reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Kurcze ja szukalam na necie ale nic nie wyszukalam z tymi szpitalami tylko info o strajkach 22 maja 2006 hehehe fajnie oni tak rok w rok ;-)

taaa akcja byla z ta rybka (zjadlam - pycha) ;-) ale juz jestem glodna i iii.
musze sie wam pochwalic ze kupilismy blender dzis bo stwierdzialam ze chce robic koktaile owocowe hehehe i szaaalejjeemyy - zrobilismy majonez, ktory nie wyszedl i znalazl sie w koszu....potem jakis cos co mialo byc jakims deserem - tez nam nie wyszlo - teraz kombinujemy co by tu jeszcze zrobic by do konca nie zblenderowac calej lodowki i by cos wreszcie zjesc hehehe zyczcie nam powodzenia :-D:-D:-D
Dodam ze to moj pierwszy blender w zyciu! - serio - nie wiem czemu :no::-)
aaa
koktaili dzis nie bedzie bo nie mam zadnych owocow procz resztek arbuza... a ten sie chyba nie nadaje...hmmm... :dry:
 
reklama
Sorga myślę że strajkiem nie ma co się przejmować - podpatrzyłam na majówkach, tam dziewczyny chyba zorientowane w temacie piszą np. że mimo strajku wcześniej ustalone terminy cesarek mają się odbywać zgodnie z planem... może strajkować będą jedynie przyszpitalne przychodnie :confused:
 
Sorga w wiadomościach mówili, że pacjenci nie mają się martwić, bo jesli trzeba będzie, to będą przyjmowani, a ponoć mają być odwołane proste zabiegi (poród raczej do takich nie należy)
 
Dziewczyny czy wasi partnerzy biorą wolne na pierwsez dni/tygodnie po porodzie?

Mój bierze na dwa tygodnie. I baaardzo się z tego cieszę :tak: bo nie chciałabym byc sama w te pierwsze dni. Nie mówiąc o tym że nie wiem jak się będę czuła i czy nie będę miała cesarki :baffled:

Dorotko - no to witaj w klubie :-) Ja też wreszcie zawitałam w domku. Jutro pierwszy dzień nie wstaję do pracy :-)

Co do strajku - wydaje mi się że porody należą do tych wyjątków, które muszą być przyjmowane niezależnie od strajku. Bo szpitale mają działać jak na ostrym dużurze. Nawet jakby się nasze przyłączyły to raczej operacje ginekologiczne byłyby odwołane.
 
Głos na kotki oddany :-)

Dorotka mnie słów brakuje na określenie Twojej dzielności - twarda babka jesteś i tyle. Ale dobrze że wreszcie uznałaś, że można też odpocząć przed porodem...

Gośka niezły brzusio :-)

Kurcze, myślałam że jak wreszcie upublicznili "problem" z immunoglobuliną, to już raczej z górki. A tu akcja strajkowa :baffled: Mam nadzieję, że żadnej z nas nie dotknie...
 
Dziewczyny czy wasi partnerzy biorą wolne na pierwsez dni/tygodnie po porodzie?

Sorga mój Mąż bierze 2 dni urlopu okolicznościowego, a potem 2 tyg na opiekę nade mną i maleńką.
Z odsieczą i do pomocy przyjechała już moja mama, ale ja sobie nie wyobrażam (On zresztą też:tak:), że przez te pierwsze dni w domu miało by Go z Nami nie być.:tak: Więc będzie :-)
 
Efilo,Esia jeszcze tylko dwa tyg no w sumie niecale,czyli 9 dni bede chodzic do pracy i juz na zwolnienie,tylko co ja w tym domu bede robic:tak:jak pomysle ze caly czerwiec jeszcze przede mna to bialej goraczki dostaje:szok::szok::szok:naprawde
 
reklama
to się tak na początku zdaje, a potem leci że aż strach. ja jestem na zwolnieniu prawie od początku- miałam sporo problemów z własnym organizmem, wykończył go stres, itd. no i wylądowałam w szpitalu. doszłam do siebie tak żeby nie kłamać z końcem stycznia i potem już do pracy nie wróciłam. i powiem szczerze,że nawet nie wiem, kiedy mi to zleciało... Aż szkoda :-D
 
Do góry