reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

gdzie marcowe mamy i ich dzieciaczki??????

reklama
Hej

Ja jak zwylke czytam ,ale nie pisze :zawstydzona/y::zawstydzona/y:,poszłam do pracy i nie mam czasu na nic ,dzis trzeci dzien byłam i juz powoli przyzwyczajam się ,dzis nawet już spoko się czuję ...ale u nas się zmiany szykują ,maz mój postanowił (własciwie to razem postanowiliśmy) że pojedzie do Irlandi Północnej do pracy :eek::eek::eek::shocked2::shocked2::shocked2:jestem troche przestraszona jak to bedzie ,czy dam sobie finansowo radę i jak on tam sobie poradzi ....w przyszłości chciałabym do niego też pojechac z Emilką ,ale to jak mieszkanko bedzie jakieś miał ,bo chcemy mieszkac wkońcu sami :tak:.....


jestem przerazona :-:)-:)-(

Isunia współczuje wizytacji

Jarzebinko
ciesze się że mały dobrze w złobku ,a małe zgrzyty szybko mina
 
:-Dwitam was ponownie marcowe mamusie
nie pisałam o emocjach szkolnych bo nie znalazłam nawet czasu żeby tu zajrzec. zdecydowalism się ulepszyc dziecku miejsce do nauki i zakupilismy biureczko co oczywiście wiązało się z małym przemeblowaniem i stad ten brak czasu
emocji ze szkołą wsumie nie ma, mały wchodzi do szkoły przebiera sie i tyle go rodzice obchodzą ma tam pania i kolegów więc nawet sie na nas nie ogląda. mówię że to dlatego że on juz stary wyjadacz, od 2.5 roku zycia chodził do przedszkola co to dla niego takie pójście do szkoły (choć inne dzieci kwilą). narazie mówi że jest super (ciekawe jak długo:-)) i chętnie siada do lekcji (też ciekawe jak długo:-)) a najbardziej mu sie podoba że szykuje mu do szkoły kanapki i że zjada je na przerwie i codziennie piluje żebym tylko o nich nie zapomniała także jak narazie same pozytywy
a co do
milosc powinna byc rozsadna nawet dziadkow do wnukow, kurcze przeciez kiedys sami byli rodzicami i wiedza jak trudna rola jest bycie rodzicem :baffled::eek:
mimo wszytko staram sie panowac nad nerwami ze wzgledu na mala... milego dnia sobie i wam ...
to chyba wszyscy dziadkowie sa tacy sami, moi się tłumaczą że swoich dzieci nie mogli rozpieszczać więć więc wnuki będa ropieszczać a nie wychowywać bo od tego są rodzice a nie dziadkowe i na nic żadne tłumaczenia. ale na szczęście u dzidków jest góra 2 godziny dziennie więc może mu za bardzo nie namieszają w główce :crazy:
 
noelia, co do samodzielnego mieszkania, to napewno jest to pewien komfort, my obecnie wynajmujemy, ale już marzy mi sie własne mieszkanko, ale nieruchomości tak poszły w górę,że... :no:
czyli chcenie w tej Irlandii mieszkać?:sick:

isunia, a co do małego i żlobka, to każdy ranek zaczyna się płaczem,że on do cioci nie, do dzieci nie, on w domu z mamusią, jest jedynym maluchem, który zaczyna dzien w żłobku od płaczu, :szok:naszczęście później jest już OK, i zaraz po wejściu na salę zaczyna się bawić, więc mam nadzieję,że z dnia na dzień będzie lepiej, pewnie po weekendzie znowu będzie nieciekawie, chyba że już będzie OK :tak::tak:

a Oliwka, chyba faktycznie zajęta Maleństwem, za to Noelia nas odwiedziła i to sie chwali :rofl2:
 
jedyna rzecz ktora mnie martwi to te wszystkie chorobstwa ktr mala zacznie z tamtad przynosic... juz teraz walczymy wlasnie z pierwszym przeziebieniem... katar, kaszelek :baffled: na szczescie bez goraczki brrr az strach pomyslec jak jesien i zima zawita na dobre :baffled::eek::sick::crazy:

oj tego świństwa to ja też się boję, bo ile można poźniej na L4 siedzieć, a jeszcze do tego walczę z jakimś nie wyleczonym wcześniej katarem, w przyszłym tygodniu ide z nim do lekarza, i albo pomoże lekarka-pediatra albo biorę skierowanie do laryngologa, chyba,że okarze się,że to jakiś katar alergiczny, ale już chyba nic nie pyli, więc się okarze :tak::laugh2::tak: oby nie alergia

w weekend byliśmy u znajomych i ich 1 miesięcznej córeczki i chyba zachorowałam na takie maleństwo, a i Kacper umiał sie zachować, nie dotykał, a jak tylko zapłakała zaraz przybiegł i patrzył co się dzieje, a jak już dotykał rączke to robil to bardzo delikatnie :tak::-D a u Was jakie plany na drugą dzidzię, bo chyba nie chcecie zostawić jedynaków? :cool: tymbardziej,że znajomi zaproponowali nam 2 pokojowe mieszkanie do wynajęcia, prawie po kosztach, więc kusząca oferta, troszkę dalej od żłobka a bliżej pracy, więc powiedzieliśmy, aby na ten rok akademicki wynajęli a my odezwiemy sie w czerwcu jak mały już skończy żlobek, a przedszkole mamy koło pracy więc w jednym kierunku, a i w styczniu zmieniam umowę już na czas nieokreślony, więc od przyszłego roku będziemy myśleli o drugim, a może będzie nas już stać na kredyt na wlasny kąt???? :tak::-)
 
abys poczula sie lepiej napisze ci ze ostatnio gdzies przeczytalam w jakiej maminej gazecie ze dla dzieci o wiele wiecej korzysci przynosi przedszkole czy zlobek niz najlepsza niania czy babcia :rofl2::rofl2: ucza sie zycia i zasad w grupie
świeta racja ja juz jestem po oddziale złobkowym i przedszkolu ale jeszcze raz dałabym dziecko do przedszkola zamiast zostawiać z babcią, babcie za bardzo rozpieszczają i wyręczają dziecko a poza tym żadna babcia choćby najlepsza czy niania nie zapewni dziecku kontaktu z grupa rówieśników. moim zdaniem lepiej dziecko sie rozwija kiedy ma stały kontakt z dziecmi.
 
oj tego świństwa to ja też się boję, bo ile można poźniej na L4 siedzieć, a jeszcze do tego walczę z jakimś nie wyleczonym wcześniej katarem, w przyszłym tygodniu ide z nim do lekarza, i albo pomoże lekarka-pediatra albo biorę skierowanie do laryngologa, chyba,że okarze się,że to jakiś katar alergiczny, ale już chyba nic nie pyli, więc się okarze :tak::laugh2::tak: oby nie alergia

mój Jasiek tez miał wciąż katar w wieku trzech lat przeszedł testy (choć podobno w tym wieku nie dają 100% wyniku) i wyszło że ma uczulenie na kwitnienie traw i co rano i wieczorem łapała go taka kichwka że trzymała go przez godzinę a umeczony po tym był że hej. brał lekkie leki przeciw alergiczne i mu to pomagało no ale ile ciagnąć na tych tabletkach.
ja rozumiem że jesli miał kichawke od wiosny do jesieni to te trawy akurat kwitną ale w zime tez miał , mówie kurcze to jak to jest no i w tym roku powtórzylismy testy (bo podobno po 6 roku zycia daja już prawidłowy wynik) i okazało sie że ma uczulenie na pleśń ta która znajduje się w powietrzu czyli cały rok na okragło a od jesieni do wiosny wręcz jest jej nasilenie a tak małych dzieci sie nie odczula więc nadal ciągniemy na tabletkach. oj te alergie zgroza dziejszych czasów:no:
 
reklama
noelia tak myslalam pamietam ze cos wspominalas ze od jesieni chcesz do pracy wrocic, trzymam kciuki za dobry start :cool:


a ja wierze ze wszystko bedzie dobrze, my sami taka decyzje podjelismy dwa lata temu i szczerze NIE ZALUJE !!!!!!!!!!!!! moze duzo tu przeszlysmy, dobra szkola zycia ale na dobre nam to tylko wyszlo, teraz zyjemy na wlasny rachunek, nie musimy martwic o kolejny dzien no i przede wszystkim mamy czas dla siebie samych tak na luzie bez stresu itp. nolia najtrudniejsza jest decyzja ;-):-D moj maz mowi ze jesli desperacja zmusza do wyjazdu z polski to mozna tu sobie poradzic :-D:-D:-D zycze wam powodzenia i wytrwalosci w decyzji jesli mialabys jakies pytania sluze pomoca!!!!


Isunia ,dzieki za twoje słowa ,tego mi było trzeba ,podjęcie takiej decyzji jest naprawde trudne,wciąż jeszcze bijemy się z myślami ,ale bilet już zabukowany ,mąz się zwolnił ,i odwrotu nie ma ,mówię sobie ze trzeba spróbowa c,inaczej nigdy sie niedowiemy jak tam jest czy lepiej czy gorzej ,jejuś mam nadzieje ze mu tam pójdzie ,juz zaczynam za nim tęsknic:szok::szok::-:)-( choć jeszcze nie pojechał ,ale musze tu do pracy chodzic żeby nas utrzymac ,mnie i emi ,więc mam nadzieje ze sie duzo martwic nie bede
 
Do góry