reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Dieta Maluszków

dziewczyny ale znowu wrzawa na forum... 13 potrafi podsycic atmosfere. Ja tez zamierzam podawac nowosci. w koncu 12 tydzien przed nami. Ciesze sie ze 13 napisala co i jak... Zastanawialam sie nad zmiana herbatek, bo te ziolowe to faktycznie tylko pierdzenie... Ciesze sie ze i normalną slaba mozna podawać.
Co do kurczaków i innych produktów... Dziewczyny zyjemy w takich a nie innych czasach wszytsko co nas otacza to chemia i syf ... Jesli sama nie posiadasz gospodarstwa to na ten syf jestes skazana niestety... Wiec w moim przekonaniu nie ma sensu izolowac maluchów wrecz przeciwnie niech sie przyzwyczajają,... Nie mowie ze juz będe malej kurczaki serwowac ale z czasem tak... I pisanie ze do 9 mieisca cyc to tez dziwne... Ja mojej pierwszej corce od 3 mieisiaca zaczelam wprowadzac nowosci i rozwija sie super!! Nigdy nie byla pulpetem... I niczego jej nie zabranialam... Jak trzeba bylo doslodzic doslodzialm, jak dosolic dosolilam... Warzywa surowe je... Owoce rowniez... Oczywiscie ma swoje ulubione i te na ktore patrzyc nie potrafi... Słodyczy tez jej nie zabraniam < oczywiscie kontroluje co i ile je>.. Nie ma wydzielonych dni na slodkie itp. Czasem te nowoczesne metody mnie dziwią!! Jeśli dzieciątka dobrze sie rozwijaja to nei ma sensu im wszystkiego zabraniac.
Kochane popatrzcie jak wychowaywaly nas nasze mamy czy babcie? Zapytajcie co i kiedy podawaly nam... Pewnie same sie zdziwicie... A czy wyroslysmy na jakies schorowane?? Czy mamy jakies braki niedobory.. ehhh... Wyluzujmy... W granicach rozsadku oczywiscie...
 
reklama
Barbarka - sama napisalas, ze teraz wszystko syf...
Wiec nie ma co porownywac tego na czym chowani byli nasi rodzice, czy nawet my sami.
Teraz wszystko na konserwantach, pestycydach i innych , wiec niewymiernym jest mierzenie tamtego i tego jedzenia jedna miara.
 
Katik nie mialam na mysli tego czym na s karmiono tzn. zdrowszym jedzeniem bez konserwantow, a raczej chodzilo o to, co podawano nam w tamtych czasach, gdy bylismy bobasami, chodzilo mi o skladniki diety. A ponadto skoro my to "świństwo" zjadamy tak czy siak, bo inaczej sie nie da, to myslisz ze karmiac maleństwa piersia nie fundujemy im niekorzystnych związkow? Pewnie ze tak, bo nie sądzę, by każda z nas zjadałą ekologiczną żywność. Więc jesli na obiadek zjemy wspaniałego kurczczka który był faszerwoany hormonami, to i tak nasze bobasy te związki pochłaniają z naszego mleczka...I podobnie ma sie to do innych produktów, warzyw czy owoców...
 
A jak mamusia zje sobie rosolek ugotowany na kuraku z supermarketu to maluch wraz z mlekiem zje sobie zupcie z hormonami
 
w pierwszym tygodniu nie (sam wywar z warzyw) w kolejnych tak. Nawet nie trzeba dziecku tych warzyw mielić wszystkich jeśli któregoś się boisz, można nawet sam wywar podawać bo to chodzi o to co w tym wywarze jest -czyli witaminy i składniki mineralne:tak: gotuj krócej niż babka kazała, a w wywarze witamin będzie więcej :tak: pokrój drobno (lub zetrzyj) i takie warzywka szybko będą ugotowane i mięciusie :-)



eeee no być może tylko że ja zawsze mam swojskie mięso więc nawet nie pomyślałam o kupnym. A indyki ze sklepu nie są tym karmione:confused:
A z mięsa może być gołąb, kurczak, indyk, królik i coś jeszcze jednego:baffled: zapomniałam

Indyki nie 'przechowują' tego g... w sobie- mają inny metabolizm i z drobiu indyk najzdrowszy (biolog z chodowcą do spółki mi to tłumaczyli). Kurczak trzyma w sobie hormony i np. dziewczynkom powiększaja się piersi.



być może babka nie wiedziała co mówi... ale mając kilkadziesiąt lat praktyki z dziećmi zna już pewnie różne przypadki i nie raz mówiła ze dziecko może nie chcieć słonego a chcieć czyste czy też właśnie słodzone.

Ja tam dziś trochę posłodziłam wodę i jak codziennie mała piła przez dzień ok 100ml tak teraz na raz wytrąbiła 60. Więc wątpię czy jej to było wszystko jedno bo nie znała smaku cukru. Woli tak to będzie miała słodzone -mi nikt nie zabrania więc ja Jej też nie będę

Forget to opisz jak wprowadzasz marchew i jabłko itp

Co do zupek mam zamiar podawać z różnych mięs (tych 5 rodzajów) a za miesiąc zobaczymy co będzie

Dziś oczywiście 1/3 łyżeczki soczku z marchewki:-) zobaczymy jak zasmakuje mojej damie i czy połknie czy mama dostanie sokiem w dekolt:-D też chcę fotkę !!!

A jak mamusia zje sobie rosolek ugotowany na kuraku z supermarketu to maluch wraz z mlekiem zje sobie zupcie z hormonami

I dlatego ja gotuję rosołki na kurczakach chodzonych i z chowu ekologicznego :-D a w zasadzie jem indyka- też bo lubię, a co ;-)

Forget- moja pediatra zgdza się z Twoją- jakby mały słabo przybierał, to zupki wcześniej, właśnie żeby nie 'siadło' żelazo. Jak będzie OK to zupki później. Więc jak u Was kiepskie żelazo lepsza zupka niż kropelki. Nam udało się 'uratować'... na razie...

Uwielbiam ten wątek- jest taki ożywczy :-D:-D:-D
 
I dlatego ja gotuję rosołki na kurczakach chodzonych i z chowu ekologicznego :-D a w zasadzie jem indyka- też bo lubię, a co ;-)

Forget- moja pediatra zgdza się z Twoją- jakby mały słabo przybierał, to zupki wcześniej, właśnie żeby nie 'siadło' żelazo. Jak będzie OK to zupki później. Więc jak u Was kiepskie żelazo lepsza zupka niż kropelki. Nam udało się 'uratować'... na razie...

Uwielbiam ten wątek- jest taki ożywczy :-D:-D:-D

OOOOOOOOOOOOOOOOOOO taaaaaaaaaaaaaaaaaaaak :-) i ciekawych rzeczy sie można dowiedzieć... bo jednak Janek chował mi sie inaczej bo w wieku Marka to już jechaliśmy na butli a od 4 m-ca zaczęłam wprowadzać stałe pokarmy.
Może zapytam pediatrę co on o tym sądzi jak bedę na szczepieniu we wtorek.

A Janeczkowa krew już oddana do badania wyniki do odbioru jutro ok 12. Bidulek tak strasznie płakał... ale w nagrode dostał lizaka od pani pielegniarki :-) i buźke mu narysowała na plasterku :-) czyli to co "ranne" tygryski lubią najbardziej :-p
 
co do tych kurczaków to niestety święta prawda. Od mojej znajomej córci zaczęły piersi się powiększać, wąsik (u 2 letniego dziecka), po szczegółowych badaniach wykluczających przedwczesne dojrzewanie lekarz kazał kurczaki odstawić i wszystko przeszło. Oczywiście mam tu na myśli te marketowe.
 
Nie żebym chciała dyskutować :-D tylko tak informacyjnie się wtrącę :-D moja pediatra soli mówi nie, cukrowi mówi nie, herbatkom mówi nie. Wodzie mówi tak ;-) A ja mówię nie kurczakowi (indyk jak najbardziej, bo nie 'przyjmuje' do metabolizmu tego g... którym go pędzą). No i gotowanie warzyw godzinę może i ma sens, bo będą miękkie, ale nie będą miały witamin (woda z zupki też ich nie zachowa, bo za długie gotowanie je usunie).

Rozmawiałam z moją doktorką ostatnio o żywieniu i na razie cycek, jak dzidziol ładnie będzie przybierał, to tak się pokarmimy do 5 miecha (włącznie) potem rozszerzymy dietę zaczynając od zupek i kaszek (no i kaszy mannej). Jak znowu 'zleci' z wagi to w 4 miesiącu wprowadzimy zupkę (bo ja nie chcę dokarmiać mlekiem modyfikowanym).

No dokładnie jakbym swoją pediatrę słyszała;-)
Mój M zawsze powtarza że cukier i sól to biała smierć;-):-D
 
reklama
co do tych kurczaków to niestety święta prawda. Od mojej znajomej córci zaczęły piersi się powiększać, wąsik (u 2 letniego dziecka), po szczegółowych badaniach wykluczających przedwczesne dojrzewanie lekarz kazał kurczaki odstawić i wszystko przeszło. Oczywiście mam tu na myśli te marketowe.

Mojej kolezanki corcia miala wlosy lonowe w miejscach intymnych i pod pachami:szok:,od jedzenia kurczakow z supermarketu.
 
Do góry