dzięki za pomoc

uśmiałam się z własnego pytania: czy to biegunka czy rozwolnienie

no cóż blondyna ze mnie ;-) (chociaż na starość ciemnieję - dosłownie i w przenosni

)
ale mam dzisiaj dobry humor, a może to to piffko tak działa, które popijam po cięzkim dniu z moim słodaskiem
Staśko ma się lepiej, tzn. poza poranna wodnista kupą więcej takowych nie było. Apetyt trochę lepszy, zjadł miskę makaronu, i talerz krupniku. W koncu dodzwoniłam się do naszej pediatry, ale stwierdziłyśmy obie, że nie ma sensu, żeby przyjeżdżała. Mam nadzieję, że Stasiek - tak jak ja - przechodzi lajtowo tego wirusa, czy cokolwiek to jest. Najbiedniejszy jest mój tata i teściowa, leje im się z każdej dziurki i mają gorączki. Trzymajcie kciuki, żeby jutro sie nie pogorszyło.
kachasek, emmila witaj
Dzagud to niezłą masz już panienkę w domu. Szykuj się kochana wkrótce na kawalerów;-)
szopka, fajnie, że macie w pobliżu takie przedszkole. Ja też się zastanawiałam, żeby dać Staśka od września do przedszkola na 3 -4 godziny dziennie. Niestety w okolicy sa same państwowe, a one przyjmują od trzeciego roku życia, znalazłam na saskiej kępie jedno prywatne fajne, niestety nie ma już wolnych miejsc

chyba czas najwyższy zacząć rozglądać się za jakimś przedszkolem. Zastanawiam się nad jakimś językowym, ale są po pierwsze strasznie drogie, po drugie z tego co słyszałam dużo tam polskich dzieci, nie wiem jak to sie ma do mówienia w obcym języku, przecież dzieciaki będą rozmawiać po polsku
Poza tym mam wrażenie, że mój Stasiek to patriota językowy, czasami jak mówie do niego po niemiecku, patrzy sie na mnie przerażony i ucieka
No, a ponieważ wszystkie moje nańki sie pochorowały do końca tygodnia siedzę ze słodaskiem w domu

Obawiam się, że po tych trzech dniach będę musiała wsadzić go sobie spowrotem do brzucha, bo już dzisiaj nie odstępował mnie na krok. Tak więc pół dnia spędziłam z nim w jego namiocie
ale dzień był cudowny

jak wszystko jest po Staśka myśli jest aniołkiem. A że dzisiaj miał taryfe ulgową ze względu na chorobę, to robił co chciał i był najukochańszym dzieckiem na świecie:-)
no, to się naprodukowałam, żeby
Dzagud miała co przeczytać jutro rano w pracy;-)
