reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2011

reklama
Hej Kobitki, melduję, że żyję.
Wtedy z Ninką w końcu M.podjechał do szpitala bo nasza lek.miała tam dyżur i nie mogła przyjechać - po ponad 3 godzinach okazało się, że osłuchowo czysto, ale oboje uszu tzw.kataralnych (konsultacja laryngologiczna) i antybiotyk na owe uszy poszedł... To już drugi pod rząd - masakra jakaś! I trzeci raz od września uszka zajęte i do leczenia - o co kur* kaman!? Co do bólu nóg to w tym tyg.robimy jej bad.krwi pod kątem tej szkarlatyny co ją chyba przeszła, żeby wykluczyć ew.powikłania (stawy, reumatyczne rzeczy). Oczywiście się martwię.
A Leo przeszedł chyba jakąś jelitówkę/wirusówkę bo przez 3 doby rzygał, srał i gorączkował. Więc tydzień miałam dość zajęty:/ ale już oboje ok.

To teraz się cofnę parę stron i poczytam co u Was.
 
I'm back.
widzę, że sraki nie tylko u mnie kręcone były:sorry:
a jak mnie Leo zadziwił, już Wam piszę. We środę przy śniadaniu (nastrój świetny jak zwykle miał) zakaszlał i puścił pawika - dziwne, bo on nigdy nie wymiotował, no ale myślę sobie, że może ta zakasłanie go jakoś sprowokowało czy coś. Ale z drzemki wybudza go kolejny pawik - to już raczej nic dobrego nie wróży. Umordowana sprzątaniem (bo za pierwszym razem i drugim akurat tak niefortunnie się stało, że sporo musiałam czyścić, moczyć i prać) mówię mu, że jeśli znów poczuje, że mu się zbiera i chce rzygać (użyłam tego słowa bo wiem, że je rozumie), to żeby postarał się sa podłogę albo najlepiej do łazienki i do wanny. Pokiwał ze zrozumieniem.
No i za jakiś czas woła mnie Leo do pokoju i mówi: "mamusia ja chcę iść do wanny rzygać". Pomyślałam sobie, że chyba mu się sposobało sformułowanie i może to jakaś zabawa-rozrywka dla niego i będzie tak chciał chodzić sobie powisieć nad wannę. A tymczasem wchodzimy spokojnie, za rączkę (zero pośpiechu) do łazienki, a kawaler nachyla się nad wanną i puszcza pawika. Nie dość, że zapamiętał moje słowa, to jeszcze odpowiednio wcześnie zasygnalizował "potrzebę" i zdążył bez nerwów dojść do łazienki. W całej tej sytuacji byłam z niego dumna;-)Pomyślicie, żem wariatka, trudno:-p
 
A potem, w 3 dobie, po prawie całym dniu przespanym (już bez gorączki, ale mega-osłabiony) nagle się zerwał odkrywając z kołderki ze słowami: "no dobra, mogę już wyjść"? Wstał - i to był koniec choroby:-D
 
Witajcie
ja dziś mam wolne, ale fajny luzik, drugi dzień wolnego pod rząd. M poszedł do pracy, małolatów nie ma, posprzątałam kuchnie i siedzimy sobie z Juliettą same. Spokój cisza, oby jak najwięcej takich dni.

Forever...i na czym stanęło z tą szczepionką? Jaki strój dla Krysi szykujesz? co do śliskiej nawierzchni, to ja byłam z Mamą ostatnio meble oglądać, wejście do sklepu po 20 schodach, wszystkie wykafelkowane płytkami na wysoki połysk, w zetknięciu ze śniegiem, można było jechac jak na lodzie. Wszyscy wchodzący i wychodzący wisieli na poręczach aby sie nie przewrócić.

Monn...oj to miałas kiepską noc z Mają, mam nadzieję, że goraczka poszła w niepamięć, Zdrówka życzę. I napisz kiedy jakieś zdjęcvia wstawisz mieszkanka?

Marta...nie widać suwaczka Kacperka. Jest tylko Dominisi i Norberta

Nutria...wiraj, fajnie że zaglądasz czasami :-). Zdrówka dla Was!

Andariel...mojego Damian jak był mały często bolało ucho, przez katar który miał prawie stale, bo ledwo się z niego wyleczył i znów się zarażał w przedszkolu. Podobno niektóre dzieci tak mają. Antybiotyk na ucho brał może ze 4 razy.
Ale masz mądrego synka :-)., wszystko rozumie. Nasze dzieci sa na takim etapie, że zaskakują nas co chwilę swoim słownictwem i umięjetnościami.
 
Doris -a potem przeszło Damianowi już? Ta skłonność do "infekcji usznych"? Wszędzie czytam, że na tego typu rzeczy raczej maluchy chorują, a tymczasem u nas nigdy nic, a gdy tylko poszła do grupy p-lnej tyle już razy te uszka zajęte. Ręce opadają. Teraz panna siedzi co najmniej do 14-02 z nami w domu bo są ferie zimowe i grupy łączone, a potem się zastanowię. Obawiam się, źe po dwóch chorobach zakaźnych i antybiotykach zaraz znów będzie chora bo się organizm nie zdąży zregenerować. Zobaczymy jeszcze jaka krew wyjdzie.


A Leosiowi od wczoraj wkraplam atropinę do oczu bo 5 mamy badanie oku. Dzielny chłopak, wiecie, że nawet nie piśnie? Wytłumaczyłam mu wcześniej co i jak, że tak trzeba, że będzie gorzej widział, ale to konieczne do badania i zero sprzeciwu. Znów napiszę, że jestem z niego dumna:tak:
 
Andariel tez bylabym dumna:tak: mnie sie wydaje, ze dziecko musi sie uodpornic i swoje wczesniej przechorowac, u przedszkolaka ponoc 8-9 infekcji rocznie to norma...przeraza mnie to...zdrowka dla Pana Pawika i Ninki. Daj znac co z badaniami z krwi, u Mai w moczu nic nie wyszlo tylko leukocyty 3-5 w pw ale to chyba nic nie znaczy skoro nie ma bakterii, siuski z wyparzonego nocnika pochodzily
Doris zazdroszcze wolnego, julietta mnie rozbawila;-) zdjecia wstawie, ale mnie meczycie;-P porzadek musze zrobic. Taki do zdjec, nie zwykly porzadek
 
Andariel...tak przeszło mu, jakoś tak po okresie przedszkolnym było lepiej choć jeszcze w szkole podstawowej go te uszy czasami bolały przy katarze. Stosowaliśmy kropelki do uszu ale takie bez recepty. Ostatni raz bolało go uchi z 5 lat temu, pamiętam bo jechałam w nocy do szpitala bo cerpiał ale wyrósł z tego :-)

Mrsmoon...a Maja często Ci się przeziębia? Bo Julia dzięki temu, że w domu z Babcia nie choruje wcale :-)
 
Mrsmoon -z sokiem z buraków jest tak, że różni mają różne pomysły. Ja akurat robię tak, że biorę burak, marchewkę i jabłko - wszytko +/- tej samej wielkości. Obieram i przepuszczam przez sokowirówkę. I daję dzieciom od razu do picia.
Andariel - jestem absolutnie zachwycona Leo! Zarówno akcję z żyganiem jak i wstawaniem z łożka.
Doris - ja do Was wpadam dużo częściej niż to widać. Tak wpadam przeczytac o u Was i wypadam.. bo już nie mam weny na pisanie za dużej. a tak zawalać "cześć jestem" to jakoś tak kiepsko....
 
reklama
cześć jestem ;) ;) ;)

w niedoczasie wielkim jak zwykle! ale podczytuję czasem :-p

andariel u nas przy jelitówce też było 'wesoło'... Kubi strasznie nie lubi się brudzić, a przy pierwszym pawiowaniu załatwił siebie, pościel i generalnie wszystko w pobliżu.... potem wchodzę do kuchni a moje dziecię stoi w rozkroku, rękami opiera się o szafkę kuchenną i rzyga na podłogę - wyszedł z tego 'na czysto' ;) potem dostał 'paciocią' (pomarańczowy - jego ulubiony kolor) michę i już się z nią nie rozstawał :-D zdrówka dla Ninki!

nutria ja tam wierzę w takie naturalne paskudztwa 100%, kaszel miałam od dwóch miesięcy, w grudniu antybiotyk - lekka chwilowa poprawa, w styczniu raczyłam się syropem cebulowym i czosnkiem z kapustą kiszoną i poprawa ogroooooomna! ale o buraku nie słyszałam, muszę spróbować :)

moon dobrze, że siuśki czyste ;) u nas też dziś gorączka, a objawów innych brak zupełny....

forever też jestem ciekawa co za strój czmonisz? no i jak dziś zdrówko Krysi?

marta mam nadzieję, że teraz odsapniesz :) a co do bloga - to kartka mnie urzekła niesamowicie :)

ironia jak świętowanie?

trasia ale Ty masz serce i talent do tych zajęć :) jak czytam co z dzieciakami robisz, to aż mi po prostu wstyd czasem, że moje zajęcia są takie 'drętwe', załóż jakiś blog z pomysłami :)

Felkowata a Ty gdzie? jak samopoczucie? mam nadzieję, że głowa nie dokucza!

Doris fajnie, że sobie odsapnęłaś! a jutro już do pracy czy dalej laba?

a my zaliczyliśmy spontaniczny weekend w Wawie, labirynt świateł, muzeum techniki i powstania odhaczone z listy, a ja podładowałam trochę baterie... bo psyche mi poważnie siada ostatnio ....
 
Do góry