AgnieszkaSz-r
Mama VI 2007 i IV 2010
Nie dostałam w dekolt sokiemAlicja wypiła sok i prawie zjadła łyżeczkę
a później uśmiechnęła się tak pięknie ze mama jutro da więcej niż 1/3 łyżeczki
teraz śpi, nic Jej nie jest, nie cierpi przez marchew
taaaaa ja też
Szczególnie wtedy gdy ktoś własną piersią broni mleka piersiowego i zarzeka się "do 6 miesiaca tylko cyc!!!" a okazuje się ono niewystarczające (choć takie boskie)
Albo wtedy gdy ktoś mi mówi że jest ono mega i wystarcza malcowi do 6 miesiąca a faszeruje brzdąca witaminami z apteki
i jeszcze z innych takich powodów...
jak dla mnie to powinien być wątek zamknięty i te wyżywające się na mnie nie mogłyby tego robić (a ja chce dobrze dla tych mam które to interesuje i które chcą coś wprowadzać). Nie mam na celu drażnienia tych których to nie dotyczy
Po prostu ja jestem dziwna i uważam ze mój dzieć to człowiek -to że ja nie słodzę herbaty bo chcę schudnąć nie znaczy ze moje dziecko też ma mieć gorzką. A jeszcze większym fałszem byłoby dla mnie gdybym ja słodziła a dziecku kazała pić gorzką -tego to już nie kumam -bo co? musi dorosnąć nauczyć się samo słodzić to wtedy ma przywilej słodzenia???
Jakoś nie wydaje mi się ze można nauczyć dziecko "nie lubienia" pewnych smaków. Każdy jest inny i może się okazać ze mamy które mają drugie dzieci wcale (pomimo takich samych metod) nie osiągną sukcesu "słodyczowego" i tym razem -bo dzieci to nie zwierzęta i według mnie wytresować się nie da. Ale to się okaże za rok...
Nie wiem dlaczego mam patrzeć na moje dziecko przez pryzmat siebie -nie lubię kopru więc pewnie Alicja też nie polubi albo lubię szpinak to jej go będę wpychała -masakra. To jest człowiek i traktuję ją jak człowieka -szanuję i ją i jej gusta -a że są inne niż bym chciała -cóż muszę to jakoś przełknąć. Ja nie wiedziałam co to warzywa do 15 roku życia i żyję i żadne szczere chęci otoczenia tego nie zmieniły.
Ja z dziś wiem że:
1. woda z miodem jest extra
2. Herbata z cukrem jest bleee
3. Woda przegotowana jest mniamusia
4. Sok z marchewki jest ok
więc ja wejdę tu za miesiąc i powiem jak pediatra kazała rozszerzyć dietę -to dla tych zainteresowanych a póki co spadam bo nie chce mi się w kółko czytać jaki ze mnie potwór.
Dzięki za info o kurczaku i indyku![]()
EEEEEeeeee a kto napisał żeś jest potwór??
Jak zwykle kazda ma swój punkt widzenia o nim pisze...a jak będzie to czas pokarze... bo tak jak piszesz czasami szczere chęci nie wystarcza i trzeba coś zmienić a choćby wyłącznie cyca na cyca + zupkę lub mleko modyfikowane
Chętnie poczytam co i jak wprowadzacie i jakie sa efekty. Sama może tez Markowi zacznę wprowadzać nowości ale z czystej ciekawości podpytam pediatrę co o tym sądzi. I tak uwazam że co chciałam to osiągnęłam bo karmię Marka cycem już dłużej niż 2 miesiące i obaj mamy z tego frajdę. Nie to co przy Janku.
Kurde ten blender musze w końcu kupić! I coś do robienia soków... ehhh ale to juz chyba nie w tym miesiącu :-( bo na nowe łóżko nowa pościel a jak... za ponad 200 zł
