reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2011

Witam się wieczorową porą :)
Aleeee PUUUCHHHYYYY tutaj....
Dziś dzień zleciał nawet nie wiem kiedy, jutro wybieramy się na Jarmark Jagielloński na lubelską starówkę, pogoda ładna więc zapowiada się przyjemna niedziela :)
Zmykam, pa :*
 
reklama
dubeltówka - nie zazdroszczę sytuacji, ale normalnie podziw i szacun, żeś przy tej okazji wplotła sprytnie pouczającą gadkę o niejedzieniu:-Djednak matka-nauczycielka przede wszystkim:-D
 
Mama MATIEGO - "gratis" ogarnięty więc mogę pisać - Młoda ok. zajmująca oczywiście no ale ja nie przyzwyczajona do zajmowania się non stop, za to wróciłysmy dzień wcześniej lawetą z przygodami wszelakimi przy okazji awarii auta. :baffled:
 
Hejka :)
U mnie w końcu znowu ciepło, dziś ma być podobno 35st :szok:
Oglądam właśnie nowy katalog Ikea ale bez szału, jakichś szczególnych nowości nie widzę...
Ide zrobić herbatę i zjeść drożdżówę bo w brzuchu burczy (ja w pracy rzecz jasna ;-))

Byliśmy wczoraj na tym Jarmarku Jagiellońskim w Lublinie - ludzi full, ledwo dało się przejścć, zwłaszcza spacerówką parasolką po bruku ale daliśmy radę :) było mnóstwo pięknej sztuki ludowej, z Polski Litwy i Białorusi, rzeczy szyte, tkane, kute, lepione, rzeźbione, no piękności mimo iż sporo nie w moim klimacie ale kupiliśmy piękny lampion bukiet takie drewniane kwiatów :) były tez cudne obrazu malowane na drewnie ale ceny kosmiczne 800-1000zł:szok: jakbym miała to bym dała bo spokojnie tyle warte ale na takie ekstrawagancje mnie nie stać póki co...

Forever no współczuję przeżyć, tulam...
 
Madzioolka - no taki lajf, tak coś czułam, że będzie jazda z tym naszym wyjazdem... :baffled: W Gdańsku jak byłyśmy trwała jeszcze Jarmark Dominikański, ale ludzi mrowie było więc tylko obrzeżami szłyśmy a i tak ciasno było.
 
forever - nie zazdroszczę...

dziewczyny:( ale mam stracha teraz:( Leo w sobotę wywrócił się w swoim pokoiku, jakoś niefortunnie tak no... nikogo z nas w pokoju nie bylo, więc nie wiemy co i jak tak naprawdę; z faktów to tyle, że jak wpadłam do pokoju zaniepokojona łomotem i wyciem małego, to zbierał się z podłogi obok łóżka zanosząc się od płaczu; z nosa odrobinę krwi polecialo (ale b.malo i nawet nie żywej, tylko takiej rozwodnionej), od razu nos jak bania; uspokoiłam go na rękach bo wyjatkowo beczał dłuzej niż przez kilka sek., ale zaraz pognal dalej do zabawy; wygląda na to, że przywalił twarzą - noskiem - w łóżko albo podłogę; i powiem tak: coś mnie wewnątrz mocno zaniepokoiło, ale mój M. oraz moja przyjaciółka, która akurat u nas byla, machnęli ręką twierdząc, że jeszcze nie raz taki upadek chłopaczyna zaliczy; no i ok; potem był spacer, mały na nim usnął, a potem nadeszła ciężka noc, podczas której okazało się, że opuchnięty jest również nosek wewnątrz, bo mały praktycznie nie może oddychać przez nos - wyłącznie ustami; no ale znów żeśmy sobie wytłumaczyli, że przecież to normalne, że spuchnięte, że przecież to silne uderzenie, a że jakby nosek był złamany, to na pewno Leo by się dalej nie bawił, tylko płakał; tylko że wczoraj powinno być chyba ciut lepiej, prawda? a nie było; i o ile w dzień nie ma w sumie problemu, o tyle w nocy jest masakra; Leo nie jest przyzwyczajony do oddychania ustami, więc prawie wcale nie spał, tylko się wiercił i kwękał; wlazłam w net i oczywiście sobie poczytałam o tym, co się mogło stać i jakie są konsekwencje np. złamania przegrody nosowej:( od rana usiłuję nas wcisnąć na jakąś wizytę do laryngologa - bezskutecznie; o terminie wizyty przez NFZ nawet szkoda gadać - listopad; a prywatnie też wcale nie tak fajnie, bo jak dotąd najwcześniejszy termin to jutro o 14 (czyli kolejna okropna nocka przed nami); gdzie nie dzwonię to albo urlop, albo terminy odległe; tak naprawdę pozostaje mi albo lecieć gdzieś na ip do szpitala z laryngologią, albo doczekać jutra; coś mi podpowiada, że mały jednak nie kwalifikuje sie na IP, bo ani nie było krwotoku, ani go to nie boli (przynajmniej nie ma odruchu przy dotyku), ale wolałabym dziś lekarza odwiedzić;

trzymajcie kciuki, żebym jednak gdzieś tego laryngologa dorwała dzisiaj!!!!!
sorki, ze tylko o sobie...
 
reklama
Do góry