Kingud, ja nie pomogę, bo jestem nie obiektywna. Niestety i po urodzeniu Weroniki i po urodzeniu Madzi, zaraz po macierzyńskim musiałam wrócić do pracy. Bynajmniej nie z chęci tylko ze względów finansowych.
Uwielbiam siedzieć z dziećmi w domu, choć nie mam problemów z "opiekunką" bo i z Weroniką i teraz z Madzią siedzi Babcia. Może dlatego gdybym dziś wygrała w Totka, to jutro już bym w pracy zgłosiła przejście na wychowawczy.
Dwa tygodnie i koniec. I to nie dlatego że taką mam złą pracę, bo jest naprawdę ok. Tylko ja wolę być w domu z dziećmi niż siedzieć w robocie. Moooże, jak Magda by poszła do przedszkola i się zadomowiła (tzn. przeszła okres chorób itd.) to wtedy pomyślałabym o własnym interesie.
Ale jeśli Ty czujesz że w domu wariujesz, masz dość, czujesz się jak w klatce, to może powinnaś jednak oderwać się i wrócić....


Ale jeśli Ty czujesz że w domu wariujesz, masz dość, czujesz się jak w klatce, to może powinnaś jednak oderwać się i wrócić....