agaundpestka - to zalezy

Prawo do alimentow od dziecka rodzic ma takze wtedy (na ile sie orientuje), jesli sam na dziecko nie placil. Wiec jesli on zechce za 40-50 lat nagle dowiesc ojcostwa (albo nie on ale wezmie sie za to Sozialamt, zeby pokryc ich wydatki na opieke nad nim) to dopiero bedzie szok i furia - wszystkie te lata ani ojca ani pieniedzy a tu nagle kilkutysieczny dlug

Mozna miec oczywiscie nadzieje, ze macki Sozialamtu do PL nie siegna, ze nie bedzie dlugow za opieke albo (i to byloby najlepsze) ze zmienia chore prawo. Poki co zmianami nie sa zainteresowani, bo znalezli sobie kozla ofiarnego do placenia na wielka machine Sozialstaat

Co do alimentow na dziecko to mozesz tez wystapic o nie, kiedy Antek pojdzie do szkoly - wtedy dla sadu niemieckiego wazne jest, gdzie dziecko ma swoje srodowisko i jest dodatkowy argumenty na Twoja korzysc. Jest tez taka mozliwosci, ze Antek sam, jak skonczy 18 lat i bedzie chcial sie uczyc dalej, wystapi o alimenty - wtedy nie ma zadnej mowy o prawie do opieki (pelnoletnosc) ale Anspruch na alimenty jest do 25rz (o ile dziecko tak dlugo sie uczy - i to w sensie pierwszego Ausbildung a nie kilku po sobie, czyli np. jedne studia a nie 3 rozne Ausbildungsplätze ) Takze moze warto sledzic sytuacje prawna raz na jakis czas ;-)
Co do Jungendamtu to bywaja tez pozyteczni. Oczywiscie wiele przypadkow wymagajacych interwencji zaniedbuja albo na odwrot - interweniuja, gdzie nie trzeba

Poza tym oni sa nie tylko od interwencji ale tez na przyklad wyplacaja macierzynski
