reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2012

i jeszcze cytat jednej ciężarówki z internetu:
" nie wierzyłam a nawet śmiałam się z koleżanki, która pytała kiedyś o
to , czy można zaszkodzić dziecku wdychając opary domestosa.
A tu życie przyniosło mi niemiła niespodziankę. Jestem w 33
tygodniu, zgłosiłam się na izbę przyjęć , bo nie czułam ruchów,
mimo , że wcześniej kopał jak szalony.
W badaniach KTG i USG wyszły zaburzenia rytmu serca dziecka -
lekarz stwierdził po wywiadzie, że mogło być to zatrucie chemiczne -
wdychanym domestosem (myłam nim łazienkę)
po dwóch dniach wszystko wróciło do normy.
przez receptory węchowe takie substancje szybko przedostają się do
krwioobiegu dziecka.
Krótko mówiąc uważajcie dziewczyny co wdychacie w domu i poza nim."


dobrze,ze przytoczylas ten cytat - musimy byc ostrozne,nawet nie wiedzialam,ze moze to byc tak szkodliwe - ja naszczescie myje jakims plynem dezynfekujacym i nie ma chloru w sobie i nie ma zbyt przykrego zapachu

U nas wszystkie prace domestosowe wykonuje mąż. Przede wszystkim, ze względu na opary, żebyśmy ja i maleństwo tego nie wdychali :)

ja sie prosilam miesiac o wyczyszczenie pieca,a z wkoncu sama wyczyscilam,ale w rekawiczkach,ale swoje sie nawdychalam i powiedzialam dosc - juz nic swinstwem sama szorowac nie bede
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Cześć dziewczyny,

Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie.
Jakoś ostatni tylko was podczytywalam, na pisanie już czasu brakowało.
W międzyczasie byłam kilka dni u mamy, Gabi mi sie rozchorowała ( kaszel trzyma ja do tej pory).
Gratuluje wszystkim udanych wizyt, i super rosnących maluchów.
Mój brzuch jak narazie nie rośnie- pewnie dlatego że do Fasolki nie dotarło że już po 12 tyg (powinna dać spokój ), i ciągle mnie gania do toalety.
Byłam na USG genetycznym - ma już 62 mm i kopał jak szalony. No właśnie lekarz na 99% powiedział że on. Na potwierdzenie dostałam zdjęcie z 3cia nogą.
Robiłam test z soda, zpieniła się.
Staram sie nie nastawiać jeszcze, bo w poprzedniej ciąży miał być chłopak, a w 20 tyg okazało sie ze jest dziewczynka.

Ah Avo, bardzo dziękuje Tobie za wpis o twoich obawach na temat pokochania równie mocno kolejnego malucha. Mam dokładnie te same obawy i ciagle sie z nimi bije.

Witam wszystkie nowe czerwcòwki.

Trzymam kciuki za wszystkie wizyty
 
kurcze to mam problem.. mam lazienke mniej więcej 2m/na 2m. i domestos.. dzis moja lazienka az blaga o umycie... i co teraz? Dodam ze wmojej lazience nie ma zadnej wentylacji - byla ale spóldzielnia kilka miesięcy temu wsprowadziła zakaz wentylatorów takis w scianie i chodzili i demontowali każdemu... nie ma jak sie wietrzyc :/


Przez tą sytuacje cały sufin i ściany mam pokryte GRZYBEM którego za nic w swiecie nie moge zlikwidowaac :( Wiem ze grzyb na scianach rowniez jest bardzo szkodliwy :/
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczyny! Muszę być spokojna i zaufać dzidziolkowi :tak: Tylko lekarz niepotrzebnie to powiedział...
kurcze to mam problem.. mam lazienke mniej więcej 2m/na 2m. i domestos.. dzis moja lazienka az blaga o umycie... i co teraz? Dodam ze wmojej lazience nie ma zadnej wentylacji - byla ale spóldzielnia kilka miesięcy temu wsprowadziła zakaz wentylatorów takis w scianie i chodzili i demontowali każdemu... nie ma jak sie wietrzyc :/


Przez tą sytuacje cały sufin i ściany mam pokryte GRZYBEM którego za nic w swiecie nie moge zlikwidowaac :( Wiem ze grzyb na scianach rowniez jest bardzo szkodliwy :/
JA też mam mała łazienkę. Leje płyn do kibla, zamykam klape i wychodzę.

Ale, że zlikwidowali wentylacje w łazience?! :szok: Przecież to jasne, że będzie grzyb wchodził! A macie dziurki/kratkę w drzwiach do łazienki?
Ja walczę z grzybkiem w salonie. Fachowcy od siedmiu boleści coś spieprzyli i jak przychodzi mróz to wyłazi grzybek :wściekła/y: Teraz przenieśliśmy kaloryfer w inne miejsce i mam nadzieje, że będzie lepiej...
 
Dzięki dziewczyny! Muszę być spokojna i zaufać dzidziolkowi :tak: Tylko lekarz niepotrzebnie to powiedział...
JA też mam mała łazienkę. Leje płyn do kibla, zamykam klape i wychodzę.

Ale, że zlikwidowali wentylacje w łazience?! :szok: Przecież to jasne, że będzie grzyb wchodził! A macie dziurki/kratkę w drzwiach do łazienki?
Ja walczę z grzybkiem w salonie. Fachowcy od siedmiu boleści coś spieprzyli i jak przychodzi mróz to wyłazi grzybek :wściekła/y: Teraz przenieśliśmy kaloryfer w inne miejsce i mam nadzieje, że będzie lepiej...


Mam kratke w drzwiach ale to niestety nic nie daje.. zawsze po kąpieli zostawiamy otwarte drzwi żeby się wietrzyło i ściany wysychały ale wszystko na nic grzyb coraz większy ... preparaty na grzyba farby specjalne nic to wszystko nie daje..

a wentylacje zlikwidowali dla tego, że stwierdzili, że w razie ulatniania się gazu to wszystko idzie do góry do mieszkańców i jest bardzo niebezpieczne ( mieszkam na 4 piętrze w wiezowcu 12 piętrowym) ... budynek ma już 40 lat i jakoś wentylacja byla i nic sie zlego nie stalo - teraz cos im odwaliło..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A wiec: czyszczenie łazienki - gorąca woda z octem. Puści wszystko.
Kamila - Kup sobie PILMAS. A raczej małzonkowi szanownemu wręcz. Dostępny albo w spryskiwaczu, albo w opakowaniach tzw. uzupełniających. Tego nie wolno wdychać. Ale efekt - powalający !
Ewentualnie są osuszacze elektryczne. Koszt - 200-600 zł.
Poza tym usuń wszystko to ci jest zbędne i utrudnia cyrkulację powietrza. Wyrzuć wszystkie dywaniki, zasłonki , a ręczniki susz na grzejnikach w pokojach. Tam staną się nawilżaczami powietrza, a w łazience ubędzie wilgoci.
 
a`propos wdychania chemikaliów to ja w pon idę do fryzjera. Poszłam się umówić na farbę bez amoniaku ale powiedziała, że nie chwyci mi taka i namówiła mnie na zwykłą, mówiąc, że mnóstwo kobiet w ciąży farbuje włosy i nic się nie dzieje a ona sama w ciąży co miesiąc farbowała. Kurczę waham się jeszcze ale to będzie już koniec 12 tygodnia..Jak myślicie??
Wyglądam już koszmarnie i bardzo źle się czuję ale wiem że to nie jest najistotniejsze...

alijenka
ja też dziś z rańca naleśniki smażyłam i z nutellą zjadłam :)
 
a ja będę jadła z dżemem brzoskwiniowym swojskiej roboty i z danio waniliowym :-)

karamija ja też byłam u fryzjera i powiem Ci że ta farba bez amoniaku rewelacyjnie mi chwyciła, a też się bałam że będzie du.a z tego, już w ogole nie będę robić włosów farbami z amoniakiem :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Do góry