Weronikę mogę oddać do Babci, to będzie łatwiej, ale przykro mi że bym miała jej nie widzieć AŻ 3 dni! No wiem że głupia jestem i mi wstyd....:zawstydzona/y: Tym bardziej że bym trochę odpoczęła, odprężyła się, zabawiła i zregenerowała siły. Koleżanki z pracy mnie namawiają, mam dać odpowiedź do 16tego, a ja nie wiem co robić...:sorry2:
 
reklama
Dzagud jak to "co robić?" JEEECHAAAĆ Kochana, i to bez sekundy zastanowienia!!! :-) Pomijając ew. profity zawodowe, przyda Ci się to na bank! A rodzinka radę sobie da, aż się zdziwisz jak dobrze ;-)
No to trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę :tak:
Ja właśnie obdzwoniłam Litewską, bo mam namiar na urologa - nefrolog strasznie nie podoba się wodniak u Piotrusia :dry: Po kolei 2 chirurgów i nasz pediatra kazali się nie niepokoić i z tym czekać, a ona że nie, że wodniak jest za duży i ona boi się negatywnego wpływu na jądro :szok: Nastraszyła mnie jak cholera... Dała namiary na dobrego urologa i kazała wyżebrać (powołując się na nią) wizytę najpóźniej w ciągu miesiąca. A w poradni nie mają już terminów na ten rok :dry: Czeka mnie żebraczy telefon - ależ ja tego nie lubię... :zawstydzona/y:
 
Do góry