Hej,
u nas pierwsza beznadziejna nocka od urodzenia Małego, od 1 do 4 nie spał, nie płakał ale wymagał towarzystwa
zeby patrzeć na Niego, mowic do Niego bo jak sie polozylam to zaczął marudzić:-( na szczęście odespałam, mąż Go wziął rano i sie Nim zajął, Kuba z babcią cały czas więc tak jakby dziecka jednego nie było
Aylin moj też strasznie ulewa, w nocy prawie w ogole podobnie jak Twoja ale w dzien masakra, wczoraj ponad 10 bodów poszło
cały czas w pionie prawie a lało się z Niego jak nie wiem, masakra. Wypadałoby nosić na ramieniu bez przerwy a nawet to nie pomaga
Kuba miał tak samo i to do roku :-(
u nas pierwsza beznadziejna nocka od urodzenia Małego, od 1 do 4 nie spał, nie płakał ale wymagał towarzystwa


Aylin moj też strasznie ulewa, w nocy prawie w ogole podobnie jak Twoja ale w dzien masakra, wczoraj ponad 10 bodów poszło


Kuba miał tak samo i to do roku :-(