andariel
mama super dwójki :]
Najpierw sobie forever wygeneruj suwak na wybranej stronie oferującej takowe. Kopiujesz kod gotowego suwaka i taki link wstawiasz w sygnaturce swojego profilu na bb.
Felkaa - ale ładny!
asinka - czarne scenariusze to domena mojej mamy, więc wiem o czym piszesz. Nie twierdzę, że sama czasem nie przesadzam (niestety odkąd Leo miał wypadek z nosem często dopadają mnie dziwne obrazy w glowie, w których to moje dzieci łamią sobie kości, nadziewają się na różne przedmioty itd.), ale staram się tego z siebie nie wyrzucać bo wyjdzie na to, że najlepiej by dzieci siedziały przypięte pasami do krzesełek. Za to wg mojej mamy lepiej nigdy nie ryzykować (!!!!!!) bo jak coś się stanie to będzie problem. A jak wiemy, bez ryzyka nie ma funu
Leo wdrapał mi się na kolana i zasnął w parę sekund - właśnie śpi z otwartą buzią i coś przez sen pomrukuje
Ale z niego mały kociak jeszcze...
Felkaa - ale ładny!

asinka - czarne scenariusze to domena mojej mamy, więc wiem o czym piszesz. Nie twierdzę, że sama czasem nie przesadzam (niestety odkąd Leo miał wypadek z nosem często dopadają mnie dziwne obrazy w glowie, w których to moje dzieci łamią sobie kości, nadziewają się na różne przedmioty itd.), ale staram się tego z siebie nie wyrzucać bo wyjdzie na to, że najlepiej by dzieci siedziały przypięte pasami do krzesełek. Za to wg mojej mamy lepiej nigdy nie ryzykować (!!!!!!) bo jak coś się stanie to będzie problem. A jak wiemy, bez ryzyka nie ma funu

Leo wdrapał mi się na kolana i zasnął w parę sekund - właśnie śpi z otwartą buzią i coś przez sen pomrukuje
Ale z niego mały kociak jeszcze...
No to już przesada na maxa!!! Jak jestem obok to walczę z tym jak mogę, ale wiem, że jak mnie nie ma ( na szczęście rzadko) to jest niezły cyrk
Ale pediatrę trzeba w związku z tym zaliczyć. Aby doszła do siebie jutro nie idziemy do teatru oraz na warsztaty kulinarne - dobrze, że nic nie wykupione tylko zarezerwowane. Wczoraj widziałam się w koleżkami w knajpie roku 2013 - spotkałyśmy się tam pod kątem win ale ja z uwagi na niepewność co będzie z Młodą ( i nie ukrywam też temperaturę
) wzięłam auto - jedzenie pycha, sałata z wątróbką i malinowym dressingiem jak zwykle udana ( jadłam już kiedyś takie zestawienie ) ale czad to świeże daktyle zawijane w boczku czyli ekskluzywna wersja ze śliwką oraz ciasto słonecznikowe z kremem z solonego karmelu i kiełkami lucerny. Jako inspiracja "domowa" - sałata z serem pleśniowym, orzechami włoskimi, szpinakiem i gruszką. Dziś byłam rano u klienta, potem zakupy, wróciłam ok. 17 i położyłam się "na chwilę" budząc się o 21 czyli pełny relaks.
Czyżby BB nie przyjmował suwaczków z konkurencji ...?
sama przed sobą czuję się z tym fatalnie... taki kac moralny...