EWCIK100
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2005
- Postów
- 675
Myślę,że nie ma co demonizować wpływu telewizji na niemowlęta. Ja mam dość duży dom, ale i kilka telewizorów, które przemieszczając się po domu włączam, by coś grało, a przy okazji coś tam oglądam. Mój Jeremi, jak już pisałam wyżej lubi sobie pooglądac reklamy i pogodę.
Podobnie było ze starszym synem. Wychował się przy włączonym telewizorze i bajkach z MiniMaxa (obecnie MiniMini). I nic złego sie nie stało. Nie zauważyłam u niego uzależnienia od telewizji. Teraz praktycznie niczego nie ogląda, mimo, że ma tv też u siebie w pokoju. Tylko rano o 7 budzę go włączając kanał z bajkami, który ogląda do 7:45. Na tym koniec. Po szkole nawet nie myśli o włączaniu telewizora.
I nie tylko mój Kajetan tak robi. Wiele dzieci, które w pierwszych latach życia oglądały dużo bajek, po prostu z tego bezboleśnie wyrosło. Odkryły inny świat, nowe możliwości i telewizor przestał byc dla nich atrakcyjny.
Wydaje mi się, że w kwestii telewizji najlepszy jest umiar. Nie da się całkiem odizolować dziecka od telewizora, tym bardziej, że we wielu domach jest on włączony przez większą część dnia. Może trzeba starać się pokazać dzieciom, że są inne ciekawsze zajęcia. Niedobre jest oczywiście usadzanie maluchów na cały dzień przed telewizorem, ale nienaturalne wydaje mi się unikanie całkowite włączania telewizora i wyłączanie go zawsze w obecności dzieci.
Podobnie było ze starszym synem. Wychował się przy włączonym telewizorze i bajkach z MiniMaxa (obecnie MiniMini). I nic złego sie nie stało. Nie zauważyłam u niego uzależnienia od telewizji. Teraz praktycznie niczego nie ogląda, mimo, że ma tv też u siebie w pokoju. Tylko rano o 7 budzę go włączając kanał z bajkami, który ogląda do 7:45. Na tym koniec. Po szkole nawet nie myśli o włączaniu telewizora.
I nie tylko mój Kajetan tak robi. Wiele dzieci, które w pierwszych latach życia oglądały dużo bajek, po prostu z tego bezboleśnie wyrosło. Odkryły inny świat, nowe możliwości i telewizor przestał byc dla nich atrakcyjny.
Wydaje mi się, że w kwestii telewizji najlepszy jest umiar. Nie da się całkiem odizolować dziecka od telewizora, tym bardziej, że we wielu domach jest on włączony przez większą część dnia. Może trzeba starać się pokazać dzieciom, że są inne ciekawsze zajęcia. Niedobre jest oczywiście usadzanie maluchów na cały dzień przed telewizorem, ale nienaturalne wydaje mi się unikanie całkowite włączania telewizora i wyłączanie go zawsze w obecności dzieci.