toska szyja naznaczona - mogłabym grac w "true blood"

A z magnezem faktycznie może coś być - od kilku dni zażeram się kilogramami czekolady... Zaraz w spodnie nie wejdę

Tylko jakoś energii mi to nie dodaje

P.Luda na razie bardzo ok, umówiłyśmy się na przyszły tydzień. Trochę mi głupio, bo musiałam wyjść zanim skończyła i chyba jej się pomyliło i zrobiła więcej niż miała. No ale to do wyjaśnienia. W każdym razie - jest czyściutko i bez zgrzytów

Jeszcze raz - dzięki. I dodatkowo mi "przykadziła", bo sądziła, że mam 23 lata



Pewnie niezbyt szczere, ale i tak miłe ;-)
Zastrzyków współczuję... Kiedyś w dzieciństwie dano mi wybór - zastrzyk lub seria baniek. A ja durna bańki wybrałam... Tak więc - bywa gorzej ;-)
anni zazdroszczę, choć sama też jakoś bardzo nie narzekam ;-) Piotruś nie miewa częstych histerii, jednak coś widzę, że z Małgosią może być inaczej

Dziś zaliczyła histerię + rzucanie się J na szyję przez dobry kwadrans po tym, jak na nią nakrzyczałam gdy mnie ugryzła. W szoku byłam i zareagowałam dość impulsywnie, a ona takiego czadu dała

Córeczka mamusi

(emotka walenia w łeb...)