reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Kingud, ja nie pomogę, bo jestem nie obiektywna. Niestety i po urodzeniu Weroniki i po urodzeniu Madzi, zaraz po macierzyńskim musiałam wrócić do pracy. Bynajmniej nie z chęci tylko ze względów finansowych. :baffled: Uwielbiam siedzieć z dziećmi w domu, choć nie mam problemów z "opiekunką" bo i z Weroniką i teraz z Madzią siedzi Babcia. Może dlatego gdybym dziś wygrała w Totka, to jutro już bym w pracy zgłosiła przejście na wychowawczy.:-D Dwa tygodnie i koniec. I to nie dlatego że taką mam złą pracę, bo jest naprawdę ok. Tylko ja wolę być w domu z dziećmi niż siedzieć w robocie. Moooże, jak Magda by poszła do przedszkola i się zadomowiła (tzn. przeszła okres chorób itd.) to wtedy pomyślałabym o własnym interesie.
Ale jeśli Ty czujesz że w domu wariujesz, masz dość, czujesz się jak w klatce, to może powinnaś jednak oderwać się i wrócić....
 
reklama
Dzagud to Ty jak mój mąż, też mu się marzy władny biznes:tak:. Ja myślałam, żeby u siebie w mieście (mieszkam w Bełchatowie) otworzyć jakiś klub malucha, bo jest tylko jeden żłobek, ale jak czytałam ile to zachodu, pozwoleń itp. kosztuje to odpuściłam:szok:. W tamtym tygodniu byłam małą zapisać do przedszkola, ale zapisy dopiero od marca. Też się zastanawiam czy nie lepiej poczekać do września, Wiki to żłobka lub przedszkola a ja do pracy. A z tym moim wariowaniem to jest tak że wnerwia mnie mąż, jemu chyba się wydaje że jak siedzę w domu to nic nie robię:angry:. Ciekawe jak on by tak musiał to wszystko zrobić i czy też by tak sapał, no jemu nie można wogóle uwagi zwrócić:angry:
 
Kingug ja tak jak i Ty jestem na wychowawczym. Od czasu do czasu też wariuje, ale dosyć szybko mi przechodzi, bo jak pomyślę że mogłyby mnie ominąć pierwsze kroki, pierwsze słowa córki i jej coraz to nowe pomysły (nie zawsze mądre:tak:),to cieszę się że jednak jestem razem z nią w domu. No i dobrze że mam Was, zawsze to jakaś odskocznia od codziennego zgiełku.
Chociaż tak jak dzagud piszę przydałoby się trochę kaski.

Dziewczyny dzięki za komplementy o mojej Natalii, dumnam jak paw:happy:

Kurde ale dziś zasuwa mi internet, nic nie moge zrobić.
 
A zapomniałam napisać Natalia ostatnio zaczęła na mnie wołać "mami" lub "mimi". Strasznie mi się to podoba to tak jakby wołała mamusiu. Czyż nie słodkie to moje maleństwo:tak::tak::tak:?
Pozdrawiam weekedowo.
 
nadrobiłam:-)​

Słuchajcie, ten mój areobik to genialna rzecz...:tak: jak na początek, pani dała nam taki wycisk, że po 15min chciałam uciekać:zawstydzona/y: ale wstyd mi było i skakałam dalej ze łzami w oczch...
Wczoraj z bólem wszystkich mięśni wstałam z łóżka, ale miałam takiego powera w sobie że cały dzień latałam sprzątałam i jeszcze wieczorem miałam tyyyyle energiiii, że z M nic nie spaliśmy;-)
A dzisiaj goście od rana... pobałaganili i już sobie pojechali:-)​

Więc:​

Gusia duuuuużo zdrówka dla Was i cierpliwości. Strasznie się Was trzyma to choróbsko.... Biedny Mikołajek...​

Kingug jeśli chodzi o przesypianie nocki to u nas tak jak Agik pisała. Jest kilka nocek że śpi ładnie bez pobudki, a bywają nocki, że jęczy kilka razy. wtedy muszę wstać do niej, pogłaskać po główce i śpi dalej. Często się zastanawiam kiedy ona przestanie się budzić...:sorry2::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Jak babska imprezka się udała?​

Ta historia z trollem:szok::szok::szok: Brak mi słów żeby to komentować. Po co to komu...:crazy:

Jolka a gdzie macie to wesele i nocleg? Może będzie więcej dzieci i da sie je położyć w jednym pokoju i na zmianę można by do nich zaglądać...
A jak nie, to nich Maks się bawi całą nockę z Wami, przynajmniej by odsypiał też z Wami;-)​

Dzagud zdrówka dla rodzinki i cierpliwości dla Ciebie. I nie dajcie się z Madzią chorobie, bo kto się o Was zatroszczy...​

Kadia witaj tutaj:-) Ciesze się że tu trafiłaś. Tylko nie znikaj, proszę. Dla Twoich dzieciaczków też dużo zdróweczka. Ciągnie się za Wami ta choroba... Cierpliwości życzę. Co to za wypadek, coś poważnego?​

Olla, przepraszam że pytam, ale co to jest ATP? To jakieś problemy skórne, alergia?​

Gośka zdrówka... Ponownie...:-)​

Kingug spróbuj wrócić do pracy najpierw na pół etatu. Zobaczysz co i jak, jak Ty to zniesiesz, jak mała... Jakby coś nie tak to zawsze możesz wrócić na wychowawczy....
Ja należę do osób, które lubią "siedzieć" w domu. I wcale nie chce mi się wracać do pracy:no:, ale postanowiliśmy, że Zu od września do żłobka, a ja do pracy.
Mam czasem swoje kryzysy, że dziczeję w tym domu, że cofam się w rozwoju i nie potrafie prowadzić dyskusji z obcymi ludźmi, ale wyrywam się do miasta, do ludzi i..... z przyjemnością wracam do dooooomu.
Życzę podjęcia trafnej decyzji, choć wiem, że nie jest to łatwa sprawa.​
 
A zapomniałam napisać Natalia ostatnio zaczęła na mnie wołać "mami" lub "mimi". Strasznie mi się to podoba to tak jakby wołała mamusiu. Czyż nie słodkie to moje maleństwo:tak::tak::tak:?
Pozdrawiam weekedowo.

Słodziuśko:tak:

Moja Zu nareszcie się nauczyła wołać rano mama. Jak się budziła to zawsze z rykiem... A teraz "M....A...M....A..." i dopiero po nią idę...​

A o własnym biznesie napiszę później, też mam trochę pomysłów, ale niestety urząd rzuca mi kłody pd nogi...:wściekła/y:
 
Boszeee dziewczyny, ledwo żyję.
Wczoraj robiłam imieniny( z środy) impreza, kupa gości.
Dawno tak nie popiłam:zawstydzona/y:
Aż mnie telepie dzisiaj.:zawstydzona/y:
Ale fajowo było:tak::-)
A zaraz się rozkręcają poprawiny chyba, kolega wpadł co wczoraj nie mógł i pojechali z M po flaszkie:szok:

ZAPRASZAM NA IMPREZKĘ DZIEWCZYNY:-D

Mama dzwoniła o której po Wojtka przyjedziemy :szok: Muszą nam go przywieźć bo nie jesteśmy w stanie ;-):zawstydzona/y:

Coś tam doczytałam o niedocenianiu przez mężów naszej pracy w domu.
Też tak mam. I bardzo chcę do pracy iść bo też wariuję i się duszę w chałupie.
Ale też jak któraś pisała, dużo by mnie ominęło, te pierwsze kroczki i uśmiechy ahhhh:tak:
Buziole dal Was wielkie.
I jeszcze raz zapraszam :-):tak:
 
Agik, no no, tożesz poszalała.:-D Buziaki imieninowe :-*:tak::-)

Aniajw, Natalia jest słodka.:tak:Ja to się chyba żadnego zdrobnienia nie doczekam. Tata tak, babcia owszem, a ja chyba tylko "mama" zostanę.:-(

Kadia, to u Was też szpital jak widzę. Zdrówka życzę dla wszystkich.

Jeśli chodzi o własny biznes, to miałabym 2 pomysły.
Jeden to sklep z rzeczami dla dzieci - taki z jedzeniem, ubrankami czy zabawkami i "sprzętem" dla Mamuś na początek przygody z macierzyństwem. Czegoś takiego brakuje u mnie na osiedlu.
Drugi pomysł to coś w rodzaju knajpy czy baru z domowymi obiadami na jakimś dużym terenie biurowym. Moja firma wynajmuje biuro daleko od centrum, a na terenie jest od diabła firm. Jakby tak blisko była jakaś "jadłodajnia", jeszcze z dostawą, to myślę że byłby tłum (moi koledzy prawie codziennie zamawiają albo chińczyka albo pizzę, a ile to można jeść?).
Stwierdziłam że gdyby teraz mnie z roboty zwolnili z powodu kryzysu to bym w którąś z tych działalności zainwestowała.:tak:
 
Agik-to ja bawilam sie rownoczesnie z Toba wczoraj ale na imieninach u Milosza :-) Twoje zdrowko kochana!
Apropos imprezki to tez sie nizle zabawilam, chociaz nie mielismy co zrobic z mala i wzielismy ze sobe, no i sie obudzila pod wieczor, jeden z wujkow ja porwal do tanca i sie dzieciak tak rozbawil ze hihrala do 1 w nocy, w domu padla i spala do 7!!!!!!!!!!!!!!!!!! Moze juz skoncza sie nasze problemy z czasem :-)
 
reklama
Witam znow po przerwie:( Nie nadrobie Was za chiny.U nas byla masakra..po 5 dniach pobytu w zlobku Misia dostala 40 stopni. Drugiego dnia popedzilismy do lekarza..osluchowo super, wszystko super..zbijac goraczke...trzeciego dnia 40 stopni znow i czopek nie pomogl. Maz siedzial z Misia ja w pracy..zadzwonil, ze dostala drgawek. To ja w te pedy do domu (prace mam 15 minut od domu).Wezwalismy karetke i pojechalismy do szpitala. W koncu z morfologii wyszlo, ze to infekcja bakteryjan. Misia dostala antybiotyk. Po dwoch dniach ozdrowila. W osttnim dniu brania antybiotyku dostala infekcji wirusowej - katar, kaszel - to co teraz sie panoszy..dwa dni po odstawieniu antybiotyku wyszlo uczulenie na penicyliny...ktore pierwotnie jakas pediatra na zastepstwie zdiagnozowala jako drozdzaki i dala masc (bo od cipci sie zaczelo i podczas pierwszej wizyty tylko tam to uczulenie miala)..skonczylo sie na zastrzyku ze sterydow. Wczoraj znikla wysypka. Katar nadal jest ale goraczki brak. Ja dzieki Fridzie tez juz chora jestem:( I to wszystko wydarzylo sie w pierwszym miesiacu mojej nowej pracy. Na szczescie maz wzial zwolnienie na Misie, ale to ja zarywalam noce..Ze zlobka w styczniu wykorzystala 5 dni..Echhh..oby to sie skonczylo:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry