reklama





jestem a was pewnie nie ma - jak węszyłyście to nadrabiałam ;-) swoją drogą: dota niezłe nozdrza!



przeczytałam ale nie chce mi się odpisywać - ot! takie egoistyczne podejście mam dzisiaj

alex3meyer
Matka gagatka
Oj gaduly gaduly, ja nie wiem kto sie tymi Waszymi dziecmi zajmuje, bo na pewno nie Wy! ;-)
Czesc w ogole :-)
My od rana latamy... bo to dzis klub maluszka, potem musialam do miasta podjechac, i tak oto jestem dopiero....
Dotka- dzieki za zainteresowanie....;-)
:-) Oliwierek zyje, ma sie dobrze i na szczescie zdrowy....
:-)

Czesc w ogole :-)
My od rana latamy... bo to dzis klub maluszka, potem musialam do miasta podjechac, i tak oto jestem dopiero....
Dotka- dzieki za zainteresowanie....;-)



kasiamaj
mama 2007/2010
hejka
mieliśmy dziś gości-przyjechała moja siostra z chłopakiem.
poszłyśmy rwać lilaki.-młoda ścięła włosy-bardzo fajnie wygląda.
Kuba wariował jak szalony.
a teraz sie pluska.
Stefanko-kim jest Gajutek???
Kata- a co Ty dziś taka egoistka?
;-)
Grzechotko-a czemu pytasz o zyrtek?-dajesz inaczej?
a co tu tak pusto-gdzie Was wywiało?
widzę że Was nie ma- to dobrej nocki kożelanki
mieliśmy dziś gości-przyjechała moja siostra z chłopakiem.
poszłyśmy rwać lilaki.-młoda ścięła włosy-bardzo fajnie wygląda.
Kuba wariował jak szalony.
a teraz sie pluska.
Stefanko-kim jest Gajutek???

Kata- a co Ty dziś taka egoistka?


Grzechotko-a czemu pytasz o zyrtek?-dajesz inaczej?
a co tu tak pusto-gdzie Was wywiało?
widzę że Was nie ma- to dobrej nocki kożelanki

Ostatnia edycja:
grzechotka
Grudniowa mamusia Kubusia
witam
kasiamaj no daje mu na łyżeczce z odrobina soczku bo on nie da sobie wlac do buzi tych kropel ale troche pomaga ale i tak cieknie z nosa tylko może nie tak mocno
a co do picia to kuba tez dużo pije z rana tez wypija kasze 200 i herbatki lub soczki z 300 400 ml to maly ochlop
ha ja wczoraj wreszcie sie zmobilizowałam do prasowania niestety dzis mnie czeka następna cała suszara
i tak w kółko 
miłego dnia oby dziś nie padało
kasiamaj no daje mu na łyżeczce z odrobina soczku bo on nie da sobie wlac do buzi tych kropel ale troche pomaga ale i tak cieknie z nosa tylko może nie tak mocno
a co do picia to kuba tez dużo pije z rana tez wypija kasze 200 i herbatki lub soczki z 300 400 ml to maly ochlop

ha ja wczoraj wreszcie sie zmobilizowałam do prasowania niestety dzis mnie czeka następna cała suszara



miłego dnia oby dziś nie padało
kurde wcielo mi mega posta.
..jestem zła ale napisze raz jeszcze
a wiec dziekuje wszystkim za zainteresowanie, maile smsy wiadomosci na gg
u nas wszystko ok.
prawde mowiac mialam bardzo ciezki tydzien. pisałam wam ze moja mama miala isc do szpitala no i ja mialam strasznie wyrzuty sumienia ze nie moge pojechac do niej. strasznie lezało mi to na sercu, no ale teraz juz jest w domu i trzeba czekac na wyniki badań...
poza tym dopadła mnie mega migrena i przez 3 dni kładłam się i wstawałam z bolem głowy..koszmar mowie wam nie mogłam chodzic, schylac sie i ogolnie funkcjonowac, najchetniej polozylabym sie i nakryła kołdrą bo nawet światlo mnie drażniło..no a dziecmi trzeba się zająć.
do tego paweł niestety niczego mi nie ułatwiał bo jest mega niegrzeczny.robi wszystko to czego mu nie wolno a jak mu zabraniam bądź cos zabieram to wyje w niebogłosy.
biega po rogówce nie patrzac gdzie stawia stopy...ja go na dół a on znow do góry...i tak w kółko czasem trace juz siły, cierpliwosc...
a jemu jak sie znudzi znajduje kolejną zabawe..wspina sie na wszystkie regały, polki, wchodzi do szuflad, wyciaga wszystko z szafek i rozsypuje...majkaron, ryz itp...nawet smieci lubi wysypywac a pozniej sprzata niby....no ale kuchnia zasyfiona jak cholera..
tak ze szukam na tego lobuza jakiegos zlotego środka bo narazie zabawkami to tak nie bardzo lubi się pobawic..najlepsze jest to co niedozwolone...
do tego no wlasnie - komunia.
musialam zapiąć liste gosci na ostatni guzik. pojechac do restauracji i ustalic wszelkie szczegóły.
do tego latałam po sklepach by sprawic sobie jakis ciuch na ta okazje..no ale oczywiscie nic nie kupilam bo wszedzie rozmiary 44/46 albo 34/36....
no ale jeszcze w weekend pojade bo kupic cos musze.
no i zaczelam troche sprzatac, myc okna, porobilam miejsca w szafkach bo kilka dni bede miala gosci wiec gdzies muszą się wypakowac...
niebawem zaczną sie próby w kosciele no i nerwówka pewnie dopiero nas dopadnie.
mam nadzieje ze waldi wróci bez żadnych problemów ze strony firmy...jak to zwykle bywało
no i to chyba tyle...dobrze ze damian ma juz cały strój komunijny bo jakbym jeszcze teraz miala sie tym martwic to szok normalnie
nie dam rady wszystkim odpisac wiec wybaczcie
dobra zmykam zycze wszystkim milego dnia,bede wpadac w miare mozliwosci

a wiec dziekuje wszystkim za zainteresowanie, maile smsy wiadomosci na gg
u nas wszystko ok.

prawde mowiac mialam bardzo ciezki tydzien. pisałam wam ze moja mama miala isc do szpitala no i ja mialam strasznie wyrzuty sumienia ze nie moge pojechac do niej. strasznie lezało mi to na sercu, no ale teraz juz jest w domu i trzeba czekac na wyniki badań...
poza tym dopadła mnie mega migrena i przez 3 dni kładłam się i wstawałam z bolem głowy..koszmar mowie wam nie mogłam chodzic, schylac sie i ogolnie funkcjonowac, najchetniej polozylabym sie i nakryła kołdrą bo nawet światlo mnie drażniło..no a dziecmi trzeba się zająć.
do tego paweł niestety niczego mi nie ułatwiał bo jest mega niegrzeczny.robi wszystko to czego mu nie wolno a jak mu zabraniam bądź cos zabieram to wyje w niebogłosy.
biega po rogówce nie patrzac gdzie stawia stopy...ja go na dół a on znow do góry...i tak w kółko czasem trace juz siły, cierpliwosc...
a jemu jak sie znudzi znajduje kolejną zabawe..wspina sie na wszystkie regały, polki, wchodzi do szuflad, wyciaga wszystko z szafek i rozsypuje...majkaron, ryz itp...nawet smieci lubi wysypywac a pozniej sprzata niby....no ale kuchnia zasyfiona jak cholera..
tak ze szukam na tego lobuza jakiegos zlotego środka bo narazie zabawkami to tak nie bardzo lubi się pobawic..najlepsze jest to co niedozwolone...
do tego no wlasnie - komunia.

musialam zapiąć liste gosci na ostatni guzik. pojechac do restauracji i ustalic wszelkie szczegóły.
do tego latałam po sklepach by sprawic sobie jakis ciuch na ta okazje..no ale oczywiscie nic nie kupilam bo wszedzie rozmiary 44/46 albo 34/36....

no ale jeszcze w weekend pojade bo kupic cos musze.
no i zaczelam troche sprzatac, myc okna, porobilam miejsca w szafkach bo kilka dni bede miala gosci wiec gdzies muszą się wypakowac...
niebawem zaczną sie próby w kosciele no i nerwówka pewnie dopiero nas dopadnie.
mam nadzieje ze waldi wróci bez żadnych problemów ze strony firmy...jak to zwykle bywało

no i to chyba tyle...dobrze ze damian ma juz cały strój komunijny bo jakbym jeszcze teraz miala sie tym martwic to szok normalnie
nie dam rady wszystkim odpisac wiec wybaczcie
dobra zmykam zycze wszystkim milego dnia,bede wpadac w miare mozliwosci
reklama
kasiamaj
mama 2007/2010
witam się i ja (trala la la )
ot tak jakoś wesoło
zaraz idziemy na śniadanko więc wpadłam się tylko przywitać-żebyście wiedziały że maj żyje

Grzechotko-u nas też problem z lekami-ale jakoś daję radę.katar też jest :-(choć nie taki obfity.dobrze masz że Kuba wypija kaszę-nasz to wcale nic!!!
juz nie wiem jak mu to podsunąć-dostał ostatnio mleko bebilon pepti 2 -i nic-nawet osłodzonego nie ruszył zaraz wyje.
dla reszty buziole
i miłego dzionka

ot tak jakoś wesoło
zaraz idziemy na śniadanko więc wpadłam się tylko przywitać-żebyście wiedziały że maj żyje


Grzechotko-u nas też problem z lekami-ale jakoś daję radę.katar też jest :-(choć nie taki obfity.dobrze masz że Kuba wypija kaszę-nasz to wcale nic!!!

dla reszty buziole
i miłego dzionka
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 315
- Wyświetleń
- 51 tys
Podziel się: