Blond_20 bardzo fajnie tak

Ja bardzo bym chciala, bysmy sie wszystkie zżyły

Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze jestsmy rozne do tego dochodza nasze hormonki, ale wierze ze nam sie uda
swój swojego nie ugryzie;-) predzej mężom sie oberwie narazie.
Potem moze byc róznie, jak urodzimy i znikną fascynacje brzuchami, tematy które dotycza nas wszystkich tu i teraz. Ale jestem dobrej mysli!!! Wszystko bedzie zależało od nas.
Na lutówkach z chłopakami było w miare fajnie, potem urodziłyśmy, zrobiłysmy watek zamkniety i jakos szło. Po jakims czasie dziewczyny,które mieszkały w miare blisko siebie (bynajmniej na południu,bo tych było zdecydowanie wiecej) spotkały sie raz, dwa trzy i porobiły sie grupki, kółka wzajemnej adoracji. Po mału wygryzały dziewczyny, które mimo wszystko miały swoje zdanie. Reszta nad sobą wzdychała. Ja tez miałam często swoje zdanie za co z reguły ludzi sie ceni i nie raz spotkałam sie z takimi jazdami, ze pisac sie tam odechciewało. Np napisałam, ze lekarz chciała mnie połozyc do szpitala bo mam niskie tsh - 0,0001. I najmądrzejsza z forum zaczęła pisac rzeczy w stylu: to co to za lekarz? zmien. my tu sie martwimy o twoje zdrowie a to tylko tyle.. z takim tsh do szpitala??? Kiedys napisałam, ze kłóce sie z P, ulubiona kolezanka dwa posty nizej zamiesciła info o tym jaki jej mąż jest kochany.
Dno normalnie. I takie ogonki,ktore bały sie miec własne zdanie wiec wielbiły kazdy przecinek najmądrzejszej pani rady. Forum sie w sumie rozpadło, kółko wzajemnej adoracji ma napewno nowe, ale to juz niech sobie w sumie dupy liżą.
Mam nadzieje, ze nam sie uda
