Hej
meldujemy ,że jako tako dajemy rade

ale z każdym dniem coraz lepiej jest
też mamy problem z chrzcinami , otóż nie mamy chrzestnej

chrzestnych znalazło by się kilku, ale odpowiedniej kandydatki zarówno z mojej jaki m strony brak

niestety mamy bardzo małą rodzinę

a na dodatek w mojej to same chłopy od jakiegoś czasu się rodzą
jak widzę coraz więcej problemów z partnerami się pojawia :-( niestety mnie też nie ominęły

hormony, zmęczenie,natłok wydarzeń, remont i przelała się czarka

naszczeście powoli wróciło wszystko do jako takiej normy

Ł raz w tygodniu obejmuje dyżur nocny , żebym mogła się wyspać i jest ok
niezapominajka - współczuje teściowej , ja pewnie już bym dawno powiedziała co mi się nie podoba , zwłaszcza ,że jak sama piszesz twój synek źle na nią reaguje , to przecież ona musi się dostosować do zasad twojego wychowywania a nie na odwrót :-) ja mieszkam z teściową , ale odpukać jak coś powiem to ona do tego się stosuje i jest ok :-) czasami jest męcząca, ale jeszcze do wytrzymania, a teraz jest na urlopie więc w ogóle mam spokój :-)no i nie denerwuj się guzkiem na zapas tylko idź do lekarza
miłego dnia