reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2011

reklama
my dziś na spacerze 1,5 godziny bylismy, nie było tak źle, ale oczywiscie troche kwękania było, najpierw źle było paniczowi siedziec w wózku, potem jak go wysadziłam to źle było iść i stał przy czyimś ogrodzeniu i patrzył w choinke (chyba to była obraza na mnie), w końcu jakos doczłapalismy sie do domu i na działce juz super - bieganie po śniegu, rzucanie śniegiem :-)

martadelka suwaczki lekko odświeżone, tak mi sie w sobote nudziło troche ;-)
to Emilka pewnie zadowolona z prezentów?
szkoda ze te zajecia jednak nie do konca wypaliły...
napisałas ze wiekowo nie dla Emilki tzn Emilka za mała na nie czy za duża? (nie pamietam przedziału wiekowego tych zajec :sorry2:)
przykre z kolezankami ale na siłe tez sie nie da, powiedziałam ze sie pierwsza juz teraz nie odezwe i juz, mój G. to juz dawno mi mówił ze głupia jestem, na urodziny, imieniny, świeta kazde rozsyłam smsy z zyczeniami, czesto pisze co słychac, a od nich czasem odzew a czasem olewka, ale co zrobic taka juz jestem , mam nauczke i juz...

traschka w kwestii spania pewnie zrobiłabym tak samo na twoim miejscu (w sumie to 2 razy juz tak zrobiłam ze jak Matiemu sie przysypiało to wyrodna matka (ja) wyjęłam go z wózka i szedł przy mnie za rękę

co do biegania do furtki to tak musze bo jak mam zamkniete na klucz to listonosz nie wejdzie, chyba ze góra :-D
jakos jak mam zamknietą furtke i brame to czuje sie bezpieczniej, wiem to głupie bo jakby ktos chciał wejsc to żadna sztuka przeskoczyc przez ogrodzenie ale zamkniecie na klucz daje mi troche wiecej poczucia bezpieczeństwa :happy2:
oczywiscie jak jest otwarta furtka/brama to listonosz przychodzi/podjezdza do drzwi takze z tym to ok

Nie lubie jak ktoś za mnie decyduje i już :p
Madzioolka mam tak samo :tak:
powiem szczerze ze jakos na allegro widziałam same sanki z metalowymi dodatkami (siedzisko drewniane) i takie kupiłam, zobaczymy...
co do ciężkości to u mnie na pewno nie bede ich nieść pod reką tylko wyłacznie ciągnąć nawet wtedy gdy pasazer bedzie szedł obok :-)
w przeciwieństwie do traschki nie mam problemu z wnoszeniem na pietro, wiec tez dzwigac nie musze

a ja jako niespodzianke robie dla Matiego farme dla tych zwierzaków gumowych co dostał na Mikołajki :-)
mate z tego zestawu przykleiłam na karton, po bokach dokleiłam wiecej i tam beda domki (kartonowe) dla zwierzatek, na razie wczoraj tylko 2 domki wyciełam i dzis juz pewnie nic nie zorbie, ale jutro podczas drzemki biore sie za to, bo jeszcze musze je posklejac i obleic/pomalowac
 
Andariel - przejrzałam Cię z tym obcym... :-D A jakie pierniki lubisz ? ;-)A co pomysłu szybkich zakupów gdy dziecię śpi samo w domu no to zapewne wiesz co myślę... Ja się odważyłam raz zejść do garażu - z nianią - i w tej samej wersji raz do śmietnika, trzeba wyjść z klatki do sąsiedniej części budynku - za nieopatrznie wyrzuconym body Młodej - ale op... dostałam od opiekunki.... :baffled:
Traschka - Młoda śpi na dworze w wózku, od zawsze niezależnie od pogody, tak do - 10.
 
forever ja nie mam nic przeciwko spaniu na zewnątrz, z własnej wygody chcę żeby spała w domu. Bo jak mi zasnie w wózku to muszę siedzieć 2 godziny na ławce, a w domu mogę ten czas spozytkowac np na odpoczynek:happy2:
 
napisałam coś rano i mi się nie wysłało:/ a potem już mi się nie chciało;
w ogóle, jakaś "nieswoja" jestem, kupa myśli w głowie, nastrój do d*, wieczne uczucie niezałatwionych drobnych spraw - mam dość:/ do tego moje wyniki z badań tarczycy nie wskazują na nic niepokojącego, to już nie wiem co mi jest jak tarczyca ok; a nadal nieciekawie się czuję (jak choćby okropne osłabienie) i pewne niepokojące objawy mam od prawie 10 lat; do d***;
jak widzicie, lepiej bym się zaszyła w kącie i nie odzywała do ludzi:/


dodam tylko, że Leo ok; gdyby to jeszcze było możliwe umówić się tel. do szpitala na zdjęcie szwu, byłoby bosko; a najlepiej gdzies tu u nas, ale niestety w okolicznych przychodniach ani prywatnie nikt nie chce szwów zdjąć, odsyłają do szpitala; jak dla mnie do d*** bo dzieciak będzie się tłukł prawie godz. w jedną stronę, potem czekał na izbie przyjęć po to, by jedną nitkę wyjęto... chyba, że sama mu wyleci, jak ta z nosa w sierpniu;
 
hej ho!

ja też dziś bez weny jakoś.. więc po krótce:

forever miały być gwiazdeczki, choineczki, te 'ciasteczkowe ludziki' ale po tych próbach, które i tak zmieniły się w zniekształciaki, wzięłam nóż i ciachałam co mi przeszło tylko do głowy :-D

mamoM przykra sprawa z tymi 'przyjaciółkami', też miałam kilka takich i w momencie kiedy przestałam się odzywać, a co gorsza, ja niedobra przestałam też być po prostu na każde zawołanie (zawsze było podrzuć, odwieź, kup coś w Anglii itp itd i w końcu zaczęłam być asertywna, bo ja sama nigdy nie proszę o pomoc znajomych jesli jestem w stanie coś ogarnąć sama) się wszystko skończyło po prostu, ale wiesz, jakoś odkąd mam własną małą rodzinkę to cieszę się, że skończyły się takie sztucznie podtrzymywane przyjaźnie i w ogóle mi nie brakuje akurat tych kilku osób... mam jedną przyjaciółkę od prawie 10 lat i z nią mogę nie rozmawiać miesiąc... potem przez kolejny będę gadać codziennie i żadna nigdy nie ma roszczeń ani pretensji tylko nam po prostu czasem przykro, że nie udaje nam się spotykać tak często jakbyśmy chciały...

trasiu no to nieźle Ci się przysnęło :) mój Kubi na bank by jakiś numer wyciął, ja go nawet do łóżeczka nie wkładam jak nie jest śpiący (już połamane), więc u mnie w awaryjnych sytuacjach tylko i wyłącznie kojec... a co do spania na spacerze to ja robię dokładnie to samo.. robię wszystko, żeby mi nie zasnął w wózku, po prostu potrzebuję tej chwili oddechu w ciągu dnia i nawet nie widzę w tym nic takiego złego ;-)

Madzioolka drewniane są zdecydowanie lżejsze zazwyczaj, ale ja z własnego (nie Kubowego) doświadczenia pamiętam, że przy metalowych płozach lepiej się jeździ :) jenyyyy sanki mi przypomniały jakie my kiedyś ze znajomymi mieliśmy pomysły (jazda na śniegu w pontonie przyczepionym do haka w samochodzie, zjazdy na ściętych dachach samochodów, podkradzionych z jakiegoś nielegalnego 'szrotu' itp...) mam nadzieję, że nasze dzieci będą rozsądniejsze, chociaż o dziwo pomimo wielu ryzykownych pomysłów, tylko raz kolega złamał rękę :-D

andariel dobrze, że z Leosiem ok :) a może spróbuj go wziąć do Waszej przychodni i moze jakaś pielęgniarka się zlituje?

ot i mi wyszła krótka wiadomość :eek:
 
aaa kobitki może jeszcze mi coś poradzicie... cholerka chyba mnie na SIAAAA (czyt. sanki) przewiało, strasznie mnie boli szyja i ledwo nią ruszam, co mogę zrobić?

martadelko szkoda, że zajecia średnie, ale za to atrakcyjny i towarzyski weekend za Wami! miałaś trochę czasu, żeby pobyć z mężem? no i czekamy na fotki new look'u Emi!
 
kasiu no musisz się chyba porządnie wygrzać w ciepełku i jutro porządnie opatulić szalikiem a tak co więcej to nie wiem...
właśnie zgrywam zdjęcia:tak: a z zajęć i tak jestem zadowolona, może dlatego przede wszystkim, że ruszyłam d... bez M, bez auta i spędziłyśmy cudne 2 godziny z Emi:tak::-) i z M też udało nam się pobyć tylko we dwójkę:-p dzięki, że pytasz:-)
 
Traschka - no tak, ja z Młodą jako wyrodna matka wychodzę okazjonalnie, więc się chętnie przejdę sam na sam ze swoimi myślami a w chłodniejszy czas zachodzę na kawę do niedużego centrum handlowego nieopodal :tak:
Andariel - ot absurdy - a mi się dziś udało w 2 stronę - gdy odezwałam się do lekarki o zaświadczenie o przydatności żłobkowej powiedziała aby pod żadnym pozorem w przychodni się wieczorem nie pojawiać więc przyszłam sama a przy okazji uzyskałam skierowanie do poradni rehabilitacji neurologicznej za rok 2013 - co za ulga.
Kasiawilde - ja spróbuję być ambitna ciasteczkowo :-p, w końcu mam w domu Ciasteczkowego Potwora :-D
Dziś pakowałam prezenty na żłobkowego Mikołaja u jednej Mamy - jej córeczka chodzi z Młodą do jednej grupy, jest miesiąc młodsza i dopiero przed miesiącem zaczęła chodzić :szok:. Młoda przy tej to wulkan a raczej nawet dwa energii, tamta pije ze smoczkowej butli i wogóle jakaś taka niemowlęca jest.... :baffled: Po za załatwieniu lekarza i apteki dostałam małpiego rozumu w H&M na wyprzedażach - kupiłam 9 rzeczy za 200 zł. :zawstydzona/y:
Kończę bo mi się jutro pracowity dzień szykuje i wszystko na tempo. Jeszcze muszę popracować chwilkę. :eek:
 
reklama
DSC_0505.jpgDSC_0537.jpgDSC_0579.jpgDSC_0580.jpgDSC_0585.jpgDSC_0593.jpg

dziewczyny obiecałam i zamieszczam (kasiu specjalnie dla Ciebie na głównym:-))
kącik emilkowy - na razie ma tymczasowe miejsce, na przedostatnim zdjęciu widać dobrze nasz nowy nabytek - drzwi:-p
 
Do góry