reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2011

Forever...witaj i opowiadaj ze szczegółami

Mama M.....dziękuję...odpoczywam

Andariel...ja nym pojechała na IP i u nas takie rzeczy zawsze w szpitalu się załatwia tylktrzebapowiedzież,żeto stało się dziś a mie wczoraj,bo inaczej kierują do przychodni

Madziollka....witaj

A ja też niestety muszę zwiedzić świnoujską przychodnię, bo Julia kaszle bardzo brzydko. Co prawda nic innego jej nie dolega ale kaszel mi sie nie podoba. Idziemy na 15.30, mam nadzieję, że wszystko w płucach i oskrzelach ok
 
Ostatnia edycja:
reklama
Andariel i Doris to zdrówka dla Leosia i Juleczki &&&&& oby nic więcej się Im nie wykluło
Forever na Jarmark Dominikański chętnie bym się kiedyś wybrała i wogóle do Gdańska bo byłam 2 razy i bardzo mi się podobało jednak perspektywa tylu godzin jazdy skutecznie mnie zniechęca :no:
 
Hej dziewczynki

My już z powrotem w domku.Spędziliśmy całe 3 dni w Międzywodziu, pogoda wymarzona więc pobyt można by udać za megaaa udany z wyjątkiem małego ale...Domki letniskowe wyposażone w dwa pokoje, kuchnię z lodówką i kuchenką gaz turystyczną okazały+ciepła woda.Rzeczywistość była jednak brutalna bo domki okazały się totalną ruderą.Dramat!!Pająk na pająku i śmierdziało stęchlizną.Do teraz czuję ten smród.Musieliśmy się zdecydować jednak aby tam zostać bo na nic innego nie było szans dla 4 osób - całe Międzywodzie zawalone turystami!!:szok:Przemęczyliśmy się przez te nocki ale kosztem tego ,że całe dnie spędzaliśmy nad morzem ciesząc się świeży powietrzem.Aaaa zapomniałabym ciepła woda była w dzień wyjazdu dopiero więc nie wiele się nią nacieszyliśmy(konserwator naprawił po 10 a o 12 byliśmy już wymeldowani)Nie miałam siły się kłócić o zwrot kosztów.Babka na moje argumenty odpowiadała ,że to nie problem bo można z miską iść do łazienek po ciepłą wodę(oddalone o 200m od naszego domku)Reasumując nigdy więcej domki letniskowe!!W Międzywodziu byliśmy trzeci rok z rzędu a rozczarowaliśmy się po raz pierwszy.Poza tymi szczegółami wyjazd baaaardzo udany!!

andariel :szok::szok::no::no:Biedny Leo.Jak tam się czuje teraz??Mam nadzieję ,że jednak lepiej...Jeśli nie to radzę jedz na IP.Ja bym pojechała i powedziała ,że stało się dzisiaj wieczorem i tyle.Nie odeslą Was z kwitkiem a nawet jesli to zrobią zdjęcie moze i sprawdzą czy to nie pęknięcie lub zlamanie.&&&&&&&&&&

forever pisz co Was??Co to za akcje z "gratisem" i popsutym autem??

doris myślalam o Was jak bylismy nad morzem ale bylam pewna ze znowu nad jeziorem urzędujecie.Kurcze az zla jestem na siebie:wściekła/y:A jak Juleczka??Bylyscie u lekarza??

dubeltowka ale mialas mrożącą krew w zyłach "przygodę".Masakra oby takich jak najmniej!!&&&&&Sama nie wiem jakbym się zachowała w podobnej sytuacji tu w PL a co dopiero gdzieś w obcym kraju.
 
Andariel ja przypuszczam, że nic Leosiowi nie ma, bo właśnie najgorsza opuchlizna jest na drugi dzień... Ale dla pewności na ip jak radzą też dziewczyny...
Forever współczuję przygód, ale napisz coś więcej o gratisie :-p
Doris zazdroszczę Świnoujścia, bo tam pięknie, a przy takich upałach, to idealnie. Ale oczywiście współczuję kaszlu Julki... Oby wszystko było dobrze :-)
Katamisz to miałaś "cudowne" domki :dry: szkoda gadać jaki standard jest czasami, nie żebym była jakaś mega wymagająca, ale jak się jedzie z dziećmi, to nie ma przebacz. Zawsze możesz im zrobić antyreklamę :-)

A ja muszę się pochwalić, tym co na FB nie są, w końcu ZDAŁAM PRAWO JAZDY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeszcze jutro do lekarza, mam nadzieję, że się dostanę tym razem :-p
 
Katamisz szkoda że domki okazały się taką klapą ale cieszę się że mimo to jesteś zadowolona z wyjazdu :) choć krótko to na pewno było super :)

Asinka GRATULACJE!!!!!!A widzisz - mówiłyśmy Ci że zdasz i się udało :) SUPER !!!!!
 
hej hej Madzioolka jestem ja :-)
ale cos pustki ostatnio

Asinka gratulowałam na fb ale jeszcze raz gratulacje i super ze sie udało
teraz trzymam &&&&&&& zebys do lekarza sie dostała bez długiego czekania
Katamisz fajnie ze wypoczynek sie udał szkoda tylko ze jakies "ale" co do domków było
andariel jak tam Leo? lepiej juz dzis? byłas gdzies z nim w końcu?
Doris jak Julka?
 
No hej,
Asinka85 - no gratulacje :laugh2:
Madzioolka - byś się mocno zdziwiła tym Jarmarkiem - mydło i powidło, chińszczyzna, trzeba mieć czas i cierpliwość aby coś fajnego znaleźć no i tłumy... Gdańsk jest fajny aczkolwiek bardziej mi ostatnio Sopot a w szczególności Gdynia podchodzi - S. zbytni snobistyczny.
Co do mojego gratisa nie jest on juz gratisem, bo się wydatki zaczęły... :baffled: Postaram się napisać po kolei, ale pewnie w odcinkach.
 
Ale ciisza....
No to mój "gratis" cz. 1 - piątek
Wracamy sobie z Gdyni do domu - mieszkamy w Gdańsku - ok. 17.30. komórę mam wyładowaną jakiejkolwiek ładowarki brak, wpada mi sprzęgło, wlekę się tak ze 2 km ale widzę, że koniec jazdy i zjeżdżam na przystanek. Zatrzymuję młodego chłopaka na rowerze, z prośbą o użyczenie telefonu celem zadzwonienia do assistance. Z trudem się dodzwaniam, mówię jaka jest sytuacja - obce miasto, małe dziecko, wyładowany telefon. Rowerzysta czeka ze mną aby mogli oddzwonić i potwierdzić zgłoszenie, tłumaczy gdzie jestem. Obiecują holownik w ciągu 20 min. Mija 30,40 min zaczynam się martwić, myślę o zatrzymaniu kolejnej osoby z prośba o użyczenie aparatu tylko nie mam koncepcji gdzie zadzwonić. Gdy jest prawie 19 a ja zaczepiam kolejnego młodego mężczyznę z rowerem czekającego na przystanku podjeżdża holownik - okazuje się, że ledwie mnie znalazł, tak mu przekazano adres a nie zadzwonił inteligentnie na podany przeze mnie numer miłego rowerzysty, który mu by wytłumaczył gdzie stoję. W tzw. międzyczasie dowiaduje się jak mi agent "cudnie" wypisał polisę, że zamiast 500 km holowania mam w pakiecie 250 czyli do Wawy brakuje jakieś 130, ale i tak decyduję się na jazdę do domu. Pan od lawety ładuje moją furę na swoje auto i jedziemy kawałek na bazę, przesiadamy do jego osobówki, która wiezie nas do Gdańska tam gdzie mieszkamy. Umawiamy się na rano na kurs w kierunku Wawy, muszę sobie załatwiać holownik na pozostałą odległość bo gdybym nawet ustaliła z panem na zasadę cd to z uwagi na czas pracy musiałaby nocowac w Wawie co by podrożyło moje koszty a niestety jak się okazuje nie ma w stolicy nic do załatwienia. Karmię Młodą jest po 20, kąpiel 21. Ładuję komórkę i kontaktuję się z koleżanką, której mąż pracuje w serwisie celem załatwienia drugiego holownika. Mówi, żebym się nie martwiła, bo napewno ogarnie temat. Pakuję nas, wypisuję do kogo i w jakiej kolejności będę dzwonić żeby nas odebrał w Wawie spod serwisu gdzie zostawię auto.
 
reklama
Do góry