reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Mam nadzieję, drogie przyszłe mamusie, że akurat my będziemy w grupie rodzących bez komplikacji (oraz stosunkowo mało boleśnie a także szybko!).
Naprawdę chciałabym mieć to już za sobą!!

Pozdrawiam!
 
reklama
Mam pytanko do mamus chodzacych do szkoły rodzenia przy sw. Rodzinie - czy na zajecia trzeba sie odpowiednio wczesniej zapisac?? chcialabym zaczac chodzic od wrzesnia. Dzieki za info.
 
do szkoly rodzenia przy Sw. Rodzinie nie trzeba sie jakos oficjalnie zapisywac. jak przychodzi sie pierwszy raz to wtedy polozna zapisuje do jakiegos tam zeszytu dane osobowe i daje gazetki, ulotki i probki. zajecia zawsze prowadzone sa w dwoch grupach - poczatkujacy i zaawansowani. zawsze tez sa cwiczenia, wiec najlepiej przychodzic w spodniach ;)
pozdr
 
Massandra, dzieki za info. Z tego wynika, ze obojetnie kiedy przyjde, to zawsze trafie na poczatkujacych ?? To dobrze. Ja mam chodzic z Ewa na zajecia :) ale nie wiem czy z kolei ja nie wyjade na poczatku wrzesnia. Zapewne juz mi mowilas, ale ja mam skleroze, ile jest w sumie tych zajec??i w jakie dni i godziny?? wiem, ze mi podawalas, ale wylecialo mi z glowy, zdaje sie srody i soboty.:) a czemu nie dzielisz sie z nami wiesciami, co tam nowego na zajeciach?? :) Pozdrawiam serdecznie.
 
zajec jest tyle na ilu bedziesz ;) najczesciej dziewczyny zaczynaja chodzic od ok 26-28 tygodnia i chodza do konca, ale nie jakos niewolniczo - jak nie pasuje to ich nie ma. jest to dobry sposob na spedzenie czasu, a moze i z czasem jakies znajmosci sie nawiaza ;) generalnie tematy dobierane sa przez polozna prowadzaca w zaleznosci od tego kto przyszedl na zajecia, z jednaj strony lepiej byloby znac jakis tam plan, ale z drugiej w sumie to taka szkola musi byc elestyczna, skoro ktos jest po raz pierwszy a ktos po raz dziesiaty...poza tym zawsze mozna zadawac pytania, jezeli cos innego Cie akurat interesuje ;) zajecia sa w srody od 17-19, i w soboty od 15-17. we wrzesniu mamy jechac na basen do Walcza (wstep za darmo, trzeba tylko sie samochodowo zorganizowac).
nie pisze, bo generalnie nie mam weny. czytam sobie tylko...ostatnio jakos tak depresyjny nastroj mnie dopadl...nieby wszystko powinno byc super, bo przeciez czekam na dzidzie...ale jakos tak dziwnie sie czuje. dla poprawy humoru kilka dni temu kupila pierwsza rzecz dla mojej corci - sliczne, zupelnie nowe body w lumpeksie za 2,50 ;), ale chybas musialabym tak codzienne poprawiac sobie nastroj... :)
pozdr
 
Massandro ja też miałam doły mniej więcej w tym samym czasie co Ty. Wszystko mnie zasmucało, chlipałam w poduszkę, deprecha na całego. A wszystko to była wina hormonów. Pogorszyła mi się cera, włosy na nogach szybciej rosną, bolały piersi, nawet trochę urosły a jak pojawiło się w nich mleko to wszystko zrozumiałam. To zupełnie normalne bo w trzecim trymestrze włączają się nowe hormony, z tego co pamiętam to jest prolaktyna i oksytocyna i chyba coś jeszcze. Na szczęście teraz jest lepiej, może burza hormonalna się uspokoiła, a może ja się przyzwyczaiłam. Niestety nie jestem już taka miła, zwłaszcza dla męża, wiem że się go czepiam, a czasem wręcz "szukam dymu". Na szczęście zostało jeszcze niecałe 60 dni, jakoś to przetrwamy.
Trzymaj się i pamiętaj że smutki miną. ;)
 
Massandra, dziekuje za info! To we wrzesniu mam nadzieje załapie sie na ten basen ;) Przykro mi, ze masz dola...Kurcze, jesli tak hormony szaleje w 3 trymestrze, to moze i mnie dolina jakas chwyci ::) :p Mam nadzieje, ze nie...Trzymam kciuki za poprawe Twojego nastroju, moze uda nam sie spotkac w szkole we wrzesniu!Buziaki!!!
 
Witajcie dziewczyny!
Chciałam dziś dokupić sobie już wszystkie rzeczy, których brakuje mi do szpitala / dla dzidziusia. Niestety jeszcze parę rzeczy muszę dokupić, między innymi koszulę nocną (jedną kupiłam). Pani w sklepie przekonywała, że tylko taką z rozcięciami w okolicach piersi. Niestety ta opcja dla mnie zupełnie się nie sprawdza - gdy się poruszam, to jedna, to druga pierś wydobywa się na wolność przez rozkoszne rozcięcie. Porażka. Stanęło więc na koszuli rozpinanej, jedynej w sklepie, w której nie wyglądałam jak potwór. Chciałabym jeszcze kupić sobie drugą.
Wydałam dziś koszmarnie dużo pieniędzy, a to jeszcze nie koniec...
Nie mam czasu umawiać się z położną, bo mam mnóstwo pracy oraz gości (jedni wyjeżdżają, drudzy przyjeżdżają). Kiedy spakuję torbę? Kiedy pójdę do okulisty?
Pozdrawiam i dołączam do grona osób cierpiących z powodu dołka ciążowego.
 
Też kupowałam ostatnio koszule do karmienia. Już jakiś czas temu kupiłam sobie taką z rozcięciami, przymierzyłam ją dopiero ostatnio. Co prawda cycki nie wypadają, ale za to forma pozostawia dużo do życzenia. Ta koszula mimo że rozmiar M, ale w nawiasie podane jest 42 - 44, a więc duża. Uszyta jest jakby dla ciężarnej bardzo szeroka, co z moim ogronym brzuchem pod spodem dało efekt wielkiej bezy. Nawet jeśli brzucha już nie będzie to będę wyglądała i tak niezgrabnie. Dlatego koszula nr dwa to poprostu rozpinana głębiej koszula (tylko 3 guziki), a koszula nr 3 to eksperyment nie jest rozpinana tylko ma dekolt rozchylany (głębokie wycięcie a materiał krzyżuje się na piersi). Ta ostatnia jest najseksowniejsza, a już mi tęskno do takiego stanu.
Kasa leci strasznie. Na te 3 koszuliny wydałam ponad 100 zł, musiałam zamówić pościel dla dziecka bo okazało się że kupiłam w lumpie za małą - znów 100 zł, każda wizyta w aptece to też koło stówki, ginekolog na szczęście nie kazała chodzić co 2 tygodnie. Starałam się kupować wyłącznie rzeczy niezbędne, żadnych niań elektornicznych, laktatorów, monitorów oddechu a i tak poszło ponad 2 tys. A jak sobie pomyślę o pieluchach - Pampersy 200 zł na miesiąc, niedaj Bóg jakieś leki to nie wiem jak damy radę.
Kurczę zaczynam się bać, choć niespecjalnie wiem czego
 
reklama
Do góry