reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Czerwiec 2012

Blond cieszę się!:-)a problemów współczuję.
Ja się właśnie boję,że młody mi się zacznie zanosić jak go będę przetrzymywać...może po prostu będę go wkładała i nich sobie leży i powolutku będę próbowała jeździć:tak:
Aga chusta jest fajna,ale jak dziecko sporo waży albo ma się zwichrowany kręgosłup to już nie jest tak fajnie...na początku jak Jaś miał te swoje 2 kg i trochę to go nosiłam na kołyskę i było spoko.Ale teraz jest coraz cięższy i już nie bardzo się da tak nosić,a na takie chustowanie w pionie wydaje mi się za mały...niby główkę trzyma stabilnie,ta chusta go podtrzymuje,ale i tak się boję,że mu mogę kręgosłup spierniczyć...
 
Ostatnia edycja:
reklama
A ja chce zapytac - jecie juz zupełnie normalnie ??? wszystko jecie ?

Ja jestem ostrożna, nie jem niczego wzdymającego (cebula, kapusta, kalafior), czekolady, tłustych żółtych serów, surowych owoców ani owoców pestkowych, nie piję napojów gazowanych. Raz młody miał rewolucje brzuszkowe po serze i majonezie - dziękuję, wolę jeszcze poczekać :tak:


Mój młody też nie za bardzo lubi wózek, generalnie najlepiej wychodzić z nim na spacer zaraz jak zaśnie. W aucie też ma oczy jak pięc złotych, dopiero po jakimś czasie zasypia. Ale jak byłam w ciąży to jak tylko wsiadłam za kółko zaczynał mi fikać w brzuchu, więc nie jestem zaskoczona tym, jak teraz reaguje.
 
Blond cieszę się!:-)a problemów współczuję.
Ja się właśnie boję,że młody mi się zacznie zanosić jak go będę przetrzymywać...może po prostu będę go wkładała i nich sobie leży i powolutku będę próbowała jeździć:tak:
Aga chusta jest fajna,ale jak dziecko sporo waży albo ma się zwichrowany kręgosłup to już nie jest tak fajnie...na początku jak Jaś miał te swoje 2 kg i trochę to go nosiłam na kołyskę i było spoko.Ale teraz jest coraz cięższy i już nie bardzo się da tak nosić,a na takie chustowanie w pionie wydaje mi się za mały...niby główkę trzyma stabilnie,ta chusta go podtrzymuje,ale i tak się boję,że mu mogę kręgosłup spierniczyć...

A mi kołyska nie pasowała - mam wrazenie ze mloda sie gniecie w tej pozycji. A w pionie jak najbardziej - dzis na 1 spacerku w chuscie nam zasneła :)
 
Ja jestem ostrożna, nie jem niczego wzdymającego (cebula, kapusta, kalafior), czekolady, tłustych żółtych serów, surowych owoców ani owoców pestkowych, nie piję napojów gazowanych. Raz młody miał rewolucje brzuszkowe po serze i majonezie - dziękuję, wolę jeszcze poczekać :tak:


Mój młody też nie za bardzo lubi wózek, generalnie najlepiej wychodzić z nim na spacer zaraz jak zaśnie. W aucie też ma oczy jak pięc złotych, dopiero po jakimś czasie zasypia. Ale jak byłam w ciąży to jak tylko wsiadłam za kółko zaczynał mi fikać w brzuchu, więc nie jestem zaskoczona tym, jak teraz reaguje.

No jakbym o sobie i Szymku czytała. Też w ciąży wariował w brzuchu w aucie. Wręcz musiałam siedzenie prawie należąco rozkaładać bo inaczej to wszystkie wnętrzności miałam skopane. A teraz zasypia podczas jazdy, ale po jakiś 15 minutach dopiero, ale zaraz po zaparkowaniu się budzi. Czasami wystarczy wręcz zatrzymanie się na światłach lub postanie w korku.

Ja zanim wsadzę małego do wózka i wyjdę na spracer wolę odczekać ok 45 minut bo inaczej mu się ulewa. Jednak polskie chodniki mimo dużych kół w wózku nie są zupełnie przystosowane do jazdy. Trzęsie jak diabli, więc wolę nie ryzykować.
 
Mi po cc pozwolili cwiczyć dopiero po 3msc:tak: w końcu to operacja była. Podobnie jak Mlodak czuje sie rewelacyjnie ale jeszcze nie ryzykuje bo jakbym zaczęła to rana zaczęłaby pewnie ciągnąc, mam doświadczenie po cesarce z Kubą:zawstydzona/y:
Mi zostało jeszcze 6 kg. Waga leci w dół ale powoli.
I duzo rzeczy sobie odmawiam:-( no ale oprocz tych 6 kg chce jeszcze kolejne 6 zrzucić czyli łacznie 12, mam nadzieję, że dam radę.

Moj uwielbia wozek, jak zatrzymuje sie na dluzej na spacerach to zaczyna sie kręcić w wozku, a jak chodze to śpi w najlepsze:tak:

gkvip nie dziwie się, ze jesteś zła na męża skoro nic nie zareagował, a On był przy tym jak teściowa takimi tekstami do Ciebie waliła??
Głowa do gory Kochana;-)
 
ja na schudnięcie z ćwiczeń dozwolonych polecam seks:-)

Aylin Jasiek też sobie bardzo chwali taką pozycję w pionie,bo wszystko widzi,a to jest bardzo ciekawskie stworzonko:-)jak idziemy na spacer to najczęściej nie śpi,tylko co jakiś czas się zdrzemnie i się rozgląda:-)
a w ogóle to straszna gaduła się z niego robi i ciągle wydaje jakieś dźwięki,nawet przez sen coś sobie mruczy;-)a my mamy ubaw po pachy!I wcale nie boi się obcych-dzisiaj w sklepie "rozmawiał" z ekspedientką!
Niby mam już mojego starszaka i wiem jakie dzieci mogą być i jak się zachowywać,ale ciągle mnie to zadziwia :blink:
 
pola - byl przy wiekszosci :wściekła/y: i dokladnie slyszal co mowila:wściekła/y: jego reakcja zawsze byla taka sama tzn. ,,..oj daj spokoj nie sluchaj jej poprostu..'' lub ,, ...ona wcale tak nie mysli ..'' szkoda gadac

U nas Mia uwielbia wozek mogla by w nim non stop lezec. A chust i wszelkiego rodzaju nosidelek ja nie uznaje wiec problemu tego nie mam i miec nie bede.
 
Mi się wydawało, że Szymek to na aliena wyrośnie tak jak tatuś niestety.... zresztą wszystko na to wskazywało bo po każdej wizycie teściowej (na początku tylko ona nas nawiedzała) ryczał w niebogłosy. A co się okazuje? W sobotę i w niedzielę buli u nas znajomi i Szymek do facetów to aż piał normalnie. I nawet się uśmiechał. Koleżankom daje się nosić na rękach i nie płacze przy tym tylko się słodko rozgląda. Jak widać jedyna osoba w naszym otoczeniu wysyła do mojego dziecka złe fluidy.....

gkvip -współczuję teściówki i łączę się w tych koszmarach bo u mnie podobnie. Niech mi tylko jeszcze raz zwróci uwagę to po prostu wywalę z chałupy i już bo ja mam mocne nerwy, ale mimo wszystko mają swoje granice.
 
Najgorsze jest to ze ja naprawde mysle tylko o rozwodzie, oprocz pozwalania matce i siostruni na takie traktowanie mnie, to on wzial urlop nie jak wrocilam z mala do domu ze szpitala:szok:, tylko tydzien pozniej jak one przyjechaly i zajmowal sie nimi, wszedzie je wozil zapewniajac atrakcje, a ja sama w domu z mala:-(bylam. Nie moge sie z tym pogodzic ze one byly wazniejsze niz ja i przede wszystkim mala. W najgorszych snach nie spodziewalam sie takich zachowan z jego strony.
A mialo byc tak pieknie:-(
 
reklama
A gadałaś z nim o tym? No kurna, nie może być tak, że dla faceta wazniejsza jest matka i siostra. Niestety zaczyna byc u mnie podobnie i nie bardzo wiem jak z tym walczyć oprócz rozmów (czyt. awantur bo mi nerwy puszczają).

Na zakończenie przytoczę tekst K. przy wczorajszej kąpieli Szymka, który waży już 5100g. (K. zajmuje się myciem od pasa w dół, a ja od pasa w górę):

ja: "Skarbie, umyj mu fiutka i pamiętaj o dokładnym umyciu fałdek"
K. " Fiutek już umyty, a z tymi fałdkami to robi się problem bo jest ich coraz więcej :szok:"
 
Do góry