klusiaM
Fanka BB :)
Nie mam pojęcia co do szczepień, nie czytałam nic, nie pytałam, pediatra zdziwiona, że na poprzedniej wizycie lekarz nic nam nie powiedział. Nic nie ustalaliśmy... Dlatego dopłaciliśmy 104, by było mniej wkłuć i że ta standardowa ma dużo czegoś tam(nawet nie słyszałam za bardzo, bo mała płakała), ale nic dodatkowych typu pneumo i meningo.. nie będziemy raczej szczepić.
Ja też wyluzowana bardziej jestem, np. teraz po wakacjach wróciliśmy w poniedziałek, mamy piątek, a walizka jeszcze nie rozpakowana
. W ogóle przy drugim dziecku jest inaczej. Bardziej teraz skupiam się by z małą pobyć, pogadać, bo juz fajnie zaczyna gaworzyć, jak opowiadałam jej o sukienkach na allegro to aż piała z radości.
.
Racja, że szkoda czasu na prasowanie, bo i tak z powrotem będzie to samo. Kiedyś podłogi myłam codziennie, teraz tylko gdy zaczynają się lepić do klapek:-).
Żałuje czasu, gdy teściowa zabierała Kubę na spacery jak był malutki, a ja wtedy robiłam coś w domu. w sumie to ona przyjeżdżała nie pytając czy chcę... No ale mogłam sama z nim wychodzić, a teraz nie mam znajomych z dziećmi tu nawet, a tak może bym poznała.
Kurcze... na naszym urlopie sąsiad z góry co dawał nam popalić zmarł. I teraz jest GENERALNY remont.... myślałam pierwszego dnia, że zawiniemy się z małą do mamy, ale nie ma tragedii, nie wiercą i nie burzą ścian non stop. A jak dają czadu to zakładam słuchawki, a Nadii o dziwo za bardzo oni nie przeszkadzają.
Co u Was dziś na obiad???
Mój T nie chce nic na służbę na jutro, bo w upał twierdzi że jeść mu się nie chce, więc nie musze gotować. Może zrobię jedynie chińczyka, to szybko i smacznie.
Ponawiam pytanie, czy znacie jakiś przepis na danie z makaronem sojowym???
Ja też wyluzowana bardziej jestem, np. teraz po wakacjach wróciliśmy w poniedziałek, mamy piątek, a walizka jeszcze nie rozpakowana


Racja, że szkoda czasu na prasowanie, bo i tak z powrotem będzie to samo. Kiedyś podłogi myłam codziennie, teraz tylko gdy zaczynają się lepić do klapek:-).
Żałuje czasu, gdy teściowa zabierała Kubę na spacery jak był malutki, a ja wtedy robiłam coś w domu. w sumie to ona przyjeżdżała nie pytając czy chcę... No ale mogłam sama z nim wychodzić, a teraz nie mam znajomych z dziećmi tu nawet, a tak może bym poznała.
Kurcze... na naszym urlopie sąsiad z góry co dawał nam popalić zmarł. I teraz jest GENERALNY remont.... myślałam pierwszego dnia, że zawiniemy się z małą do mamy, ale nie ma tragedii, nie wiercą i nie burzą ścian non stop. A jak dają czadu to zakładam słuchawki, a Nadii o dziwo za bardzo oni nie przeszkadzają.
Co u Was dziś na obiad???
Mój T nie chce nic na służbę na jutro, bo w upał twierdzi że jeść mu się nie chce, więc nie musze gotować. Może zrobię jedynie chińczyka, to szybko i smacznie.
Ponawiam pytanie, czy znacie jakiś przepis na danie z makaronem sojowym???