reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Sorga na moje to ona niedouczona jest, jak ma wypłacić pensję to jest ok, ale jakieś chorobowe itp. to już chyba dla niej problem :wściekła/y: a na dodatek uparta jest i kłóci się że ma rację :wściekła/y:
Moja mama jest główną księgową i policzyła mi wypłatę i nie ma pojęcia co jest nie tak, nie była w stanie wyłapać żadnego logicznego błędu :-( jest jeszcze możliwość, że dyr zapomniał o moich nadgodzinach

efilo u mnie z kontrolą moczu też są problemy :zawstydzona/y: w końcu 20lat choruję na nerki :-( dlatego mi trudno byłoby rozróżnić, a poprzednim razem miałam przebijany pęcherz z wodami
 
reklama
witam po kilkudniowej nieobecności. dzisiaj wróciłam do domu w dwupaku, ale mam być przygotowana do powrotu do szpitala w każdej chwili. skurczy nie było, a że do szpitala jadę jakieś 10-15 min, to mnie wypuścili:tak: przed wyjściem ze szpitala miałam badanie i lekarz mówił, że w zasadzie organizm jest przygotowany do porodu, więc może się zacząć w każdej chwili:-) troszkę połażę, to może się ruszy:tak:a jak nie, to mam się zgłosić do lekarza w piątek (a że mój nie przyjmuje w piątek to w poniedziałek) i pewnie wyśle mnie do szpitala. chciałabym, żeby mama zobaczyła wnuka jeszcze przed wyjazdem (wyjeżdża w niedzielę) ale jak Kacper nie chce wyłazić, to co ja na to poradzę:confused:
teraz na 100% nie nadrobię wątków i tego, co pisałyście, więc tutaj GARATULUJĘ KOLEJNYM MAMUSIOM (wiem o witamince)
nie wiem, jak szybko zajrzę do was, ale jak tylko coś się zacznie dziać, dam znać smskiem:tak:
pozdrowionka i buziale
 
Witaj Kachasek, bardzo mi Cię tutaj brakowało. Już myślałam że wrócisz tu rozpakowana, ale widać Kacperkowi dobrze w brzuszku u mamusi:-D. Z całego serca życzę żeby Twoja mama zobaczyła wnusia, może się uda:-). Trzymaj się i zaglądaj jak najczęściej;-).
 
Kachasek witaj w dwupaku - oby nie na długo ;-)

Dziwny dzień dziś mam... Obudziłam się o 5.30. Przewalałam się z boku na bok (Małż mnie za to kocha :zawstydzona/y:) do 7. O 7 wstałam na śniadanko :eek: i wróciłam do łóżka. Przed 8 zasnęłam. Po 9 obudził mnie listonosz (dotarły kremy przeciw rozstępom) ale szybko znowu zasnęłam i obudziłam się 1h temu... :eek:
Całą ciążę nie miałam śpicy - teraz mi się włącza :confused:
Zmykam spakować choć kilka pudeł...
 
Ja też chętnie bym sobie pospała, tym bardziej że przez tę zmianę pogody, to zaczęło mnie boleć gardło i złapałam trochę kataru (oby nie było powtórki z rozrywki, z porodu z Weroniką:szok:), ale nie robię tego z dwóch powodów. Raz, że jak przysnę w dzień, to potem pół nocy się męczę żeby zasnąć - a tego nienawidzę. A dwa, że mam takiego pecha, że jak już naprawdę nie mogę wytrzymać i w końcu zdecyduję się położyć, to tylko zdążę przysnąć, to albo ktoś dzwoni do drzwi, albo telefon się urywa. Jakby czuli że śpię i specjalnie mnie budzili.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Zawsze tak jest!
 
Dzagud - znam to. Wczoraj chodzilam lekko nieprzytomna i tez nie lubie spac w dzien ale stwierdzilam ze musze sie polozyc i ...dwa razy prawie zasypialam i ktos mnie wlasnie w tym momencie budzil - zgroza...:wściekła/y:

hehe wiec, pupa dzis jak mi sie chcialo spac to wstaam poszlam do miasta na mrozone pyszne cappucino i teraz to mam tyle energii, ze sama nie wiem co z nia zrobic ;-)

chyba pojde jeszcze na spacer :-D
 
Dzagud ja mam nadzieję, że jednak w nocy pośpię :eek:

A z tym budzeniem to macie rację - o 9.10 przyszedł listonosz. Bardzo miły pan, już się znamy - zawsze otwieram mu nieprzytomna, już przy furtce mi macha ręką żebym wiedziała że to on - bo zrywam się z łóżka bez soczewek. Potem wtyka mi w rękę długopis i palcem pokazuje gdzie mam podpisać i wciska w ręce paczkę :-D Dzisiaj miał wyjątkowo trudno, bo jak mi ją podał, to tak fortunnie wzięłam, że wyjeciała mi aż na schody :zawstydzona/y: Grzecznie poszedł, podniósł i z szerokim uśmiechem podał ponownie :-)
Zabawne ale jedna z niewielu osób, których będzie mi brakowało po przeprowadzce...

Jak już poszedł, zdążyłam się położyć i zadzwonili śmieciarze. Musiałam wstać i im otworzyć. Ale nawet to nie przeszkodziło mi w przespaniu kolejnych 3,5h :-D
 
Esia Ty już chyba nabierasz sił przed porodem skoro Cię tak na spanie wzięło, może juz niedługo się rozpakujesz ;-).
Dzagud to może zanim położysz się spać wyłącz telefon. Ja tak czasami robię a nawet jak usłysze to i tak nie wstanę na złość, chociaż i tak nie zasnę, ale to za karę że mnie obudzili!
U mnie energi wciąż sporo, dziś przeszłam się z jednego osiedla na drugie i z powrotem. Pokonałam trochę schodów, ale właśnie schodząc w dół czułam delikatne skurcze, pod górę juz nie. Ciekawe czy takie wchodzenie i schodzenie po schodach faktycznie się sprawdza przed porodem.
 
No ja dostalam takiego kopa po tej kawie (rozmiar "duza, wloska" z expresso), ze obieglam cale misto wte i spowrotem z 5 sklepow przy okazji, badania zrobilam i przyszlam do domu na piechotke, potem wlaczam kompa a tu bb nie "robotjut," wiec mysle co tu zrobic - poszlam po Mojego do pracy... na piechote. Klapki mu zlecialy jak mnie zobaczyl - potem przyszlam do domu posprzatalam, zrobilam ziemniaczane placki, dokonczylam podusie(poszewke dla malutkiej i...) I padlam. Teraz leze plackiem z laptopem przy lozeczku i dzis sie stad juz nie ruszam!!! :-D:-D:-D Serio - nie moge nawet palcem ruszyc - jak pisze na klawiaturze to boooliiii ;-)

Ale hehehe wiecej tego Cappuccino nie pije :-p...
 
reklama
anni, podeślij mi go trochę, bo u mnie roboty pełno a mi się tak nie chce............
 
Do góry